Agata Wełpa MakeUp: Blog o makijażu, kosmetykach i pielęgnacji.

Kolejna propozycja na Sylwestrowy makijaż to brokatowa, gruba kreska, mocno rozświetlony brokatem wewnętrzny kącik oka i klasyczne czerwone usta. Pamiętajcie żeby wybrać pomadkę sprawdzoną, trwałą, która nie będzie ścierać się podczas jedzenia czy picia.

1. Na całą twarz nakładam bazę pod makijaż Inglot HD Pink, która przedłuża trwałość makijażu i lekko rozświetla skórę.

2. Na całą twarz nakładam podkład w sztyfcie Inglot 104 i rozcieram go gąbeczką Ebelin.

3. Pod oczy nakładam mocno kryjący korektor Catrice Liquid Camouflage 010.

4. Cały makijaż utrwalam pudrem rozświetlającym Lily Lolo Flawless Silk.

5. Pod oczy nakładam puder Inglot HD 503, który dodatkowo rozjaśni obszar pod oczami.Z kolei boki twarzy przyciemniam bronzerem Inglot HD 505.

6. Na koniec nakładam rozświetlacz Inglot HD 102.

7. Na powiekę ruchomą nakładam dwa odcienie srebrnych cieni z palety Zoeva Mixed Metals: Platinum i Aluminum.

8. W załamaniu powieki nakładam jasno szary cień Inglot 310 i rozcieram go nad załamanie miękkim, puchatym pędzlem.

9. Maluje kreskę czarnym eyelinerem Inglot 77 i wypełniam ją srebrnym brokatem Inglot nr 50.

10. Wewnętrzny kącik oka rozświetlam cieniem foliowym Make Up Revolution Pure Platinium. Rozjaśniam też dolną linię wodną kredką MySecret Nude.

11. Rzęsy tuszuje mascarą Loreal Million Lashes i doklejam pasek sztucznych.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy:
Paleta cieni Zoeva Mixed Metals
Cień Inglot 310
Eyeliner Inglot 77
Pigment Inglot 50
Cień MakeUp Revolution Pure Platinium
Kredka MySecret Nude
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Inglot HD Pink

Sztyft Inglot 104

Korektor Catrice Liquid Camouflage 010

Puder rozświetlający Lily Lolo Flawless Silk.

Puder Inglot HD 503, 505
Rozświetlacz Inglot HD 102
Usta:
Sephora Cream Lip Stain 01

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

https://www.makeupgeek.com/idea-gallery/look/green-and-blue-christmass-sparkle/

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Kolejny makijaż jaki zaproponuje Wam na Sylwestra (w końcu!) jest kolorowy. Postawiłam na jasny, intensywny odcień fioletu, który pięknie podkreśli zielone i brązowe oczy, ale i niebieskie nie będą wyglądały w nim źle. Na środku nałożyłam jaśniejszy odcień fioletu, który wykończyłam dwoma odcieniami mocno połyskujących pigmentów. Podoba Wam się? Zapraszam:

CO MAM NA TWARZY?

1. Na początek nakładam na całą twarz bazę pod makijaż Inglot HD, na policzki dodaje odrobinę zielonej bazy, neutralizującej zaczerwienienia.

2. Następnie nakładam podkład Inglot HD 73.

3. Obszar pod oczami, środek czoła, nosa i brody rozjaśniam korektorem Catrice Liquid Camouflage 010.

4. Kolejny krok to przypudrowanie korektora pod oczami pudrem Inglot HD 503.

5. Utrwalam makijaż twarzy pudrem Wibo Fixing Powder i zaznaczam kości policzkowe pudrem Inglot HD w odcieniu 505.

6. Rozświetlacz jakiego tym razem użyłam to najnowszy produkt Inglot HD w kolorze 101.

7. Na usta nałożyłam mieszankę dwóch pomadek- Sephora Cream Lip Stain 02 i Catrice Ultimate Stay 060.

CO MAM NA POWIEKACH?

1. Tym razem używałam cieni z palety Sleek Force of Nature, którą znajdziecie w Sephorze. Na początek na środek powieki nałożyłam jasnofioletowy cień Lightning.

2. Następnie po jego obu stronach dodałam odrobinę ciemniejszy fiolet z tej samej palety- Cloudburst.

3. W załamaniu powieki nałożyłam cień Sandstorm w neutralnym odcieniu brązu i roztarłam go mocno ponad załamanie.

4. Te same cienie nałożyłam na dolną powiekę, a linię wodną rozjaśniłam beżową kredką.

5. Na środek powieki nałożyłam dwa pigmenty- Inglot 112 i Vipera 104, które mocno błyszczą i pięknie odmieniają ten makijaż nadając mu bardziej wieczorowego i Sylwestrowego charakteru.

6. Na koniec tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Korektor Catrice Liquid Camouflage 010
Oczy:
Paleta MaqPro by Katosu
Paleta cieni Sleek Force of Nature
Pigment Inglot 112
Pigment Vipera 104
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza pod makijaż Inglot HD Pink, Green
Podkład Inglot HD 73
Korektor Catrice Liquid Camouflage 010
Puder Wibo Fixing Powder
Puder Inglot HD 503, 505
Rozświetlacz Inglot HD 101
Usta:
Sephora Cream Lip Stain 02
Pomadka Catrice Ultimate Stay 060

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Na pewno i Wy macie takie kosmetyki, używając ich wiecie, że to miłość na lata. Są tak idealnie dopasowane, że na jednym opakowaniu na pewno się nie skończy. Każdy takie ma! W tym roku firmy kosmetyczne nie oszczędzały na nowościach, a ich wyścig kończył się zwykle najgorzej dla naszych portfeli. Dziś ostatni dzień 2015 roku pokażę Wam więc jakie kosmetyki w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy podbiły moje serce. I twarz.

Postanowiłam ograniczyć się do najlepszej dziesiątki, mimo, że kosmetyków "Wow!" w tym roku pojawiło się więcej. Jednak przedstawiona dziesiątka to tacy najlepsi z najlepszych. Must Have roku 2015. Jeśli jesteście ciekawi zapraszam dalej...

1. Sephora Cream Lip Stain- matowa pomadka w płynie

Najlepsza matowa pomadka w płynie jaką udało mi się znaleźć stacjonarnie. Wybór kolorów jest odrobinę za mały, w ofercie są tylko "normalne" kolory, dobre na co dzień. Bardzo łatwo się je nakłada, wyglądają na ustach pięknie i utrzymują się długie godziny. Moje ulubione to 01- przepiękny odcień czerwieni i 04, której odcień ciemniejszego, przybrudzonego różu wygląda idealnie i do makijaży dziennych i wieczorowych.

2. Maybelline Fit Me- korektor

Korektory Maybelline nie są dostępne w Polsce, ale mam nadzieje, że kiedyś pojawią się i u nas. Fit Me ładnie kryją, a jednocześnie są bardzo lekkie. Dostępne są w czterech odcieniach, mam dwa najjaśniejsze idealne dla jasnych karnacji.

3. Inglot- konturówka do brwi

Jeżeli jakiś kosmetyk powinien otrzymać tytuł Must Have 2015 roku to są to właśnie te konturówki. Do wyboru w 12 chłodnych i cieplejszych odcieniach, sprawią, że makijaż brwi będzie idealny i niesamowicie trwały. Jeżeli jesteś makijażomaniaczką nie powinno ich zabraknąć wśród Twoich kosmetyków!

4. Wibo Diamond Illuminator- rozświetlacz

Kolejne odkrycie roku to rozświetlacz Wibo o którym słyszeli już chyba wszyscy. Jeszcze nigdy kosmetykowi drogeryjnemu nie było tak blisko do ideału. Diamond Illuminator ma przyjemny nie za chłodny, nie za ciepły odcień i mocny, piękny blask. Uwielbiam go!

5. MaqPro by Katosu

Paleta którą stworzymy właściwie cały makijaż (noo, oprócz rzęs)- kolory w niej pozwalają na wymieszanie swojego idealnego odcienia podkładu, korektora. Mieszając odcienie stworzymy swój własny róż do policzków, pomadkę i każdy kolor kreski jaki tylko można sobie wymarzyć! Przypudrowane utrzymują się cały dzień.

6. NYX Dewy Finish- rozświetlająca mgiełka utrwalająca

Nie mogło jej zabraknąć w tym zestawieniu. Mgiełkę NYX odkryłam latem, w największe upały i od tamtej pory prawie się z nią nie rozstaję. Każdy mój makijaż na końcu spryskuje tą właśnie mgiełką. Powiedzenie, że jest rozświetlająca to trochę za dużo, ale daje delikatny efekt jakby lekko mokrej/ błyszczącej buzi jednocześnie utrwalając makijaż na wiele godzin.

7. Inglot- podkład w sztyfcie

To co bardzo lubię to dobrej jakości kosmetyki nadające się do wielu rzeczy na raz. Podkład w sztyfcie Inglot pięknie wygląda nałożony na całą twarzpozostawiając satynowe wykończenie i efekt lekko wygładzonej skóry, jednak, moim zdaniem prawdziwe swoje zdolności ujawnia przy konturowaniu. Z odpowiednim kolorem staje się ono dziecinnie łatwe i szybkie.

8. Colourpop Ultra Matte Lip- matowa pomadka w płynie

Spodobały mi się przede wszystkim przez wybór kolorów, który jest ogromny! A większość z nich to odpowiedniki pomadek matowych Anastasia Beverly Hills. Pomadki mają mocną pigmentacje i konsystencję podobną do pomadek Sephora Cream Lip Stain.

9. Catrice Liquid Camouflage- korektor

Jeżeli kiedykolwiek miałyście jego wersję kremową na pewno polubicie i tą. Korektor mocno kryje, jest wystarczająco lekki aby nałożyć go pod oczy. Niestety są tylko dwa odcienie a dla niektórych 010 może być za jasny a 020 za żółty.

10. Semilac Hard i Hard Milk- lakier hybrydowy o właściwościach żelu

Lakiery hybrydowe dzięki którym mogę w końcu cieszyć się długimi paznokciami! Przedłużanie paznokci lakierami Hard jest łatwe, szybkie i bardzo trwałe (przeznaczam na nie około 3 godzin, ale idealnym manicure cieszę się dwa tygodnie). W końcu coś dla takich jak ja, osób, którym totalnie nie rosną paznokcie ;)

A jakie są Wasze kosmetyki zasługujące na miano Must Have 2015? Któreś kosmetyki powtarzają się?

Korzystając z okazji i tak pięknego wieczoru chcę jeszcze życzyć Wam jak najwspanialszego kolejnego roku. Aby był jeszcze lepszy i bardziej kolorowy niż poprzedni! Bawcie się dzisiaj dobrze i zajrzyjcie tu jutro bo będę miała dla Was niespodziankę!

Zapraszam także na mój Instagram:

Tak jak obiecałam wczoraj witam Was serdecznie w nowym roku i zapraszam na małe rozdanie. Mam nadzieje, że wczoraj zabawa się udała i dopiero wstałyście. U mnie w tym roku bez szaleństw, za to w końcu znalazł się czas na nadrobienie paru odcinków Teorii Wielkiego Podrywu.

A w noworocznym rozdaniu możecie zgarnąć: podkład w sztyfcie Ingot 101, mascarę Pierre Rene Volumator i przepiękną paletę do konturowania 3Steps od Wibo.

Jeżeli to nagrody dla Was wystarczy się zgłosić! W rozdaniu mogą wziąć udział wszystkie osoby będące publicznymi obserwatorami tego bloga.

Jak powinno wyglądać zgłoszenie (pod tym postem):
Obserwuje blog Agata Wełpa MakeUp jako:
Obserwuje profil bloga na facebooku/instagramie:
E-mail:

Na Wasze zgłoszenia czekam od teraz do 31 stycznia.

Szczęśliwego Nowego Roku!

Zapraszam także na mój Instagram:

W poście o moich Kosmetykach Roku 2015 wspomniałam o rozświetlaczu Diamond Illuminator, który jest genialny! Tym razem Wibo poszło dalej i przedstawiło nam swoją pełną paletę do konturowania 3Steps To Perfect Face- jeśli jeszcze nie widziałyście jej w drogeriach zapraszam dalej:

Paleta do makijażu twarzy Wibo 3 Steps To Perfect Face to połączenie trzech kosmetyków- bronzera, rozświetlacza i różu. Czyli wszystko czego potrzebujemy do konturowania twarzy w jednym, małym pudełeczku.

Paleta łudząco przypomina paletę Sleek Contour Kit, jedyne czym się różnią to właściwie cena- paleta Wibo kosztuje około 20 zł, a Sleek- 50 zł. Sleek ma jednak w ofercie cztery wersje kolorystyczne tej palety więc kto wie, może i Wibo zdecyduje się na wprowadzenie więcej takich palet. Podobny zestaw do konturowania ma też w swojej ofercie Make Up Revolution.

Kosmetyki w palecie mają bardzo przyjemną konsystencję- bronzer jest pudrowy i lekko pyli, róż i rozświetlacz zupełnie inaczej. Mają przyjemną, lekko mokrą strukturę. Bronzer jest jasny, neutralny, ani za ciepły ani zbyt chłodny, nie ma w nim pomarańczowych tonów. Efekt jaki daje jest delikatny, nie da się zrobić nim sobie plamy na policzku, więc spokojnie mogą go używać osoby początkujące i nie zrobią sobie krzywdy. Rozświetlacz jest chłodny, efekt jaki daje to piękna tafla rozświetlania, bez żadnych zbędnych drobinek. Róż bardzo przypomina mi róż Sleek Rose Gold. Niżej możecie zobaczyć swatche wszystkich trzech kosmetyków.

Jeżeli szukacie palety do konturowania, która nadaje się dla początkujących- znalazłyście. Jeśli zależy Wam na dobrej jakości kosmetykach do konturowania, które nadają się do zabrania na wyjazdy- też znalazłyście. Wibo udała się wyjątkowo przyjemna paleta do konturowania, chociaż trudno mówić tu o przypadku, coraz więcej kosmetyków Wibo okazuje się być na prawdę dobrej jakości. Jeśli połączymy to z na prawdę niską ceną- aż szkoda ich nie mieć.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Trochę nietypowo jeżeli chodzi o makijaż zaczynam ten nowy rok- różem i fioletem, ale w końcu jest karnawał więc wszystkie kolory, wszystkie połączenia kolorystyczne i wszystkie wykończenia cieni są mile widziane. Jeżeli macie zielone oczy, na co dzień stawiacie na neutralne kolory, a w Karnawale lubicie trochę zaszaleć- wypróbujcie róż. Pięknie podkreśli Waszą tęczówkę i na pewno przyciągnie spojrzenia. Zapraszam!

1. Na całą twarz nakładam matującą bazę pod podkład Kobo Professional MakeUp Primer. Następnie gąbeczką nakładam podkład Inglot HD nr 73 stemplując twarz.

2. Pod oczy nakładam korektor Maybelline Better Skin w odcieniu Light.

3. Korektor pod oczami utrwalam pudrem Inglot HD 503, który odrobinę rozjaśni mi tą okolicę, z kolei na całą twarz nakładam puder utrwalający makijaż Wibo Fixing Powder.

4. Zanim przejdę do makijażu oczu zajmuje się brwiami. Zaznaczam je dwoma odcieniami pomad do brwi Inglot- 11 i 16, a następnie ich dolną linię wyrównuje korektorem.

5. Na całą powiekę nakładam cienką warstwę białej farbki z palety MaqPro by Katosu. Na środek powieki nakładam różowy cień z palety BH Cosmetics Take Me To Brasil.

6. Następnie po obu stronach różowego cienia nakładam fioletowy cień 2AM i rozcieram granice cieni.

7. Rozcieram fioletowy cień miękkim pędzlem.

8. Wzdłuż linii górnych rzęs maluje kreskęczarnym eyelinerem Inglot 77. Następnie wewnętrzny kącik oka rozświetlam pigmentem Inglot 111, na linię wodną nakładam beżową kredkę MySecret Nude dzięki czemu oko otworzy się i będzie wyglądało na większe.

9. Na koniec tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.

10. Konturuje twarz pudrem Inglot HD 505 w chłodnym odcieniu brązu.

11. Na szczyty kości policzkowych nakładam rozświetlacz Inglot HD w kolorze 103.

12. Na koniec maluje usta matową pomadką w płynie Inglot w kolorze 14.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Korektor Maybelline Better Skin Light
Oczy:
Paleta MaqPro by Katosu
Paleta BH Cosmetics Take Me To Brasil
Paleta Sugarpill Heartbreaker
Eyeliner Inglot 77
Pigment Inglot 111
Kredka MySecret Nude
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Kobo Professional MakeUp Primer
Podkład Inglot HD 73
Korektor Maybelline Better Skin Light
Puder Wibo Fixing Powder
Puder Inglot HD 503
Puder Inglot HD 505
Rozświetlacz Inglot HD 103
Usta:
Matowa pomadka Inglot nr 14

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Któregoś dnia robiąc zakupy trafiłam na markę Melkior Professional, której kosmetyków już od dłuższego czasu byłam ciekawa. W ofercie sklepu były tylko eyelinery i jeden, piękny rozświetlacz. Prawdziwe cacko! Jako typowa sroka, totalnie uzależniona od rozświetlaczy- musiałam! Musiałam go mieć!

Opakowanie rozświetlacza Winter Glow jest właściwie identyczne jak wielu pudrów MAC- okrągłe, matowo czarne, z przezroczystym wieczkiem. Prezentuje się bardzo elegancki i profesjonalnie. Na wieczku mamy oczywiście logo firmy. Zamyka się na klik, i nie zdarza się mu otwierać.

Rozświetlacz ma pudrową, lekko mokrą konsystencję. Najlepiej nakładać go małym pędzlem np. Inglot 4SS albo Real Techniques Setting Brush. Podczas nakładania lekko pyli ale do uzyskania pięknego efektu potrzeba go tak niewiele, że już widzę, że to produkt, który wystarczy na lata.

Winter Glow jest rozświetlaczem w przepięknym opalizującym na złoto, brzoskwiniowym odcieniu. Nałożony na twarz daje idealny efekt połyskującej tafli rozświetlenia- dokładnie to czego wszyscy szukają w rozświetlaczach.

Nałożony na podkład utrzyma się do demakijażu, jeżeli chcecie nakładać go na czystą buzię utrzyma się krócej, około 5-6 godzin. Winter Glow na stronie Melkior Professional kosztuje około 60 zł, jednak w hurtowniach kosmetycznych możecie znaleźć go w niższych cenach.

Niżej możecie zobaczyć swatch tego cudeńka, a rozświetlacz w makijażu znajdziecie tu: 1, 2.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Jeżeli chodzi o cienie do oczu nie jestem bardzo wybredna, najważniejsze jest dla mnie jednak aby były one dobrze napigmentowane- kocham żywe, intensywne kolory. Nie wszystkie tanie cienie to zapewniają, dlatego postanowiłam sprawdzić dwie palety cieni z Born Pretty Store, które możecie kupić niesamowicie tanio, a dodatkowo z darmową przesyłką. Niżej możecie już zobaczyć jak się spisały, zapraszam dalej, jeśli jesteście ciekawi makijażu oczu i oczywiście, jakie to cienie:

1. Na całą twarz nakładam bazę Kobo Professional Make Up Primer a następnie gąbeczką Ebelin wklepuje podkład Inglot HD 73.

2. Kolejnym krokiem jest nałożenie korektora pod oczy. Chińskim, syntetycznym pędzlem wklepuje pod oczy korektor Maybelline Fit Me w odcieniu 15.

3. Czas na utrwalenie podkładu i korektora. Na środek nosa, brodę i środek czoła nakładam puder Inglot HD 503 żeby lekko rozjaśnić środek twarzy, a podkład gruntuje pudrem Wibo Fixing Powder. Postanowiłam też spróbować czegoś nowego i testuje tzw "baking", czyli "zapiekanie" korektora ;)

4. Brwi podkreślam dwoma pomadami do brwi Inglot -11 i 16, ich dolną linię wyrównuje korektorem Maybelline Fit Me.

5. Następnie zewnętrzny kącik oka i załamanie powieki podkreślam matowymi cieniami z palety 15 matowych, neutralnych cieni Born Pretty Store.

6. Od wewnętrznego kącika oka do połowy ruchomej powieki nakładam brokatowe cienie z kolejnej palety Born Pretty Store- dwa odcienie srebrne, drugi i trzeci od prawej strony.

7. Wewnętrzny kącik oka rozświetlam białym brokatowym cieniem z tej samej palety.

8. Teraz dolna powieka: zaznaczam ją matowymi cieniami Born Pretty Store a następnie linię wodną przyciemniam czarną kredką.

9. Na koniec tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.

10. Konturuje twarz bronzerem z palety Wibo 3 Steps To Perfect Face z pomocą pędzla do różu Zoeva 127.

11. Szczyty kości policzkowych rozświetlam rozświetlaczem Melkior Winter Glow. Ten sam rozświetlacz nakładam nad ustami, odrobinę na środek brody, nosa.

12. Wracam do palety do konturowania Wibo i nakładam piękny, opalizujący na złoto róż.

13. Na koniec usta. Postawiłam na czerwień i nałożyłam matową pomadkę Inglot 12.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Korektor Maybelline Fit Me 15
Oczy:
Baza pod cienie Paese
Paleta 15 matowych cieni Born Pretty Store
Paleta brokatowych cieni Born Pretty Store
Kredka Maybelline Kajal Pencil
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Kobo Professional Make Up Primer
Podkład Inglot HD 73
Korektor Maybelline Fit Me 15
Puder Inglot HD 503
Puder Wibo Fixing Powder
Paleta Wibo 3Steps To Perfect Face
Rozświetlacz Melkior Winter Glow
Usta:
Pomadka Inglot 12

Naszyjnik: Happiness Boutique

Palety znajdziecie tu: 1, 2

Paleta numer 1 to aż 9 kolorów całkowicie brokatowych. Po nałożeniu na powiekę przepięknie się mienią, jednak trzeba zawsze pamiętać żeby nakładać je na mokrą bazę, inaczej brokat będzie migrował po całej twarzy i z efektu blasku na oczach nici.

Druga paleta to 15 w stu procentach matowych cieni w najróżniejszych odcieniach brązów i beży, jeden jest trochę bardziej bordowy. Cienie są raczej średnio napigmentowane więc jeżeli zależy Wam na intensywnym makijażu raczej się nie sprawdzą. Ostatnio używam ich do rozcierania innych cieni- tworzą ładną mgiełkę koloru, przydatne przy blendowaniu.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Korektory Maybelline Fit Me miały być moim rozwiązaniem na zasinienie pod oczami, miały pięknie je przykryć, miały być mocno kryjące. Okazało się jednak, że to raczej lekkie kosmetyki o średnim kryciu. Jeśli więc nie macie problemu z brzydkimi sińcami pod oczami, a szukacie dobrego i niedrogiego korektora- polecam Maybelline Fit Me.

Korektory Maybelline Fit Me mam w dwóch odcieniach- 10 i 15. To dwa najjaśniejsze odcienie w gamie korektorów Fit Me, które najlepiej pasują do jasnych, polskich karnacji. Korektory zamknięte są w "błyszczykowych" opakowaniach, z gąbeczkowym aplikatorem.

Korektory Fit Me mają dość rzadką konsystencję, nie są też bardzo kryjące. Ładnie stapiają się ze skórą, najczęściej wklepuje je gąbeczką Ebelin. Efekt jaki się nimi uzyskuje jest raczej delikatny, najczęściej używam ich kiedy chcę uzyskać efekt świeżej, rozświetlonej twarzy. Jeżeli borykacie się z dużym zasinieniem pod oczami- to nie korektory na tego typu problemy.

Trwałość korektora zwykle zależy od sposobu jego aplikacji i jego dobrego utrwalenia pudrem więc jeżeli tu robicie wszystko dobrze nie będziecie miały problemu z uciekającym korektorem. Nie zdarza się mu także rolować pod oczami.

Często robię zakupy w Niemczech, w ich drogerii DM. Zachęcona zachwytami Youtuberek nad tymi korektorami skusiłam się na te kolory- miały idealnie zakryć moje cienie pod oczami. Niestety okazały się za lekkie, i raczej lekko rozświetlające niż kryjące.

W Polsce można kupić go przede wszystkim przez internet- warto więc sprawdzić swatche. Trzeba pamiętać, że odcień 10 jest niestety ciemniejszy od kolejnego w gamie- 15. Na zdjęciu niżej możecie obejrzeć swatche kolorów: od góry 10 i 15.

Przez internet kupicie go na allegro i w niektórych drogeriach internetowych (np. iPefrumy) za około 25 zł.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Dzisiaj coś dla tych, co w karnawale chcieliby zaszaleć z kolorem, ale jednak brakuje im trochę odwagi- mamy tu kombinacje trzech pięknych kolorów- butelkowej zieleni, granatu i turkusu. Mam nadzieje, że spodoba Wam się ta mieszanka kolorów.

1. Na początek na całą twarz nakładam bazę pod makijaż Kobo Make Up Primer, która wygładza skórę i zmniejsza widoczność porów. Następnie gąbeczką wklepuje podkład Inglot HD 73.

2. Pod oczy nakładam korektor Catrice Liquid Camouflage w odcieniu 010.

3. Korektor pod oczami utrwalam pudrem Inglot HD w odcieniu 503.

4. Na całą twarz nakładam puder wykończeniowy Wibo Fixing Powder.

5. Makijaż oczu zaczynam od nałożenia "bazy", którą tym razem jest kredka P2 Cosmetics Fantastic Chrome Kajal w odcieniu 040.

6. Na kredkę nakładam ciemno niebieski, lekko perłowy cień z palety Freedom Make Up "Dreamcatcher".

7. Obok niego, bliżej wewnętrznego kącika oka dodaje jasny turkusowy cień 135R Inglot.

8. W zewnętrznym kąciku oka nakładam najciemniejszy cień- butelkową, matową zieleń "Fern" z palety V2 Sleek.

9. Nad załamanie powieki rozcieram cienie dodając ciepły, brązowy odcień "Over You" z palety Zoeva Love is a Story.

10. Na dolną powiekę nakładam ciemno zielony i ciemno niebieski cień- ten same których używałam malując górną powiekę.

11. Dla bardziej karnawałowego efektu dodaje dwa pięknie mieniące się pigmenty Inglot Star Dust- 114 w wewnętrznym kąciku oka i 113 na środek powieki.

12. Linie wodną przyciemniam czarną kredką. Na koniec tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.

13. Twarz konturuje bronzerem z palety Wibo 3Steps To Perfect Face.

14. Wykańczam makijaż twarzy nakładając rozświetlacz Melkior Winter Glow na szczyty kości policzkowych, na środek nosa i odrobinkę nad ustami.

15. Na koniec usta maluje matową pomadką w płynie Inglot nr 16.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Korektor Maybelline Fit Me 15
Oczy:
Kredka P2 Cosmetics Fantastic Chrome Kajal 040
Paleta Freedom Make Up "Dreamcatcher"
Paleta Zoeva "Love is a Story"
Cień Inglot 135R
Paleta Sleek V2
Kredka Maybelline Kajal Pencil
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza pod makijaż Kobo Professional Make Up Primer
Podkład Inglot HD 73
Korektor Catrice Liquid Camouflage 010
Puder Inglot HD 503
Puder Wibo Fixing Powder
Paleta do konturowania Wibo 3Steps To Perfect Face
Rozświetlacz Melkior Winter Glow
Usta:
Pomadka Inglot nr 16

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Jakiś czas temu pokazywałam Wam kosmetyki Gly Skin Care z olejem arganowym- krem pod oczy i krem do twarzy. Kremy zrobiły na mnie na tyle dobre wrażenie, że zdecydowałam się na przetestowanie kolejnego produktu- Lotion Lite 5.

Lotion Lite 5 to emulsja złuszczająca do cery normalnej i tłustej. Cyfra "5" oznacza 5-procentowe stężenie kwasu glikolowego, który ma działanie silnie nawilżające i złuszczające. Kwas glikolowy może także powodować uczucie mrowienia i lekkie zaczerwienienie skóry.

Emulsje zaleca się nakładać na noc, na oczyszczoną twarz.

Emulsje najlepiej nakładać na całą noc, jednak aby sprawdzić czy nie wystąpi reakcja alergiczna pierwszego wieczora lepiej nałożyć ją i zmyć po około 2 godzinach. Jeżeli po dobie nie pojawią się podrażnienia- można nakładać ją na całą noc.

Nie można stosować jej na uszkodzoną skórę.

Stosując emulsje Lotion Lite 5 mamy złuszczyć martwy naskórek, spłycić zmarszczki i rozjaśnić przebarwienia posłoneczne.

Używałam jej przez około miesiąc, co drugi dzień, zostawiając ją oczywiście na skórze na całą noc. Nakładałam ją raczej cieniutką warstwą. Skóra po jej stosowaniu stała się gładka, miękka, bardzo miła w dotyku. Ciężko po tak krótkim czasie mówić o spłyceniu zmarszczek, ale mam nadzieje, że i na to ta emulsja może w jakimś stopniu pomóc. Jeżeli zależy Wam na poprawieniu stanu skóry, zmiękczeniu jej i wygładzeniu- będziecie tą emulsją zachwycone.

Emulsje znajdziecie tu, możecie wybrać mniejsze (5%) lub większe (10%) stężenie kwasu glikolowego. Emulsja w sklepach internetowych kosztuje około 70 zł.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Dzisiaj makijaż bardzo kolorowy, bardzo w moim stylu, bardzo karnawałowy, a jednocześnie... Myślę, że dość wyjściowy. Mam nadzieje, że taka propozycja zmiksowania kolorów przyda się komuś na karnawałowe imprezy.

1. Na całą twarz nałożyłam bazę pod makijaż Kobo Professional a następnie wilgotną gąbeczką wklepałam podkład Inglot HD 73.

2. Kolejny krok to nałożenie korektora. Pod oczy nakładam Maybelline Fit Me 15 i wklepuje go gąbeczką.

3. Podkład utrwalam pudrem Wibo Fixing Powder. Ten sam puder nakładam gąbeczką na korektor pod oczy. Nakładam sporą warstwę i czekam kilka minut aż dobrze "zwiąże" się z korektorem.

4. Brwi podkreślam pomadami do brwi Inglot 11 i 16. Dolną linię wyrównuje korektorem Maybelline Fit Me.

5. Na środek powieki nakładam cień Mochi z palety Sugarpill Heartbreaker.

6. Obok niego, po obu jego stronach dodaje chabrowy cień Velocity z tej samej palety i delikatnie rozcieram granice między cieniami.

7. Kolejny cień który nakładam to 2AM, nadal z palety Sugarpill. Nakładam go po obu stronach chabrowego cienia czyli w zewnętrznym i wewnętrznym kąciku oka i delikatnie rozcieram z cieniem niebieskim.

8. Teraz biorę miękki pędzel i rozcieram cienie nad załamanie powieki.

9. Czas na dolną powiekę. Od wewnętrznego i zewnętrznego kącika oka nakładam ten sam fioletowy cień co wcześniej. Następnie sięgam po paletę BH Cosmetics Take Me To Brasil i nakładam neonowy różowy cień na środek dolnej powieki. Tym samym cieniem jeszcze raz rozcieram fioletowy cień na górnej powiece. Dolna powieka wydawała mi się trochę nudna dlatego nałożyłam na sam jej środek neonowy pomarańczowy cień z palety BH Cosmetics.

10. Dolną linię wodną maluje czarną kredką. Wewnętrzny kącik oka rozświetlam pigmentem Inglot 65, który nakładam na kremowy cień Make Up For Ever nr 5.

11. Na koniec tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.

12. Konturuje twarz dwoma odcieniami bronzera- jako pierwszy nakładam bronzer z palety Wibo 3Steps To Perfect Face, następnie przyciemniam delikatnie boki twarzy używając pudru Inglot HD 509. Na koniec wracam do bronzera Wibo i jeszcze raz wszystko rozcieram.

13. Rozświetlam szczyty kości policzkowych rozświetlaczem Melkior Winter Glow.

14. Na koniec usta maluje pomadką Inglot nr 16.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy:
Paleta MaqPro by Katosu
Paleta Sugarpill Heartbreaker
Paleta BH Cosmetics Take Me To Brasil
Pigment Inglot 65
Cień Make Up For Ever Aqua Cream nr 5
Kredka Maybelline Kajal Pencil
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Kobo Professional Make Up Primer
Podkład Inglot HD 73
Korektor Maybelline Fit Me 15
Puder Wibo Fixing Powder
Puder Inglot HD 509
Paleta Wibo 3Steps To Perfect Face
Rozświetlacz Melkior Winter Glow
Usta:
Pomadka Inglot nr 16

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Dzisiaj pokażę Wam dwie kolejne matowe pomadki- tym razem pod lupę idą pomadki Colourpop Ultra Matte Lip, które w ostatnim czasie w internecie są prawdziwym hitem. A jak wypadły one w moich oczach?

OPAKOWANIE

Pomadki w płynie Ultra Matte Lip mają standardowe dla błyszczyków i pomadek w płynie opakowanie z aplikatorem pod nakrętką. Aplikator w tych pomadkach jest gąbeczkowy, dość wąski- łatwo nim ładnie wyrysować kontur ust.

KONSYSTENCJA

Te pomadki są nie za rzadkie, nie za gęste- konsystencja jest bardzo trafiona. Pod tym względem są bardzo podobne do pomadek w płynie Sephora Cream Lip Stain. Pomadki bardzo szybko zasychają, wydaje mi się, że aż zbyt szybko- trzeba nabrać wprawy w ich nakładaniu i trochę się spieszyć. Nie ma przy nich czasu na dopieszczanie konturu ust.

Pomadki zasychają na dwustu-procentowy mat. Aż za bardzo matowy.

APLIKACJA

Bardzo łączy się z konsystencją- to ona wpływa na łatwość lub nie aplikacji kosmetyku. Przy tych pomadkach jak już wcześniej wspomniałam trzeba nabrać wprawy i działać szybko. Ciężko też mówić o poprawkach- pomadka wygląda w miarę ładnie nałożona na prawdę cieniutką warstwą, jednak druga warstwa już jej nie służy.

Mam dwa kolory- fiolet "Be Dazzled" i rozchwytywany "Tulle". O ile "Tulle" jeszcze jakoś sobie na ustach radzi- czuć go na ustach, ale pozostaje dość ładny matowy efekt, to "Be Dazzled" stał się moim pomadkowym koszmarem- rozwarstwia się, odchodzi od ust praktycznie płatami, skleja usta i bardzo, ale to bardzo je wysusza. Nie sądziłam, że mogą być aż takie różnice między dwoma kolorami.

TRWAŁOŚĆ

Obie pomadki są tak samo trwałe, mimo różnic w komforcie noszenia ich. Nie przetrwają tłustego posiłku, jednak picie, czy jedzenie suchego jedzenia nie sprawią, że rozetrze się po całej twarzy.

KOLORY

Pomadki dostępne są w wielu, wielu różnych kolorach, których większość jest odpowiednikami pomadek Anastasia Beverly Hills- w internecie znajdziecie porównania. Moje kolory możecie zobaczyć na zdjęciach niżej:

Jestem trochę rozczarowana bo przez pierwszy miesiąc używania byłam w nich zakochana, trafiły nawet na moją listę kosmetyków, które zrobiły na mnie największe wrażenie w 2015 roku. Niestety czym dłużej ich używałam tym było gorzej. Ostatecznie moja opinia jest taka, że nie są to złe matowe pomadki, ale wymagające.

Jeśli po przeczytaniu tej recenzji chcecie sprawdzić na sobie jak sprawują się te pomadki znajdziecie je na przykład na stronie Glowstore, gdzie możecie kupić je za około 40zł. Jeśli miałyście te pomadki piszcie koniecznie co o nich myślicie- wiadomo, ile ust tyle opinii.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Środek sezonu Studniówkowego a na blogu same karnawałowo-tęczowe makijaże. Jak do tego doszło? Naprawiam jednak swój błąd i na dzisiaj przygotowałam dla Was, tych z Was, które studniówkę mają dopiero przed sobą i szukają inspiracji- makijaż, który idealnie będzie nadawał się na tę okazję. A także dla tych z Was, które wybierają się gdziekolwiek gdzie chcą wyglądać pięknie bo to propozycja bardzo klasyczna i prosta w wykonaniu. Zaczynajmy:

1. Na początek na całą twarz nakładam bazę pod podkład Kobo Make Up Primer. Następnie wklepuje podkład Inglot HD 73. Cienie pod oczami kamufluje korektorem Maybelline Fit Me 15.

2. Następny krok to zagruntowanie wcześniej nałożonych kosmetyków. Aby makijaż utrzymał się jak najdłużej utrwalam go dwoma produktami- pod oczy nakładam puder Inglot HD 503, na całą twarz puder Wibo Fixing Powder. Oba produkty delikatnie wciskam w skórę, omiatam tylko jeżeli gdzieś puder jest zbyt mocno widoczny.

3. Przechodzę do makijażu oczu. Załamanie powieki zaznaczam cieniami z palety 15 matowych cieni Born Pretty Store.

4. Zewnętrzny kącik przyciemniam najciemniejszym brązowym cieniem z tej samej palety.

5. Na resztę powieki nakładam jasnoróżowy cień Make Up For Ever nr 5.

6. Na dolną powiekę nakładam te same brązowe cienie. Niestety nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć, które to były odcienie- mieszałam kilka różnych odcieni brązu z palety Born Pretty Store.

7. Na powiekę ruchomą nakładam dwa piękne pigmenty Inglot- nr 50, ciemny, mieniący się róż, i nr 37 czyli złoto, którego odrobinkę wklepuje na sam środek powieki. Wewnętrzny kącik rozświetlam kolejnym pigmentem Inglot, jasnoróżowym 111.

8. Na koniec dolną linię wodną rozjaśniam beżową kredką, tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych (aby były mniej widoczne na linię rzęs nakładam odrobinę eyelinera Inglot 77).

9. Kiedy oczy są gotowe przechodzę do wykończenia makijażu twarzy. Jeżeli chodzi o konturowanie cały czas używam palety Wibo 3Steps To Perfect Face.

10. Szczyty kości policzkowych rozświetlam rozświetlaczem Melkior Winter Glow. Nakładam go także nad ustami, na środek nosa, pod łuk brwiowy.

11. Na koniec usta maluje pomadką Inglot nr 15.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy:
Paleta 15 matowych cieni Born Pretty Store
Pigmenty Inglot 37, 50, 111
Cień w kremie Make Up For Ever Aqua Cream nr 5
Kredka MySecret Nude
Eyeliner Inglot 77
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Kobo Make Up Primer
Podkład Inglot HD 73
Korektor Maybelline Fit Me 15
Puder Wibo Fixing Powder
Puder Inglot HD 503
Bronzer Wibo 3Steps To Perfect Face
Rozświetlacz Melkior Winter Glow
Usta:
Pomadka Inglot nr 15

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Dzisiaj nie będzie typowej recenzji- a to tylko dlatego, że recenzja tych pomadek już była (1, 2). Mowa oczywiście o pomadkach Inglot Matte w trzech najnowszych kolorach- 438, 439 i 440.

Nowe kolory, w przeciwieństwie do trzech, które ukazały się jakiś czas temu (Black Swan) są bardziej codzienne, trochę spokojniejsze. Jest jeden fiolet ale to także odcień, który da się nosić na co dzień (jeśli jest się trochę odważniejszym). Z resztą zobaczcie same:

KOLORY:

438- lekko przybrudzony odcień ciemniejszej czerwieni

439- delikatna, wpadająca w róż brzoskwinia

440- przepiękny, nietypowy odcień fioletu

Cena pomadek: 30 zł
Sklep: Inglot.pl

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Nowy makijaż powstał kiedy postanowiłam przetestować moją nową paletę Sugarpill Heartbreaker- użyłam 3 z 4 cieni w palecie, kolory są odrobinę szalone, intensywne i piękne. Mam nadzieje, że Wam się spodoba.

1. Na całą twarz nakładam bazę pod podkład Kobo Professional Make Up Primer. Następnie wilgotną gąbeczką wklepuje podkład Inglot HD, tym razem zmieszałam kolory 71 i 73.

2. Pod oczy nakładam korektor Maybelline Better Skin.

3. Czas na utrwalenie. Korektor pod oczami gruntuje pudrem Inglot HD 503, który jeszcze odrobinę rozjaśni tą okolicę. Na całą twarz nakładam puder Wibo Fixing Powder.

4. Makijaż oczu zaczynamy od zaznaczenia brwi. Używam dwóch odcieni pomad do brwi Inglot- 11 i 16. Dolną linię brwi wyrównuje korektorem.

5. Na całą powiekę nałożyłam białą farbkę z palety MaqPro by Katosu. Następnie od wewnętrznego kącika oka wklepałam zielony cień Acidberry z palety Sugarpill Heartbreaker.

6. Obok niego nałożyłam chabrowy cień Velocity z tej samej palety i roztarłam ich granice.

7. Dolną powiekę zaznaczyłam cieniem 2AM i mocno go roztarłam. Chciałam dodać jeszcze jeden fioletowy akcent dlatego wzdłuż górnej linii rzęs namalowałam fioletową kreskę eyelinerem Inglot 74.

8. Linię wodną przyciemniłam czarną kredką.

9. Na koniec wytuszowałam rzęsy i dokleiłam pasek sztucznych.

10. Kiedy oczy są skończone przechodzę do wykończenia makijażu twarzy. Konturuje policzki pudrem Inglot HD 505.

11. Rozświetlacz jaki nałożyłam tym razem to Lovely w odcieniu Silver.

12. Na koniec na usta nakładam pomadkę Inglot 18.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16
Oczy:
Paleta MaqPro by Katosu
Paleta Sugarpill Heartbreaker
Eyeliner Inglot 74
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell 110
Twarz:
Baza Kobo Professional Make Up Primer
Podkład Inglot HD 71+73
Korektor Maybelline Better Skin Light
Puder Inglot HD 503
Puder Inglot HD 505
Puder Wibo Fixing Powder
Rozświetlacz Lovely Silver
Usta:
Pomadka Inglot 18

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Makijaż makijażem, ale nie tylko kosmetykami kobieta żyje. Dlatego tym razem chcę pokazać Wam mój najnowszy naszyjnik w kolekcji- piękną kolię, jakby z płatków śniegu. Idealna na zimę, ale nie tylko.

Sklep Happiness Boutique działa wyjątkowo szybko- zamówiłam naszyjnik przed świętami, 22 grudnia, a 31 już odebrałam przesyłkę (właściwie to była 30, ale byłam wtedy w pracy więc dopiero następnego dnia mogłam ją odebrać. Myślę, że 8 dni, w okresie świątecznym to bardzo szybko. Zapomniałam dodać, że sklep mieści się w Berlinie i to stamtąd szła paczuszka.

W ofercie sklepu znajdziecie kolczyki, bransoletki, bardzo ciekawe, śliczne pierścionki i, przede wszystkim naszyjniki. Bardzo dużo jest kolii (ceny wahają się od około 50 do 150 zł), ale są też bardzo delikatne, subtelne naszyjniki.

Kolia, którą wybrałam to Snowflake Statement Necklace, piękna, spora, kolia, której elementy przypominają połączone ze sobą płatki śniegu. Kolia wykonana jest ze stopu metali (cynk, nikiel) oraz cyrkonii. Nigdzie na stronie nie znalazłam informacji, że biżuteria jest antyalergiczna, jednak u mnie, a bardzo źle reaguje na sztuczną biżuterię, nie było żadnej reakcji.

Kolia przyszła zapakowana w bardzo ładne, białe pudełeczko, w którym nadal ją przechowuje. W pudełeczku znalazła się także urocza karteczka z radami jak dbać o biżuterię, oraz karteczka z odręcznym napisem "For Agata" i serduszkami, co jest niezwykle urocze i muszę przyznać, że uwielbiam firmy, które dbają o takie szczegóły (jeśli dobrze pamiętam Semilac także dodaje takie słodkie karteczki do swoich przesyłek).

Jeśli spodobał Wam się mój naszyjnik- znajdziecie go TU, jego cena to 106 zł. Możecie też skorzystać z kodu rabatowego agatawelpamakeup (-10%), który działa do 6.02.2016 przy zakupach powyżej 19 euro. Sklep oferuje darmową przesyłkę, więc płacicie tylko za biżuterię.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Dzisiejszy makijaż to propozycja połączenia pięknych, intensywnych kolorów, które wybiją przede wszystkim zieloną tęczówkę. Kolory są intensywne, a jednak razem tworzą spójną całość, która będzie nadawała się do noszenia nawet na co dzień.

1. Na twarz nakładam bazę Kobo Make Up Primer. Na nią wklepuje gąbeczką podkład Inglot HD 73.

2. Cienie pod oczami zakrywam korektorem Maybelline Fit Me w odcieniu 15.

3. Makijaż twarzy utrwalam pudrem Wibo Fixing Powder. Pod oczy nałożyłam dodatkowo puder Inglot HD 503 aby jeszcze odrobinę rozjaśnić tą okolicę.

4. Makijaż oczu zaczynam od podkreślenia brwi- używam dwóch odcieni pomad do brwi Inglot, 11 i 16. Następnie na całą powiekę ruchomą nakładam cień w kremie Make Up For Ever Aqua Cream nr 05.

5. Następnie załamanie powieki zaznaczam najciemniejszym z trójki cieni Inglot 124R.

6. Rozcieram go jaśniejszymi odcieniami z tego samego wkładu i jeszcze raz poprawiam cień w samym załamaniu powieki dodając ciemno czerwony cień "Bang bang" z palety cieni Zoeva Rodeo Belle.

7. Wzdłuż linii rzęs maluje kreskę eyelinerem Inglot nr 66.

8. Wewnętrzny kącik oka rozświetlam najjaśniejszym turkusowym cieniem z wkładu Inglot 135R. Dolną powiekę delikatnie zaznaczam jasnym odcieniem brązu.

9. Na koniec linię wodną maluje beżową kreską, tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.

10.Konturuje twarz bronzerem z palety Wibo 3Steps To Perfect Face.

11. I rozświetlam ją rozświetlaczem Melkior Winter Glow.

12. Na koniec usta maluje pomadką Inglot nr 13.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot nr 11 i 16
Korektor Maybelline Fit Menr 15
Oczy:
Cień w kremie Make Up For Ever Aqua Cream nr 05
Cień Inglot 135R
Cień Inglot 128R
Eyeliner Inglot 66
Kredka MySecret Nude
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Kobo Make Up Primer
Podkład Inglot HD 73
Korektor Maybelline Fit Me nr 15
Puder Wibo Wixing Powder
Puder Inglot HD 503
Bronzer Wibo 3Steps To Perfect Face
Rozświetlacz Melkior Winter Glow
Usta:
Pomadka w płynie Inglot nr 13

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Bardzo często pojawia się pytanie jakie podkłady drogeryjne są warte polecenia, niedrogie, a jednocześnie dobrej jakości. Ciężko odpowiedzieć na nie nie widząc jak skóra danej osoby zachowuje się na co dzień- dlatego nie odpowiem na to pytanie dokładnie, ale pokażę Wam jakie podkłady z drogerii sama polubiłam. Jeżeli macie skórę podobną do mojej może pomoże Wam to podjąć decyzję.

JAKA JEST MOJA SKÓRA?

Można powiedzieć, że moja skóra jest normalna, z tendencjami do suchej. Na co dzień nie mam z nią problemów, nigdy się nie przetłuszcza, nawet w strefie T. Za to jest dość wrażliwa i bardzo często się czerwieni. Wystarczy, że dotknę jej, przetrę chusteczką higieniczną, a już pojawiają się czerwone plamki. Nie lubię tego więc najczęściej zależy mi na tym aby podkład był na tyle kryjący aby zaczerwienienia nie wychodziły na pierwszy plan (używam też zielonej bazy Inglot HD). Dlatego dwie rzeczy, które interesują mnie najbardziej to dobre krycie i to aby podkład był trwały.

Dzisiaj pokażę Wam siedem podkładów prosto z drogeryjnych półek, które spełniają moje oczekiwania.

LOREAL TRUE MATCH

Najlżejszy podkład w tym zestawieniu. Jego krycie jest średnie, a wykończenie jakie pozostawia satynowe. Dobrze dobrany odcień jest na skórze prawie niezauważalny. Pięknie stapia się z moją skórą, nałożony w małych ilościach upiększa a jednocześnie pozostawia wrażenie, że nie mam na sobie podkładu. Używam go raczej wtedy kiedy jestem zadowolona ze swojej skóry. Kolor którego używam to 2N Vanilla. Cena: 50-60 zł

BOURJOIS HEALTHY MIX

Jeden z moich ulubionych podkładów! Jest prawie tak samo lekki jak Loreal, jednak jego krycie jest odrobinę większe. To już jest podkład typowo rozświetlający a wykończenie jakie pozostawia to- jak mówi nam samo opakowanie- piękny Healthy Glow. Skóra wygląda na bardziej wypoczętą, zdrową, rozpromienioną. A do tego ten piękny zapach. (52- Vanilla) Cena: 50-60 zł

WIBO ROYAL SKIN

Podkład Wibo mam od niedawna, jednak zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest bardziej kryjący od wcześniej wymienionych podkładów, a jednocześnie nadal lekki. Brzydko wygląda na mojej skórze nałożony gąbeczką- o wiele lepiej sprawdza się pędzel. Nie powiem o nim na razie nic więcej, jednak jeżeli szukacie podkładu lekkiego, a jednak o większym kryciu niż Loreal True Match, i jednocześnie taniego- sprawdźcie Wibo. Cena: 15-20 zł.

MAX FACTOR SKIN LUMINIZER

Kupiłam go latem, z myślą o rozświetleniu. Skin Luminizer mało jest jednak rozświetlający- to gęsty podkład, dość kryjący. Jego wykończenie jest satynowe, w kierunku matowego. Ładnie kryje niedoskonałości. Mam kolor 55 Beige, kupiłam go latem kiedy moja skóra była opalona, teraz niestety czeka do kolejnego opalania. Cena: 50-60 zł.

BELL BB CREAM

Podkład jest kremowy, lekki i ładnie kryje przebarwienia. Pozostawia przyjemne, satynowe wykończenie, ładnie się rozprowadza- najczęściej nakładam go pędzlem, moim zdaniem wtedy wygląda najlepiej. Wygląda na twarzy jak druga skóra. Mój kolor to zimowy 01 Vanilla. Cena: 15-20 zł.

BELL CC CREAM

Krycie jest odrobinę większe niż w przypadku kremu BB tej samej marki, formuła jest bardziej kremowa. Pozostawia też bardziej świetliste wykończenie. Jest ultra lekki, pięknie wygląda na twarzy.

REVLON COLORSTAY

Kolejny z moich ulubieńców- to podkład którego uwielbiam używać do zdjęć, kiedy chcę żeby moja skóra wyglądała idealnie, na większe i mniejsze wyjścia. Jego formuła jest kremowa, jest mocno kryjący, trochę cięższy więc nie polecam używania go codziennie. Jeżeli chcę żeby mój makijaż był trwały, wszystkie przebarwienia na skórze wyrównane, cera zmatowiona na wiele godzin- sięgam po niego (zamiennie z podkładem Inglot Perfect Cover HD, ale dzisiaj mówimy o drogeryjnych podkładach). Kolorów do wyboru jest mnóstwo, na pewno każdy znajdzie ten dla siebie, są też dwie formuły- dla cery suchej i normalnej oraz dla mieszanej i tłustej. Cena: 60 zł-70 zł.

A jakie podkłady drogeryjne Wy lubicie? Któryś z moich i u Was sprawdził się dobrze?

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

Kolejny neonowy makijaż to połączenie wszystkich kolorów które kocham- jest i chabrowy, i zieleń, i róż, i piękny pomarańcz. Wszystko połączone razem daje bardzo tęczowy, energetyczny efekt. Kolorowy szał!

1. Na całą twarz nałożyłam bazę pod podkład Kobo Make Up Primer. Następnie gąbeczką wklepuje podkład Inglot HD nr 73.

2. Cienie pod oczami zakrywam korektorem Maybelline Fit Me nr 15.

3. Utrwalam makijaż pudrem Wibo Fixing Powder, pod oczy nakładam puder Inglot HD 503.

4. W wewnętrznym i zewnętrznym kąciku nakładam neonowy różowy cień z palety BH Cosmetics Take Me To Brasil.

5. Na czyste miejsce, które powstało na środku powieki nakładam neonowy pomarańczowy cień z tej samej palety i zacieram granice między cieniami.

6. Rozcieram cienie dodając nad załamaniem powieki jasny, chłodny odcień brązu- Inglot 344.

7. Na dolną powiekę nakładam dwa cienie z palety Sugarpill Heartbreaker: Acidberry i Velocity.

8. Dolną linię wodną przyciemniam czarną kredką Maybelline Kajal Pencil.

9. Na koniec rozświetlam wewnętrzny kącik oka,tuszuje rzęsy i doklejam pasek sztucznych.

10. Twarz konturuje delikatnie jasnym bronzerem z palety Wibo 3 Steps To Perfect Face.

11. Na policzki nakładam też róż, a raczej różowy rozświetlacz Inglot HD w kolorze 101.

12. Na szczyty kości policzkowych nałożyłam rozświetlacz Melkior Winter Glow.

13. Na koniec usta maluje matową pomadką Inglot nr 16.

Brwi:
Pomada do brwi Inglot 11, 16

Oczy:
Paleta Sugarpill Heart Breaker
Paleta BH Cosmetics Take Me To Brasil
Brązowy cień Inglot 344
Kredka Maybelline Kajal Pencil
Mascara Loreal Million Lashes
Rzęsy Ardell Demi Wispies
Twarz:
Baza Kobo Make Up Primer
Podkład Inglot HD 73
Korektor Maybelline Fit Me nr 15
Puder Wibo Fixing Powder
Puder Inglot HD 503
Bronzer z palety Wibo 3Steps To Perfect Face
Rozświetlacz Melkior Winter Glow
Róż- rozświetlacz Inglot HD 101
Usta:
Pomadka Inglot nr 16

Jeżeli makijaż Wam się podoba koniecznie kliknijcie na serduszko na stronie Make Up Geek:

Możecie też zaobserwować blog, mój profil na Facebooku i Twitterze.

Zapraszam także na mój Instagram:

Oraz do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym możecie wygrać podkład w sztyfcie Inglot 101, paletę do konturowania Wibo oraz mascarę Pierre Rene (1-31.01.2016).

SYLWESTER 2015: SREBRZYSTA KRESKA

SYLWESTER 2015: FIOLETOWY SZYK

KOSMETYKI ROKU 2015

NOWOROCZNE NIESPODZIANKI

WIBO- PALETA DO KONTUROWANIA 3STEPS

KARNAWAŁ 2016 W RÓŻU -MAKIJAŻ

MELKIOR WINTER GLOW- ROZŚWIETLACZ IDEALNY?

ELEGANCKI MAKIJAŻ CHIŃSKIMI CIENIAMI

MAYBELLINE- KOREKTORY FIT ME

KARNAWAŁOWY MAKIJAŻ WIECZOROWY

GLY SKIN CARE: EMULSJA PILINGUJĄCA LOTION LITE 5

KARNAWAŁOWY MIX KOLORÓW

MATOWE POMADKI W PŁYNIE COLOURPOP- ULTRA MATTE LIP

KLASYCZNY MAKIJAZ NA STUDNIÓWKĘ

POMADKI INGLOT 438, 439, 440- SWATCHE

MAKIJAŻ PALETĄ SUGARPILL HEARTBREAKER

BIŻUTERIA HAPPINESS BOUTIQUE

RÓŻOWY MAKIJAŻ CUT CREASE

PODKŁADY DROGERYJNE- TE, KTÓRE SPRAWDZIŁY SIĘ U MNIE

MAKIJAŻ: MIX NEONÓW