Quantcast
Channel: Agata Wełpa MakeUp: Blog o makijażu, kosmetykach i pielęgnacji.
Viewing all 1532 articles
Browse latest View live

PORÓWNANIE ROZŚWIETLACZY WIBO- DIAMOND ILLUMINATOR VS ROYAL SHIMMER

$
0
0
Dwa rozświetlacze tej samej marki, identyczne opakowania, na pierwszy rzut oka podobny odcień. A jednak ta subtelna różnica która sprawia, że jeden (przynajmniej dla mnie) jest nie do przyjęcia. Dlaczego?



Opakowania obu rozświetlaczy są właściwie identyczne- kwadratowe, z przezroczystym wieczkiem, proste. Różnią się jedynie kolorem i podpisem Pauliny Krupińskiej na nowym Royal Shimmer, Diamond Illuminator prezentuje się dla mnie jednak jakoś tak bardziej elegancko i profesjonalnie.



Diamond Illuminator to aktualnie najlepszy rozświetlacz, w tak niskiej cenie (zaledwie 8 zł!), który możemy kupić niemal za każdym rogiem, w każdym Rossmannie. Ma idealny złoto-brzoskwiniowy odcień, który idealnie stapia się właściwie z każdym odcieniem skóry. Jego blask jest subtelny, nienachalny, perłowy. Nie ma w nim ani jednej migoczącej drobinki- sama tafla rozświetlenia.
Royal Shimmer to już inna bajka- tu rozświetlenie dają właściwie same drobinki, a dokładniej drobiny brokatu, które naniesione na szczyty kości policzkowych (albo inne partie, które chcesz akurat rozświetlić) nie pozostają tam, o nie! One migrują po całej twarzy sprawiając, że migoczesz cała. A przecież nie do końca o to chodziło...



Gdyby tych drobinek tam nie było, byłbo to bardzo przyjemny rozświetlacz- podobny do Diamond Illuminator, jednak o bardziej złotawym odcieniu. Mam nadzieje, że Wibo zrezygnuje z dodawania brokatowych drobinek do kolejnych rozświetlaczy (o tak, mam ogromną nadzieje, że będą tworzyć kolejne- pierwszy jest idealny, a to nie może być przypadek) i będą równie udane jak Diamond Illuminator.


Niżej możecie zobaczyć jak prezentują się oba rozświetlacze na swatchach, niestety nie widać tu tak dobrze, że Royal Shimmer pełen jest drobinek brokatu.



Miałyście oba rozświetlacze Wibo? Który podbił Wasze serca? Lubicie Diamond Illuminator czy to raczej Royal Shimmer zrobił na Was większe wrażenie?

Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

MAKIJAŻ NA ŚWIĘTA: KLASYKA PONAD WSZYSTKO -DLA FANEK CZERWONYCH UST

$
0
0
Miesiąc do świąt a mi już teraz udziela się świąteczny klimat. A niekoniecznie jestem wielką fanką świąt- najlepsze święta to dla mnie te które mogę spędzić w dresie oglądając seriale. Nie lubię całego tego szaleństwa, gotowania jak dla oddziału wojska, sprzątania bo co powie rodzina kiedy zobaczy, że nie posprzątałaś na święta! Znacie to? Może lepiej niż ja znosicie przygotowania do świąt?


Ale o czym innym miałam pisać! Miałam pisać o świątecznym makijażu, a ten kojarzy mi się przede wszystkim z czerwonymi ustami. Klasyka ponad wszystko. Jeśli jednak nie zadbacie o dobrą pomadkę- zjecie ją już przy pierwszym daniu, a przecież przed Wami jeszcze 11! Z czystym sumieniem mogę polecić czerwoną, matową pomadkę Sephora Cream Lip Stain 01 (ich recenzje znajdziecie TU).

A teraz, po tym przydługim wstępie, zapraszam na makijaż:

1. Podstawa to dobra baza. Ja wybieram Inglot HD w odcieniu Pink, która subtelnie rozświetla ziemistą skórę i przyjemnie wygładza skórę dzięki czemu nakładanie podkładu to już czysta przyjemność.

2. Odczekuje chwilkę po nałożeniu bazy i miękkim, syntetycznym pędzlem stempluje twarz wciskając w nią podkład. Jednocześnie lekko go rozcieram aby nie powstały brzydkie smugi.


3. Podkład wklepuje pod oczy palcami. Najlżejszy "nacisk" ma palec serdeczny, skóry pod oczami nie chcemy w żaden sposób naciągnąć, rozciągnąć, w jakikolwiek inny sposób zniszczyć- najlepiej więc zrobić to właśnie nim.

4. Korektor pod oczami utrwalam jak zawsze pudrem Inglot HD 503, który jeszcze odrobinę rozjaśni tą okolice.


5. Utrwalam podkład przypudrowując go. Używam tym razem pudru Wibo Diamond Skin, który zapowiada się bardzo dobrze. Na stronie Wibo.pl znajdziecie go w "Rozświetlaczach" ale moim zdaniem jest to dobry, wykończeniowu puder rozświetlający. Spokojnie można używać go na całą twarz.


6. Przechodzę do makijażu oczu. Na całą powiekę ruchomą nakładam cieniutką warstwę eyelinera Inglot 69 z kolekcji Matte It Be.

7. Na niego wklepuje średni odcień brązu, cień Inglot 327. Bliżej wewnętrznego kącika oka dodaje odrobinę pigmentu Amber La Rosa, który ma ciekawy odcień- makijaż wygląda z nim bardziej czekoladowo.

8. Rozcieram makijaż nad załamanie powieki cieniami Inglot 327 i 344 tak aby maksymalnie powiększyć oko.


9. Dolną powiekę podkreślam tymi samymi odcieniami brązu a w wewnętrznym kąciku dodaje rozświetlenie- pigment Inglot 115.

10. Rozjaśniam linię wodną cielistą kredką MySecret i dodaje kreskę wzdłuż linii rzęs. Wyciągam ją w tzw. "jaskółkę".

11. Teraz eyelinerem Inglot 68 maluje wzorki przypominające koronkę nad załamaniem powieki.


12. Na koniec tuszuje rzęsy i dodaje pasek sztucznych.


13. Konturuje twarz bronzerem Inglot HD 505.

14. Na kości policzkowe dodaje rozświetlacz Wibo Diamond Illuminator.


15. Na koniec maluje usta wspomnianą wcześniej pomadką Sephora Cream Lip Stain 01.



Brwi:
Inglot pomada do brwi 11, 16
Oczy: 
Eyeliner Inglot 68, 69
Cienie Inglot 327, 344
Pigment La Rosa Amber
Kredka MySecret Nude
Pigment Inglot 115
Eyeliner Maybelline
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Inglot HD Pink
Podkład Inglot HD 73
Korektor Catrice Liquid Camouflage
Puder Inglot HD 503
Puder Wibo Diamond Skin
Bronzer Inglot HD 505
Rozświetlacz Wibo Diamond Illuminator
Usta:
Pomadka Sephora Cream Lip Stain 01




Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

PĘDZLE DO MAKIJAŻU TWARZY- TE, KTÓRE MOIM ZDANIEM SĄ NAJBARDZIEJ PRZYDATNE

$
0
0
Pokazywałam Wam już jakiś czas temu które pędzle do makijażu oka uważam za niezbędne, tym razem przejdziemy do makijażu twarzy. Wybór pędzli jest aż za duży, są w coraz to nowszych kształtach, o różnym włosiu. Ja pokażę Wam pięć moich ulubionych modeli, mam nadzieje, że przyda Wam się to zestawienie i być może pomoże w wyborze tych odpowiednich pędzli do codziennego makijażu. 



Makijaż twarzy to dość złożona sprawa, niektórzy pomijają niektóre kroki, ale załóżmy, że mój zestaw jest dla osoby która wykonuje pełny makijaż, czyli: podkład, korektor, puder, bronzer i rozświetlacz. 


1. Pędzel z syntetycznego włosia, "chiński puchacz"- te pędzle zalały w ostatnim czasie internet, wszędzie ich pełno i bardzo dobrze bo to dobre pędzle. Ten który wybrałam do mojego "top 5" to pędzel o włosiu którego końcówki ścięte są jakby w kształt "jajeczka", pędzel zwęża się więc przy końcu. Dzięki takiemu kształtowi nałożymy nim podkład (do tego nadaje się idealnie), ale także ładnie rozetrzemy nałożony korektor (nawet pod oczami).


2. Kolejny pędzel to jajeczko od Real Techniques- pędzel stworzony przede wszystkim do nakładania różu, ale z powodzeniem przypudrujemy nim twarz a następnie nałożymy bronzer i róż. Inny bardzo dobry pędzel o takim kształcie to na przykład Zoeva 101.


3. Pędzel okrągły o ściętym włosiu- wspaniale będzie się nim nakładało podkład, jednak ja wolę taki kształt do pudru. Świetnie stempluje się nim twarz dzięki czemu puder będzie nałożony dokładniej.


4. Pędzel Zoeva 109 nie ma dla mnie odpowiednika, jest po prostu jedyny w swoim rodzaju. Najczęściej używam go do nakładania rozświetlacza, ale jego kształt sprawia, że jest to pędzel idealny przede wszystkim do konturowania.


5. Ostatni pędzel to małe jajeczko, pędzel stworzony wręcz do pudrowania okolic oczu, ciężej dostępnych miejsc np skrzydełek nosa, ale też do rozświetlacza. Od razu widać, że mam obsesje na punkcie rozświetlania- każdy pędzel ostatecznie może Wam służyć, według mnie, także do nakładania rozświetlaczy... ;) Moim faworytem wśród tego typu pędzli jest Inglot 4SS.


Bez tych pięciu pędzli nie wyobrażam sobie codziennego makijażu, ani właściwie jakiegokolwiek makijażu- to pędzle, które trafiają do mojej kosmetyczki gdziekolwiek jadę, pierwsze o których myślę wykonując makijaż. Moje ideały. Piszcie koniecznie bez jakich pędzli Wy nie wyobrażacie sobie makijażu! 

Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

KOLEJNY MAKIJAŻ W ŚWIĄTECZNYM KLIMACIE- ZE ZŁOTĄ KRESKĄ

$
0
0
Ostatnio pokazywałam Wam makijaż z czerwonymi ustami, już w klimacie świątecznym- niestety, mam wrażenie, że w tym zielono-czerwono-bombkowym klimacie pozostanę do końca roku. Te kolory są teraz tak przyciągające! Każdy wydaje się być idealnym na te szare dni...



Na początek przygotowuje twarz do makijażu. Nakładam bazę Inglot HD w odcieniu Pink (ostatnio moja ulubiona!), odczekuje chwilę i wklepuje podkład Inglot HD w kolorze numer 73. Pod oczy wklepuje korektor Catrice Liquid Camouflage 010 i przypudrowuje go pudrem Inglot HD 503. Cały makijaż twarzy utrwalam pudrem rozświetlającym Wibo Diamond Skin.

A teraz oczy! 

Na początek na 2/3 powieki nakładam kredkę Zoeva Graphic Eyes w odcieniu Regency, które będzie moją bazą pod fioletowy cień. 

Na kredkę nakładam cień P2 Cosmetics w kolorze Satin Lavender. 

Bliżej wewnętrznego kącika dodaje pigment P2 Cosmetics w intensywnym zielonym odcieniu- jest to pigment Green It Up z limitowanej edycji Holi Beauty. Między zielonym i fioletowym cieniem dodaje niebieski, opalizujący cień "Yee Haw" z palety Zoeva Rodeo Belle, który tworzy piękne przejście między tymi kolorami. 


Nad załamaniem powieki rozcieram makijaż cieniami Inglot 327, nad którym dodaje jeszcze odcień rozbielonej brzoskwini- cień Inglot 312.

Maluje kreskę brązowym eyelinerem Inglot 69, z kolekcji Matte It Be i wykańczam ją dodając złoty eyeliner Golden Rose. 

Na koniec tuszuje rzęsy i dodaje pasek sztucznych.


Kończę makijaż konturując twarz- używam bronzera Inglot 505 i rozświetlacza Wibo Diamond Illuminator. Na koniec usta maluje pomadką w płynie Sephora Cream Lip Stain 04, na środek ust dodaje odrobinę pomadki Inglot Black Swan 436. 

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy:
Kredka Zoeva Graphic Eyes Regency
Cień P2 Cosmetics Satin Lavender
Pigment P2 Cosmetics Green It Up
Paleta cieni Zoeva Rodeo Belle
Cienie Inglot 327, 312
Eyeliner Inglot Matte It Be 69
Eyeliner Golden Rose
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Inglot HD Pink
Podkład Inglot HD 73
Korektor Catrice Liquid Camouflage
Puder Inglot HD 503
Puder Wibo Diamond Skin
Bronzer Inglot HD 505
Rozświetlacz Wibo Diamond Illuminator
Usta:
Sephora Cream Lip Stain 04
Pomadka Inglot Black Swan 436





Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

MOJE BRWI- KROK PO KROKU (AKTUALIZACJA 2015)

$
0
0
Do aktualizacji mojego makijażu brwi zabierałam się już od kilku miesięcy. Już dawno zmieniłam kredkę na farbkę do brwi a następnie na pomadę Inglot. A najdokładniej dwie pomady Inglot- 11 i 16. W końcu udało mi się stworzyć zdjęcia do tego tutorialu więc zapraszam Was dzisiaj na mój zaktualizowany makijaż brwi.


Na dobry początek lekko przypudrowuje brwi i dokładnie wyczesuje puder z włosków- tak żeby został tylko na skórze pod nimi. Zaczesuje je lekko do góry aby łatwiej było mi zaznaczyć ich dolną linię.


Początek brwi zaznaczam jaśniejszym odcieniem pomady (11) i lekko rozcieram zaznaczoną linię w górę tak, żeby kolor pojawił się wszędzie pomiędzy przednimi włoskami, ale żeby nie był zbyt intensywny. Nie lubię kiedy początek brwi jest mocno graficzny, bardzo mi się to nie podoba więc mój jest lekko rozmyty.


Dalej mieszam oba odcienie pomady (11 i 16) i zaznaczam dolną linię brwi do samego końca lekko ją wydłużając- kiedyś wyrwałam sobie za dużo włosków i do tej pory one nie odrosły. Obawiam się, że nie odrosną i już zawsze będę skazana na domalowywanie brwi lekko od dołu i przy jej końcu aby nie była za krótka.

Tą samą mieszanką koloru zaznaczam końcówkę brwi od góry. Wcześniej zaczesałam brwi na bok żeby nie wszystkie były postawione do góry- do góry pozostaje zaczesany przód.


Wypełniam całe brwi mieszanką pomad 11 i 16 i wyczesuje nadmiar.


Na koniec wyrównuje dolną linię brwi korektorem i pudruje powiekę. Brew gotowa!



Do wykonania mojego makijażu brwi używam trzech produktów: 
- korektor Catrice Liquid Camouflage 010
- pomada do brwi Inglot 11
- pomada do brwi Inglot 16



Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

MAKIJAŻ: SZMARAGDOWY CIEŃ I KOBALTOWY EYELINER

$
0
0
Bardzo rzadko robię zielone makijaże, właściwie nie wiem dlaczego bo ten kolor na powiekach wygląda pięknie (tak, wiem, że o większości kolorów to piszę, ale dla mnie to prawda- ja po prostu kocham kolory!), świetnie pasuje do brązowej tęczówki... I właśnie szczególnie brązowookim dedykuje dzisiejszy makijaż ;) Zieleń i kobalt przy brązowych oczach będą wyglądać po prostu obłędnie...



1. Na całą twarz nakładam bazę pod makijaż Inglot HD Pink.

2. Następnie odczekuje chwilkę i wklepuje podkład Inglot HD w odcieniu 73.


3. Pod oczy nakładam korektor Catrice Liquid Camouflage i rozcieram go na całym trójkącie od kącika oka do skrzydełka nosa.

4. Korektor utrwalam jasnym pudrem Inglot HD 503, który jeszcze lekko rozjaśnia mi ten obszar.


5. Utrwalam makijaż twarzy pudrem rozświetlającym Diamond Skin Wibo.


6. Na początek na całą powiekę ruchomą nakładam kredkę P2 Cosmetics Fantastic Chrome Kajal w kolorze zielonym 030.

7. Następnie wklepuje na taką bazę pigment P2 Cosmetics Green It Up. Przepiękny odcień zieleni!

8. Teraz rozcieram sobie makijaż w załamaniu powieki dodając brązowy cień Inglot 327. Rozcieram go w górę razem z cieniem 344 tej samej firmy.


9. Dolną powiekę zaznaczam tym samym brązowym cieniem- Inglot 327.

10. Na linię wodną nakładam kredkę Maybelline Kajal Pencil.

11. I kolejny mocny akcent kolorystyczny w tym makijażu: kreska! Kobaltowa, intensywna, dość gruba (tyle, na ile pozwala moja opadająca powieka).


12. Na koniec tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.

13. Konturuje twarz bronzerem Inglot HD 505.

14. I rozświetlam szczyty kości policzkowych rozświetlaczem Wibo Diamond Illuminator.


15. Na koniec na usta nakładam dwie pomadki- kontury zaznaczam matową pomadką w płynie Sephora Cream Lip Stain 04, środek wypełniam pomadką Max Factor Lipfinity 055 o bardzo podobnym kolorze, jednak o ton jaśniejszą.


Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy:
Kredka P2 Cosmetics Fantastic Chrome Kajal 030
Pigment P2 Cosmetics Green It Up
Cienie Inglot 327, 344
Kredka Maybelline Kajal Pencil
Eyeliner Inglot 67
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell 117
Twarz: 
Baza Inglot HD Pink
Podkład Inglot HD 73
Korektor Catrice 010 Liquid Camouflage
Puder Inglot HD 503
Puder Wibo Diamond Skin
Bronzer Inglot HD 505
Rozświetlacz Wibo Diamond Illuminator
Usta:
Sephora Cream Lip Stain 04
Max Factor Lipfinity 055




Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

PREZENTY DLA MAKIJAŻOMANIACZEK- ŚWIĘTA 2015

$
0
0
Zostały już tylko trzy tygodnie na skompletowanie świątecznych prezentów! Jeżeli w swoim otoczeniu macie jakąś makijażomaniaczkęna pewno zainspirują Wam propozycje na prezenty, które zaraz Wam pokażę. Na pewno Wasze przyjaciółki, dziewczyny, żony, mamy, które uwielbiają makijaż będą zachwycone.


1. Niedawno ukazała się pierwsza książka Red Lipstick Monster "Tajniki Makijażu", autorki najpopularniejszego w ostatnim czasie kanału urodowego na Youtube. Na pewno sama też kupię tą książkę, jednak wcześniej chciałam przejrzeć ją w Empiku- niestety w moim wyprzedaje się ona około godziny po dostawie (słowa sprzedawców w Empiku!). Słyszałam jednak, że jest w niej dużo trików, podpowiedzi, które mogą przydać się początkującym, ale także średnio zaawansowanym. 

2. Nie taka nowość, ale chyba najbardziej popularna na blogach paleta w tym roku- Zoeva Rose Golden. Przepiękna paleta z cieniami opalizującymi na złoto, różowo. Coś pięknego!




3. Kolejną propozycją także jest paleta Zoeva, tym razem En Taupe, nie widziałam jeszcze zbyt wielu jej swatchy, ale z tego co widzę kolorystyka jest dość neutralna, w takich odcieniach jak lubię. Przyznam, że brązy z palety Smoky Palette Zoevy nie przypadły mi do gustu, z kolei z Naturally Yours nigdy mi nie po drodze. Ta jednak mam nadzieje, że znajdzie się pod moją choinką.

4. Tak samo bardzo podobają mi się pędzle Zoeva z tej serii! Prześliczne! Ale ogólnie ten punkt dotyczy wszystkich pędzli Zoeva- wybór jest bardzo duży i jeśli dobrze podpytacie swoją makijażoholiczkę jakiego pędzla jej brakuje -do blendowania, do różu, do bronzera...- na pewno będzie zadowolona jeżeli wybierzecie taki z oferty Zoeva.

5. Wspaniałym prezentem jest także paleta rozświetlaczy The Balm! Ukazała się kilka tygodni temu i zawiera wszystkie trzy siostry Manizer.


6. Jeśli już jesteśmy przy The Balm żadna miłośniczka makijażu nie pogardzi paletą Balmsai! Przepiękne odcienie i neutralne brązy i odważniejsze zielenie, fiolety... Oprócz tego także odcienie nadające się do podkreślenia brwi.

7. A jeżeli pędzli ma już Waszym zdaniem w nadmiarze... Na pewno tak nie jest i z przyjemnością przetestuje nowe pędzle Nanshy!


8. Firma Inglot też nie próżnuje i tuż przed świętami wypuściła pięć nowych kolorów pigmentów Stardust. Kolory są obłędne, niby jesienne, ale nie do końca. Mieniące się. Idealne do smoky i nie tylko.

9. Idealnym prezentem dla każdej dziewczyny kochającej makijaż na pewno będą też rozświetlacze. W Inglocie znajdziecie je w czterech wersjach kolorystycznych jako wkłady do palety Freedom System- a jeżeli Wasza makijażomaniaczka nie ma jeszcze swojej palety Freedom- wybierzcie do wkładu Flexi Palette, która nie jest droga i pomieści jeszcze dużo innych wkładów.

10. Moja ostatnia propozycja to przyciągające wzrok rozświetlacze w płynie od Sleek. Nie są drogie a wydają się bardzo efektowne i idealne jako dodatek do większego prezentu. ;)




A Ty? Co chciałabyś dostać na święta?


Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

MAKIJAŻ W STYLU DOBREJ WRÓŻKI

$
0
0
Świąteczne inspiracje otaczają mnie ze wszystkich stron! Nawet zwykła wizyta w supermarkecie... Zauważyliście ile w sklepach pojawiło się lalek Barbie? A niektóre z nich to przepięknie ubrane wróżki o włosach w bajecznych odcieniach... I kolory do kolejnego makijażu odnajdują się same. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.


1. Na całą twarz nakładam bazę silikonową Kobo Make Up Primer, która lekko matowi cerę i wygładza ją.

2. Następnie miękkim pędzlem wklepuje podkład Bourjois Healthy Mix w odcieniu 52.

3. Pod oczami bez zmian- nakładam korektor Catrice Liquid Camouglage 010.


4. Tak samo nic nie zmieniło się w kwestii utrwalania makijażu: pod oczami wklepuje puder Inglot HD 503.

5. Z kolei podkład utrwalam pudrem Wibo Fixing Powder.

6. Twarz konturuje bronzerem Inglot 505.

7. Na szczyty kości policzkowych, środek nosa, czoła i na brodę nakładam odrobinę rozświetlacza Lovely Silver. Jestem bardzo miło zaskoczona jego jakością!
8. Brwi zaznaczam dwoma odcieniami pomady do brwi Inglot- 11 i 16.

9. A następnie wyrównuje ich dolną linię korektorem Catrice. Pełny tutorial jak maluje moje brwi znajdziecie TU.

10. I makijaż oczu. Wróciłam do mojej bajecznie kolorowej palety cieni Glazel i wybrałam z niej piękny fiolet H3, którym zaznaczyłam załamanie powieki.

11. Następnie na całą ruchomą powiekę nałożyłam białą farbkę z palety MaqPro by Katosu i na taką mokrą bazę wklepałam cień P2 Cosmetics Satin Lavender oraz wspaniale opalizujący "Yee Haw" z palety Zoeva Rodeo Belle.

12. Wewnętrzny kącik oka rozświetliłam najjaśniejszym odcieniem z wkładu do palety Inglot Freedom System- Rainbow 135R.


13. Ten sam fioletowy cień nakładam na całą dolną powiekę.

14. Na środek powieki ruchomej wklepuje pigment Inglot 113 i maluje cieniutką kreskę wzdłuż górnej linii rzęs. Użyłam eyelinera w żelu Inglot 77. Dolną linię wodną także maluje czarnym eyelinerem.

15. Tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.




16.  Na koniec usta maluje pomadką w płynie Sephora Cream Lip Stain w odcieniu 02. 





Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy:
Cień Glazel H3
Paleta cieni Zoeva Rodeo Belle
Cień Inglot 135R
Pigment Inglot 113
Eyeliner Inglot 77
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz: 
Baza Kobo Make Up Primer
Podkład Bourjois Healthy Mix 52
Korektor Catrice Liquid Camouglage 010
Puder Inglot HD 503
Puder Wibo Fixing Powder
Brozner Inglot HD 505
Rozświetlacz Lovely Silver
Usta:
Sephora Cream Lip Stain 02


Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

ROZŚWIETLACZE INGLOT HD- 101, 102, 103, 104

$
0
0
Inglot nie zwalnia tempa i średnio dwa razy w miesiącu wypuszcza kolejne nowości. ;) No, może trochę przesadzam, ale myślę, że dobrze obrazuje to prędkość z jaką opróżnia się mój portfel. Ale nie narzekam, co to to nie. W końcu dobrych kosmetyków nigdy nie za dużo. Jeśli czytacie mojego bloga i znacie mnie już trochę na pewno wiecie jak uwielbiam rozświetlacze... Możecie sobie wyobrazić jak zareagowałam kiedy zobaczyłam, że Inglot ma nowe rozświetlacze HD?


Tym razem w ofercie Inglot pojawiły się nowe rozświetlacze HD, a właściwie nie rozświetlacze a rozświetlające Tria- trzy razy więcej szczęścia.

 


Każdy wkład to trzy kolory, bardzo fajnie dopasowane do siebie, których można używać pojedynczo lub mieszać dowolnie ze sobą. Dostępne są, jak widzicie, cztery wersje kolorystyczne. Właściwie wszystkie wersje nadają się dla każdego koloru cery- najciemniejszy 104 ma dwa z trzech raczej mocniejsze kolory, ale mają one fajne zastosowanie jako bronzer do ocieplania cery (nie, do konturowania na pewno nie).

Rozświetlacze mają niezwykle przyjemną konsystencję- podobną do perłowych cieni do powiek Inglot. Efekt jaki dają można stopniować- odrobina rozświetlacza daje delikatny poblask, jednak jeżeli nałożymy go bardziej odważnie uzyskamy wspaniałą taflę rozświetlenia. Czyli efekt jaki ja uwielbiam. 

Leciutko pylą, ale ładnie trzymają się pędzla i ślicznie rozcierają z innymi kosmetykami na twarzy dzięki czemu powstaje moja ulubiona tafla rozświetlenia.


Rozświetlacze dostępne są tylko w postawi wkładów do palety. Dla mnie jest to idealne rozwiązanie, lubię kiedy moje kosmetyki uporządkowane są w paletach. Jeżeli chcecie kupić któryś z tych wkładów polecam dobranie do niego palety Flexi Palette- nawet jeżeli nie planujecie kolejnych zakupów w Inglocie (?!) to może przyda Wam się aby uporządkować w niej także inne kosmetyki. 

Cena tego wkładu to 43 zł. 

SWATCHE:

Dostępne odcienie są tak zróżnicowane, że na pewno każdy znajdzie wśród tych rozświetlaczy coś dla siebie. Pierwszy, 101, to odcienie różu. Nawet pierwszy najjaśniejszy kolor opalizuje delikatnie na różowo, chociaż więcej w nim złota. Pozostałych dwóch kolorów możecie używać jako rozświetlających róży. Muszę przyznać, że (razem ze 102) ten wkład to jeden z moich faworytów.  Ten wkład określiłabym jako raczej chłodny. 

Na swatchu możecie zobaczyć jak wyglądają poszczególne kolory (od lewej- najciemniejszy, środkowy i najjaśniejszy) oraz (na małym palcu) kolory wymieszane razem. 


102 to mój drugi ulubieniec- odcienie złoto brzoskwiniowe. Ten rozświetlacz nadaje cerze ślicznego, naturalnego blasku. Kocham to jak brzoskwiniowe odcienie odświeżają kolor cery. Te rozświetlacze na dodatek przepięknie opalizują na złoto. Tu mamy do czynienia z cieplejszymi odcieniami. Tu nawet najciemniejszy z odcieni jest bardzo jaśniutki. Zmieszane wszystkie razem wyglądają przepięknie. 

(Tak samo jak w pierwszym rozświetlaczu od lewej najciemniejszy, środkowy, najjaśniejszy odcień i wymieszane wszystkie trzy)


Kolejne dwa wkłady to już odrobinę ciemniejsze odcienie. 103 to kombinacja trzech kolorów- najjaśniejszy kolor to ładny jaśniutki odcień o złotawym odcieniu, drugi kolor to jaśniutki brąz o cieplejszym odcieniu, wymieszane razem dają efekt brzoskwiniowego rozświetlacza. Ostatni kolor to ciepły odcień brązu. Wymieszane razem dają złocisty, ciepły kolor.


Ostatni wkład, 104,  jest najciemniejszy. Nawet najjaśniejszy kolor jest tu już delikatnym, mieniącym się na złoto brązem, nadal dobrym jako rozświetlacz dla osoby o jasnej karnacji. Średni to ciemniejszy, ciepły odcień brązowo-złoty, a najciemniejszy to już chłodny, czekoladowy, ciemny brąz. Razem dają średni odcień brązu nadającego się na rozświetlacz dla osoby o ciemniejszym odcieniu skóry. My, Polki, możemy znaleźć w nim zastosowanie do lekkiego muśnięcia nim skóry aby lekko ją "opalić". Do tego nada się bardzo dobrze. Jeśli więc szukacie czegoś do rozświetlania a dodatkowo błyszczącego bronzera to będzie dobry wybór. 


Który rozświetlacz podoba Wam się najbardziej? Moje ulubione to 101 i 102, ale pozostałe na pewno nie pozostają w ich cieniu. Każdy ma w sobie to "coś".

Zapraszam także na mój Instagram: 

www.instagram.com/agatawelpa

KLASYCZNY MAKIJAŻ IDEALNY NA ŚWIĄTECZNE PRZYJĘCIA

$
0
0
Czas przedświąteczny obfituje w świąteczne spotkania z przyjaciółmi, imprezy firmowe, na których chcemy wyglądać po prostu ładnie. Bez przekombinowania. Jeżeli jednak lubicie czymś się wyróżniać dzisiaj pokażę Wam bardzo prosty makijaż (z użyciem tylko jednego cienia!), który z łatwością wykonacie same w domu.


1. Na początek na całą twarz nakładam rozświetlającą bazę pod makijaż Loreal Lumi Magique. 

2. Następnie nakładam podkład, a dokładniej krem BB Bell Hypoallergenic w odcieniu 01. 

3. Cienie pod oczami zakrywam korektorem Catrice Liquid Camouflege. 

4. Tym razem postanawiam wykonturować twarz na mokro. Używam do tego prawie najciemniejszego odcienia podkładu w sztyfcie Inglot HD (116). 

5. Korektor pod oczami utrwalam pudrem Inglot HD 503, który dodatkowo rozjaśni mi tą okolicę. Na resztę twarzy nakładam puder Wibo Fixing Powder. Po utrwaleniu makijażu sięgam jeszcze raz po paletę pudrów HD Inglot i poprawiam sobie konturowanie pudrem Inglot HD 505. 

6. Na koniec dodaje rozświetlacz. Użyłam tu rozświetlacze Inglot HD 101, którego ciemniejsze odcienie dodałam także na policzki jako róż.




7. Do makijażu oka używam właściwie jednego cienia- Over You z palety Zoeva Love is a Story. Nakładam go na całą powiekę ruchomą.

8. Następnie rozcieram nad załamanie powieki...

9.  ... i podkreślam nim dolną powiekę.

10. Wzdłuż linii rzęs maluje kreskę czarnym eyelinerem Inglot 77 i wyciągam ją w zewnętrznym kąciku oka.

11. Dodaje na górze kreski złotą i rozjaśniam linię wodną beżową kredką My Secret Nude.

12. Teraz tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.


13. Na koniec na usta nakładam pomadkę w płynie Sephora Cream Lip Stain w intensywnie czerwonym odcieniu 01.




Brwi: 
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy: 
Baza pod cienie Paese
Paleta cieni Zoeva Love is a Story
Pigment Inglot 115 (rozświetlenie wewnętrznego kącika)
Kredka MySecret Nude
Eyeliner Inglot 77
Złoty eyeliner Golden Rose
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Loreal Lumi Magique
Podkład BB Cream Bell 01
Korektor Catrice Liquid Camouflage 01
Podkład w sztyfcie Inglot 116
Puder Inglot HD 503
Bronzer Inglot HD 505
Rozświetlacz Inglot HD 101
Puder Wibo Fixing Powder
Usta:
Sephora Cream Lip Stain 01


Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

MÓJ SPOSÓB NA KRESKĘ -KROK PO KROKU

$
0
0
Często piszecie o moich kreskach, pojawiają się pytania jak je maluje- dlatego dziś przygotowałam dla Was tutorial malowania długiej, wyciągniętej kreski "po mojemu".


Kiedyś, nie umiejąc jeszcze malować kreski obejrzałam tysiące tutoriali w internecie (i wtedy jeszcze także w gazetach). Nie istniało wtedy tyle kanałów ani blogów urodowych co teraz, ale można było coś znaleźć. W każdym razie żaden tutorial nie spełniał moich wymagań- żaden nie pomógł mi opanować sztuki malowania kreski eyelierem. Dlatego zaczęłam kombinować sama, jestem pewna, że mój sposób nie jest jakoś specjalnie innowacyjny, na pewno wiele z Was także maluje kreskę w ten sposób, jednak jest trochę "odwrotny" do standardowych tutoriali, które pokazują sposób w którym powstaje taki "trójkącik" do wypełnienia na końcu kreski. Mi on się nie sprawdzał ze względu na moją opadającą, a do tego dość kapryśną powiekę, która lubi być opadająca na różne sposoby zależnie od dnia ;) Dlatego musiałam opracować sobie technikę, która pomogłaby mi "omijać" to przemieszczające się załamanie- tak żeby kreska zawsze wyglądała jak najlepiej na otwartym oku.

Zaczynamy!

1. Zaczynam od namalowania cienkiej kreski wzdłuż całej linii rzęs. 


2. Następnie maluje "jaskółkę", a raczej jej dolną linię tak długą jak akurat mam ochotę.


3. Zaczynam "dorabiać" moją kreskę dodając kolejne warstwy eyelinera od dołu, od linii rzęs tak aby pogrubiała się. Dzięki temu mogę kontrolować to czy nie nachodzi już na moją opadającą powiekę i namalować ją tylko tak grubą aby na otwartym oku nie pojawiały się żadne "fale".


4. Kończę kreskę wyrównując jej krawędzie. 


 5. Kreska gotowa! Tak prezentuje się z wykończonym makijażem i rzęsami:


Mam nadzieje, że podoba Wam się mój "sposób" malowania kreski i, że komuś pomoże on udoskonalić swoje kreski, albo w ogóle zacząć przygodę z nimi.  



Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

ŚLIWKOWY MAKIJAŻ NA CO DZIEŃ

$
0
0
Jesienią i zimą nawet makijaż codzienny może być trochę ciemniejszy. Szczególnie kiedy chodzimy owinięte mnóstwem szalików i czapek. Dzisiaj makijaż, który pasuje właściwie do każdego odcienia tęczówki- zielone oczy pięknie podkreśli fioletowy akcent, niebieskie wybije miedź na środku powieki, a brązowe podkreśli każdy intensywny kolor.


1. Na całą twarz nakładam podkład rozświetlający Loreal Lumi Magique i chwilkę czekam żeby dobrze się wchłonął.

2. Następnie wklepuje podkład Bourjois Healthy Mix w odcieniu 52.

3. Zasinienia pod oczami zakrywam korektorem Catrice Liquid Camouflage, który ładnie kryje i nie obciąża skóry wokół oczu.

4. Podkład utrwalam pudrem Wibo Fixing Powder. Na okolicę pod oczami nakładam puder Inglot HD 503, który ładnie utrwala korektor i dodatkowo rozświetla skórę wokół oczu.

5. Ciemniejszego pudru Inglot HD 505 używam jako bronzera do wykonturowania twarzy.

6. Brwi podkreślam dwoma odcieniami pomady do brwi Inglot -11 i 16.



7. Zewnętrzny kącik oka i załamanie powieki zaznaczam cieniem w ciemnym, śliwkowym kolorze Sensique Velvet Touch 155.

8. Następnie obok niego nakładam cień mineralny Lily Lolo Deep Purple, obok niego dodaje cień Golden Rose z palety Zoeva Retro Future.

9. Dolną powiekę zaznaczam śliwkowym cieniem Sensique mocno go rozcierając.



10. Na środek powieki dodaje mieniący się na miedziano- złoto cień Wibo Shining Queen. Wewnętrzny kącik oka rozświetlam cieniem Lily Lolo Pink Champagne.

11. Rozcieram makijaż nad załamanie powieki cieniami Inglot 344 i 327 i dodaje jeszcze odrobinę cienia Pink Champagne na fioletowy cień w zewnętrznym kąciku- aby wszystko mieniło się bardziej na różowo. Na koniec na linię wodną nakładam czarną kredkę i mocno tuszuje rzęsy. 


12. Usta maluje kredką Inglot 316.






Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy:
Cień Sensique Velvet Touch 155
Cienie Inglot 344, 327
Cienie mineralne Lily Lolo Deep Purple, Pink Champagne
Cień Wibo Shining Queen
Paleta cieni Zoeva Retro Future
Mascara Loreal Million Lashes So Couture
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz: 
Baza Loreal Lumi Magique
Podkład Bourjois Healthy Mix 52
Korektor Catrice Liquid Camouflage
Puder Inglot HD 503
Bronzer Inglot HD 505
Usta: 
Kredka Inglot 316

Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

INGLOT- PODKŁAD W SZTYFCIE (101, 102, 104, 109, 114, 116)

$
0
0
Bardzo udanym produktem Inglota jest podkład HD Perfect Cover, przed którym na pewno nie byłam fanką podkładów Inglot. Tym razem Inglot proponuje podkład w sztyfcie, które, niezwykle wygodne, sprawdzą się także do konturowania.



Podkład w sztyfcie dostępny jest w siedemnastu odcieniach dla kobiet właściwie z całego świata. Mamy tu jaśniejsze podkłady w chłodnych i ciepłych odcieniach- oraz ciemniejsze w odcieniach chłodnych brązów, albo ciepłych- wręcz ceglastych. Inglot nie jest już firmą polską, ale światową i o potrzeby swoich klientek na całym świecie dba.




Zacznę od sposobu aplikacji. Podkład jest w sztyfcie więc najłatwiej nałożyć go na twarz robiąc kilka kresek/kropek i rozcierając je lekko wilgotną gąbeczką. Trochę gorzej podkład wygląda nałożony pędzlem, a już na pewno do jego aplikacji nie polecałabym używania palców.


Konsystencja tych sztyftów jest kremowa, lekko tłusta. Bardzo przyjemnie się wklepuje i rozciera z innymi podkładami jeżeli chcemy używać ich do konturowania. W ich składzie znajdziemy m.in. ekstrakt z wiesiołka, który ma działanie odżywcze i pielęgnacyjne. Podkłady absolutnie nie wysuszają skóry.



Krycie jakie uzyskamy tymi podkładami jest bardzo duże. Zakryją właściwie wszystko to co zwykle zakrywany dodatkowo korektorem. Podkład pozostawia bardzo naturalne wykończenie, lekko satynowe. Nie jest to stuprocentowy mat. Jak na podkład o takim kryciu, w sztyfcie, efekt jaki nim uzyskujemy jest niezwykle naturalny.

KOLORY: 


101- najjaśniejszy odcień, bardzo jaśniutki, o żółtawym- waniliowym odcieniu.

102- drugi kolor w gamie, też bardzo jasny jednak więcej w nim różowych tonów.

104- jest już ciemniejszy, lekko brzoskwiniowy.

Niżej możecie zobaczyć obok siebie swatche trzech moich jasnych odcieni. Od lewej 101, 102, 104:


109- to jeszcze nie tak ciepły odcień brązowy. Może nadawać się do konturowania.

114- bardzo ciepły, powiedziałabym, że ceglasty odcień. Także dla osoby o ciemniejszej, ciepłej karnacji.

116- ostatni z moich kolorów, brąz o zimniejszym odcieniu niż poprzednie podkłady. Ten już nadaje się do konturowania . 

I swatche trzech ciemniejszych odcieni. Od lewej 109, 114 i 116:


Podkłady Inglot w sztyfcie kupicie już na stoiskach firmy i oczywiście na stronie internetowej. Ich cena to 79 zł, może trochę przesadzona, ale jest ot na pewno produkt profesjonalny, który wystarczy na długo. 

Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

MAKIJAŻ DOBREJ WRÓŻKI CZ.2

$
0
0
Fioletowo- bordowy makijaż sprawdzi się jeżeli chcecie podkreślić zieloną tęczówkę- wiadomo. Trzeba jednak pamiętać o jednej ważnej sprawie: dobre zakrycie cieni pod oczami. Oczy nie mogą być też zmęczone, przekrwione. W takim przypadku na pewno zrezygnujcie z tych kolorów bo na 100% będą działały na Waszą niekorzyść. Ale już pomijając te techniczne szczegóły... spójrzcie na ostatnim zdjęciu jak pięknie razem wyglądają... :)



1. Na początek na całą twarz nakładam bazę rozświetlającą Loreal Lumi Magique. Delikatnie ją wklepuje i czekam chwilę przed nałożeniem podkładu.

2. W roli podkładu dzisiaj krem CC Bell Hypoallergenic, bardzo ciekawy produkt o średnim kryciu i bardzo naturalnym wykończeniu.

3. Pod oczy nakładam korektor NYX HD w odcieniu 01.

4. Podkład utrwalam pudrem rozświetlającym Wibo Diamond Skin.

5. Z kolei korektor pod oczami gruntuje pudrem Inglot HD 503, który jeszcze lekko rozjaśni mi okolicę wokół oczu.


6. W roli rozświetlacza dzisiaj pierwszy raz trio rozświetlaczy Inglot HD 103- wybrałam tu dwa jaśniejsze odcienie i zmieszałam je razem.

7. Bronzer bez zmian- Inglot HD 505. Mój absolutny ulubieniec!

8. Makijaż brwi pokazywałam Wam ostatnio w tym poście, cały czas używam pomad Inglot.

9. Zaczynam makijaż oczu. Na początek na całą powiekę nakładam kredkę Inglot Kohl Pencil 02, która będzie moją bazą. Lekko rozcieram ją palcem i w zewnętrznym kąciku oka nakładam najciemniejszy cień z wkładu Inglot Rainbow 124R. Jaśniejszymi odcieniami rozcieram makijaż.


10. Na środek powieki nakładam intensywnie fioletowy cień P2 Cosmetics Satin Lavender, obok niego dodaje turkusowy cień Inglot 135R.

11. Makijaż oczu wykańczam malując cieniutką kreską czarnym eyelinerem Inglot 77 i tuszuje rzęsy. Na linię wodną nałożyłam kredkę Inglot Kohl Pencil 02.

12. Na koniec maluje usta pomadką w płynie Sephora Cream Lip Stain, na środek ust nakładam dodatkowo odrobinę pomadki Inglot Black Swan 436.





Zapraszam także na mój Instagram:

www.instagram.com/agatawelpa

GLY SKIN CARE- ARGAN OIL: KREM DO TWARZY I POD OCZY

$
0
0
Bardzo rzadko piszę o mojej pielęgnacji- bo bardzo mało produktów pielęgnacyjnych używam. Ostatnio włączyłam do pielęgnacji twarzy dwa kremy z olejem arganowym Gly Skin Care- do twarzy i pod oczy. Aby kremy mogły działać jak najlepiej bardzo skupiłam się na tym żeby używać ich regularnie, na dobrze oczyszczoną skórę.



Pierwsza korzyść jaka przyszła z używania tych kremów to więc regularność w pielęgnacji. Nigdy nie byłam zbyt regularna w stosowaniu jakichkolwiek kremów więc jestem z siebie na prawdę zadowolona. Chcąc je dobrze przetestować używałam ich tak jak radziła ulotka- i rano i wieczorem.


Moja skóra jest dość sucha, potrzebuje więc przede wszystkim nawilżenia- tym kierowałam się wybierając kremy z dodatkiem oleju arganowego. 

Kremy mają urocze opakowania, ozdobne, miętowe, ze srebrnymi nakrętkami. Niewątpliwie są ozdobą toaletki/ komody/ łazienki. A wiadomo, że kobiety chętniej sięgają po produkty, które oprócz tego, że działają- także pięknie wyglądają.


KREM DO TWARZY

Co obiecuje? Przede wszystkim głębokie nawilżenie,wygładzenie skóry i odmłodzenie. Krem regularnie stosowany ma poprawić elastyczność i jędrność skóry.

Składniki aktywne: 
- olej arganowy (nawilża, ujędrnia skórę, działa rewitalizująco, przeciwdziała starzeniu)
- olej jojoba (zawiera mikroskładniki które działają kojąco na skórę, skóra staje się miękka i gładka)
- d-panthenol (nawilża, działa kojąco, łagodzi podrażnienia)
- kwas hialuronowy (ma wpływ na budowę włókien kolagenu i elastyny)
- alanoiny (wpływa na nawilżenie skóry, zmiękcza ją) 
- witamina E (opóźnia procesy starzenia)
- aloes (opóźnia procesy starzenia)
- masło shea (odżywia skórę, pomaga utrzymać ją w dobrej kondycji)

Przy takim natężeniu nawilżających i przeciwstarzeniowych składników to się po prostu nie mogło nie udać. Skóra po stosowaniu tego kremu staje się przyjemnie miękka w dotyku, nawilżona, jędrna. Krem stosuje rano i wieczorem delikatnie wmasowując go w skórę twarzy, często przy okazji robiąc TEN masaż. Skóra jest miękka, nawilżona. 

Krem wchłania się bardzo szybko, z powodzeniem można nakładać go rano przed nałożeniem makijażu. Nadaje się pod makijaż, nie roluje się brzydko pod podkładem (używałam go z podkładami Bourjois Healthy Mix, Inglot Perfect Cover HD).


KREM POD OCZY

Ten także obiecuje głębokie nawilżenie, poprawę elastyczności i jędrności delikatnej skóry wokół oczu. Ma też opóźnić procesy starzenia i pomóc w zredukowaniu cieni pod oczami. 

Składniki aktywne: 
- olej arganowy (nawilża, ujędrnia skórę, działa rewitalizująco, przeciwdziała starzeniu)
- betainy (nawilża)
- wyciąg z drożdży (działa na skórę kondycjonująco, stymuluje syntezę kolagenu, a także uzupełnia niedobór witamin i minerałów)
- wyciąg z różeńca górskiego
- wyciąg z liści zielonej herbaty (właściwości odmładzające)
- wyciąg z nasion róży piżmowej (działa przeciw starzeniowo, usuwa efekty starzenia się skóry)

Krem jest bardzo gęsty, trochę jak maść, nigdy wcześniej nie miałam tak gęstego kremu pod oczy. 

Ciężko mi powiedzieć czy pomaga w zredukowaniu cieni pod oczami, jednak jeżeli chodzi o nawilżenie widzę wyraźną poprawę. Dość szybko przyzwyczaiłam się do jego konsystencji- najpierw delikatnie go rozsmarowuje a następnie delikatnie wklepuje od zewnątrz do wewnątrz nie rozciągając skóry.


Wyżej możecie zobaczyć jak wyglądają opakowania obu kremów- krem pod oczy ma malutki dzióbek przez który wydobywamy krem ze środka. Z kolei krem do twarzy ma aplikator typowy dla kremów w tubce. Niżej widzicie konsystencję obu kremów, krem pod oczy jest gęsty, konkretny, a ten do twarzy lekko wodnisty, bardzo lekki.



Kremy kupicie na stronie internetowej:
- krem pod oczy 39 zł
- krem do twarzy 47 zł

Niektóre produkty Gly Skin Care, głównie były to kosmetyki do pielęgnacji włosów widziałam w Naturze, może w innych Naturach pojawiają się także kremy?

Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa

PROSTY I BARDZO SZYBKI MAKIJAŻ NA WIGILĘ

$
0
0
Wigilia to dzień kiedy wszystko dzieje się w biegu. Często przygotowania trwają do samej kolacji a przez to nie mamy chwili dla siebie- a dokładniej o zadbanie o to aby także wyglądać świątecznie. Dzisiaj pokażę Wam makijaż który przy odrobinie wprawy zrobicie w nie więcej niż 10 minut (jeżeli nie macie wprawy śmiało możecie zrezygnować z kreski). Zaczynamy:


1. Na początek na całą twarz nakładam bazę Inglot HD Pink, która lekko rozświetli twarz i nada jej bardziej świeżego odcienia (szczególnie w przypadku ziemistej skóry, przesuszonej).

2. Po chwili wklepuje podkład. Tym razem postawiłam na Bourjois Healthy Mix, który pięknie wygląda jeżeli zależy mi na naturalnej, lekko rozświetlonej skórze.

3. Pod oczy nałożyłam korektor Catrice Liquid Camouflage 010.

4. Podkład utrwalam pudrem Wibo Fixing Powder.

5. Natomiast pod oczami niezmiennie ląduje mój ulubiony puder Inglot HD 503.


6. Jeżeli chodzi o rozświetlacze to mam na ich punkcie bzika i aktualnie testuje kilka kolejnych. Tu użyłam Lovely w odcieniu Gold.

7. Bronzer to Inglot HD 505.

8. Makijaż brwi wykonuje pomadami Inglot 11 i 16.

9. Na całą powiekę nałożyłam bazę pod cienie Paese i cienie Inglot- różowy (którego numeru zupełnie nie pamiętam a nie chce wyjść z palety...) i takie różowe złoto, również Inglot 112.


10. Rozcieram makijaż nad załamanie powieki mieszanką cieni Inglot -327 i 344.

11. A następnie maluje długą kreskę żelowym eyelinerem Inglot 77. Wewnętrzny kącik oka rozświetlam jasnym, różowym pigmentem Inglot 111.

12. Rozjaśniam dolną linię wodną i na koniec tuszuje rzęsy. Doklejam pasek sztucznych- Ardell Demi Wispies.


 13. Usta maluje pomadką Bourjois Rouge Edition Velvet w odcieniu 11 So Hap'pink.


Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11 i 16
Oczy: 
Baza pod cienie Paese
Cienie Inglot 327, 344, 112
Pigment Inglot 111
Eyeliner Inglot 77
Kredka MySecret Nude
Mascara Loreal Million Lashes So Couture
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza pod makijaż Inglot HD Pink
Podkład Bourjois Healthy Mix 52
Korektor Catrice Liquid Camouflage 010
Wibo Fixing Powder
Puder Inglot HD 503
Bronzer Inglot HD 505
Rozświetlacz Lovely Gold
Usta:
Bourjois REV nr 11



Zapraszam także na mój Instagram:

www.instagram.com/agatawelpa

DWIE TANIE PALETY CIENI WARTE UWAGI- ESSENCE ALL ABOUT GREYS I CATRICE BLAZE OF GLORY

$
0
0
Od zawsze miałam pewną rezerwę do cieni tańszych firm, chyba jakoś nie wierzyłam, że mogą one stworzyć coś wartego uwagi (i co więcej wykorzystania na powiekach). Tak, czasami dawałam im szansę. Tak, często okazywały się świetnej jakości. Ale... Właściwie nie wiem co. Podczas ostatniej wyprawy do niemieckiego DM'u zauważyłam dwie ślicznotki- palety Catrice i Essence które oczarowały mnie i dałam im szansę.



Obie są czarujące! Aż nie wiem która bardziej. Albo inaczej- każda na swój sposób. W obu paletach cienie są dobrze napigmentowane, ich konsystencja jest kremowa, jakby lekko "mokra". Świetnie się utrzymują, nie pylą, bardzo łatwo się aplikują i rozcierają.

Paleta Essence to w dużej części szarości idealne do makijaży wieczorowych, z resztą sama nazwa "All that greys" na to wskazuje. Znajdziemy tam jednak także urocze odcienie różu świetne do delikatnego makijażu dziennego.


W tej palecie wszystkie cienie są przede wszystkim satynowe lub perłowe. Ostatni to taki trochę mat ale z całą masą drobinek. Na zdjęciu najjaśniejsze szarości wydają się błękitne, ale nie błękitne one nie są, są w stu procentach szare. Ciekawe czy ta edycja limitowana była inspirowana 50 twarzami Greya? Tu mamy jednak tylko cztery odcienie szarości i trzy róże.


Kolejne cudeńko to paleta Catrice "Blaze of Glory" z edycji limitowanej Treasure Trove. Jest idealna jeżeli potrzebujecie czegoś do makijażu dziennego- są tu odcienie perłowe, połyskujące i na prawdę przyjemne maty. Matowe cienie są bardzo dobrze dobrane- mamy jaśniutki beż, średni odcień brązu idealny do rozcierania makijażu i ciemny brąz do przyciemniania zewnętrznego kącika lub do kreski. 

Połyskującymi odcieniami rozświetlicie wewnętrzny kącik oka i wykonacie pełny makijaż. Drugi cień, od lewej strony w górnym rzędzie sprawdzi się nawet jako rozświetlacz.


Obie palety są świetne, jednak to ta z Catrice jest tą, którą chciałabym specjalnie wyróżnić i polecić Wam jako taki "must have" szczególnie dla dziewczyn które swoją przygodę z makijażem dopiero rozpoczynają, dla takich, które szukają ideału do makijażu dziennego (z opcją przyciemnienia go na wieczór), dla wszystkich, które lubią mieć wszystko czego potrzeba w jednej palecie.

Ceny palet z niemieckim DM to 7,95€  (34zł) za paletę Catrice i 4,95€ (21zł) za paletę Essence co jest całkiem dobrą inwestycją jak za jakoś cieni które kupujemy. Jeżeli macie dostęp do niemieckich drogerii polecam obie, jeżeli nie- w Polsce prawdopodobnie pojawi się paleta Catrice i polecam na nią polować.

Zapraszam także na mój Instagram: 
www.instagram.com/agatawelpa

WIGILIJNY MAKIAJAŻ W KOLORZE

$
0
0
Makijaż na święta/ Wigilię to nie tylko eleganckie kreski "na szybko" jakie pokazałam Wam poprzednim razem. Jeżeli macie odrobinę więcej czasu możecie zrobić makijaż bardziej dopracowany, błyszczący, kolorowy. Mi ze świętami kojarzą się przede wszystkim trzy kolory: zielony, czerwony i fioletowy. W tym makijażu postawiłam na połączenie zieleni i fioletu w typowo kojarzących mi się ze świętami odcieniach i usta w moim ulubionym jesiennym odcieniu brudnego różu.




CO MAM NA TWARZY? 

1. Na początek na całą twarz nakładam bazę silikonową Kobo MakeUp Primer, która ładnie wygładza skórę i przygotowuje ją do nałożenia podkładu.

2. Podkład jakiego tym razem użyłam to Bourjois Healthy Mix (mój kolor to 52). Zależało mi na jak najbardziej naturalnym efekcie lekko rozświetlonej buzi.

3. Pod oczy nałożyłam korektor Catrice Liquid Camouflage, mam ostatnio problem ze sporym zasinieniem wokół oczu a to najmocniej kryjący korektor jaki w tej chwili mam.

4. Z założenia miał to być makijaż świąteczno/ wigilijny postanowiłam więc trochę mocniej wykonturować twarz- użyłam podkładu w sztyfcie Inglot 116.

5. Następnie utrwaliłam korektor pod oczami pudrem Inglot HD 503 i cały makijaż pudrem Wibo Fixing Powder.

6. Lekko poprawiłam konturowanie brązowym pudrem Inglot HD 505.

7. Na koniec rozświetliłam skórę rozświetlaczem Melkior Winter Glow.

8. Na usta powędrowała bardzo twarzowa (i trwała! To ważne jeżeli chcecie nosić ją na wigilijnej kolacji ;)) pomadka Sephora Cream Lip Stain w odcieniu 04.


CO MAM NA POWIEKACH?

1. Na początek w zewnętrznym kąciku oka nakładam zielony pigment P2 Cosmetics "Green it up" w niesamowicie zielonym, kojarzącym mi się ze świętami odcieniu.

2. Obok niego nakładam mieszankę ciemniejszych odcieni z tęczowego wkładu do palety Inglot 135R.

3. Najbliżej wewnętrznego kącika oka dodaje cień Hot Wind z palety Zoeva Rodeo Belle. Chcę żeby mój makijaż był zielony, w różnych przenikających się odcieniach kojarzących mi się przede wszystkim z choinką.


4. Rozcieram makijaż jasnym, chłodnym odcieniem brązu. Mój jest z palety Catrice Blaze of Glory i maluje czarną kreskę.

5. Dolna powieka to fiolet. Użyłam cienia P2 Cosmetics Satin Lavender i pigmentu Inglot 112, które razem wyglądają idealnie.

6. Na koniec rzęsy tuszuje mascarą Loreal Million Lashes i doklejam pasek sztucznych.


Brwi:
Pomada do brwi 11, 16
Korektor Catrice Liquid Camouflage 010
Oczy: 
Paleta MaqPro by Katosu
Pigment P2 Cosmetics Green It Up
Cienie Inglot 135R
Zoeva Rodeo Belle "Hot Wind"
Cień P2 Cosmetics Satin Lavender
Kredka MySecret Nude
Mascara Loreal Million Lashes So Couture
Eyeliner Inglot 77, 74
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz: 
Baza Kobo MakeUp Primer
Podkład Bourjois Healthy Mix 52
Podkład w sztyfcie Inglot 116
Korektor Catrice Liquid Camouflage 010
Puder Inglot HD 503
Bronzer Inglot HD 505
Puder Wibo Fixing Powder
Rozświetlacz Melkior Professional Winter Glow
Usta:
Sephora Cream Lip Stain 04







Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek: 
 https://www.makeupgeek.com/idea-gallery/look/green-and-blue-christmass-sparkle/
 Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram: 
www.instagram.com/agatawelpa

MROŹNY I ŚWIĄTECZNY

$
0
0
I jak czujecie się po Wigilii? Wszyscy objedzeni? Mikołaj przyniósł wymarzone prezenty czy byliście niegrzeczni w tym roku? ;) Dzisiaj mam dla Was makijaż odrobię "mroźny", elegancki, świetny na zimę i wszystkie świąteczne spotkania. Jeżeli spodobał Wam się zapraszam dalej:



1. Na początek na całą twarz nakładam bazę pod makijaż Kobo MakeUp Primer. To typowa baza silikonowa, która ma wygładzić twarz i lekko ją zmatowić- nie polecałabym jej do używania na co dzień, raczej od święta kiedy chcemy wyglądać po prostu lepiej. 

2. Drugi krok to nałożenie podkładu. Od dłuższego czasu używam podkładu Inglot HD 73, który moja skóra uwielbia. Wklepuje go gąbeczką Ebelin. 

3. Kolejny krok to konturowanie, tym razem postawiłam na konturowanie kremowe i użyłam korektora Catrice Liquid Camouflage 010 pod oczy, na środek czoła, nosa i brody oraz podkładu w sztyfcie Inglot 109 do przyciemnienia boków twarzy.

4. Utrwalam makijaż pudrem Wibo Fixing Powder, dodatkowo pod oczy nakładam puder Inglot HD 503 aby jeszcze odrobinę rozjaśnić ten obszar.

5. Na szczyty kości policzkowych, nad brwiami, na środek czoła, nad ustami nakładam rozświetlacz Inglot HD 102.


6. Na ruchomą powiekę nakładam dwa pigmenty Inglot- 71 i 17, które razem wyglądają przepięknie i bardzo bajkowo. Lubię taki efekt.

7. Następnie średnim odcieniem brązu, mój tym razem jest z palety Catrice Blaze of Glory rozcieram makijaż nad załamanie powieki.

8. Kreskę maluje żelowym eyelinerem Inglot 77.


9. Do kreski dodaje akcent koloru metalicznym niebieskim eyelinerem Golden Rose. Na dolną linię wodną nakładam beżową kredkę MySecret Nude. Na koniec tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.




Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Korektor Catrice Liquid Camouflage
Oczy:
Pigmenty Inglot 71, 17
Paleta Catrice Blaze of Glory
Eyeliner Inglot 77
Eyeliner Golden Rose 11
Kredka MySecret Nude
Mascara Loreal Million Lashes So Couture
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz: 
Baza Kobo Makeup Primer 
Podkład Inglot HD 73
Korektor Catrice Liquid Camouflage
Podkład w sztyfcie Inglot 109
Puder Wibo Fixing Powder
Puder Inglot 503
Rozświetlacz Inglot HD 102
Usta:
Kredka Inglot 317




Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek: 
 https://www.makeupgeek.com/idea-gallery/look/green-and-blue-christmass-sparkle/
 Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze

Zapraszam także na mój Instagram:

www.instagram.com/agatawelpa

SYLWESTER 2015: KRYSZTAŁOWE SMOKY EYE

$
0
0
Pierwsza z moich propozycji na Sylwestra to klasyczne smoky eye urozmaicone kryształkami- z jednej strony makijaż jest elegancki, ponadczasowy, idealny na każdą okazję gdziekolwiek się wybieracie, z drugiej- Sylwester to jedna z niewielu okazji kiedy masz okazję zaszaleć, czemu więc nie przykleić kilku migoczących diamencików?



1. Na początek na całą twarz nałożyłam bazę Kobo MakeUp Primer, która lekko matowi skórę i zwęża pory.

2. Kolejny krok to nałożenie podkładu, mój to Inglot HD 73, który nakładam zwilżoną gąbeczką Ebelin stemplując twarz.

3. Pod oczy, na środek czoła, nosa, łuk kupidyna i na środek brody nakładam korektor Catrice Liquid Camouflage 010.

4. Boki twarzy przyciemniam podkładem w sztyfcie Inglot nr 109.

5. Cały makijaż utrwalam pudrem transparentnym Wibo Fixing Powder.

6. Poprawiam konturowanie pudrem Inglot HD 505 w chłodnym odcieniu brązu, pod oczy nakładam odrobinę pudru w odcieniu 503 żeby jeszcze odrobinę rozjaśnić ten obszar.

7. Na koniec nakładam rozświetlacz Inglot HD 102.


8. Przechodzę do makijażu oczu. Na całą powiekę ruchomą nakładam kredkę Ingot Kohl Pencil 07 i lekko rozcieram ją palcem.

9. Na 2/3 powieki nakładam najciemniejszy szary cień z palety Essence All about greys.

10. Następnie mocno rozcieram go miękkim puchatym pędzlem.



11. Obok, bliżej wewnętrznego kącika oka nakładam jaśniejszy odcień szarości, obok kolejny i w samym wewnętrznym kąciku najjaśniejszy z szarych cieni. Dolną powiekę w całości maluje najciemniejszym cieniem z palety. Linię wodną także przyciemniam- użyłam czarnej kredki Maybelline Kajal Pencil.

12. Na koniec tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.


13. Mój makijaż postanowiłam urozmaicić diamencikami w różnych rozmiarach doklejonymi po jednej stronie twarzy. Przyklejam je używając kleju do rzęs.

14. Na koniec usta maluje kredką Wibo Nude 02.





Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Korektor Catrice Liquid Camouflage
Oczy
Kredka Inglot Kohl Pencil 07
Paleta Essence All About Greys
Kredka Maybelline Kajal Pencil
Mascara Kobo
Rzęsy Ardell 117
Twarz:
Baza Kobo MakeUp Primer
Podkład Inglot HD 73
Korektor Catrice Liquid Camouflage
Podkład w sztyfcie Inglot 109
Puder Wibo Fixing Powder
Pudry Inglot HD 505, 503
Rozświetlacz Inglot HD 102
Usta: 
Kredka Wibo Nude

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek: 
 https://www.makeupgeek.com/idea-gallery/look/green-and-blue-christmass-sparkle/
 Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:
www.instagram.com/agatawelpa
Viewing all 1532 articles
Browse latest View live