BEGLOSSY CZERWIEC 2020 "KIERUNEK NA PIĘKNO"
HISTORIA MAKIJAŻU: LATA 40/50 {PIN UP GIRLS}
Makijaż lat 40 i 50 to klasyka, która świetnie sprawdza się do dzisiaj. Czerwone usta, mocna czarna kreska, intensywnie podkreślone brwi i jasna, perfekcyjna cera. Czego chcieć więcej? Taki makijaż jest niezwykle efektowny, kobiecy i zdecydowanie dodaje pewności siebie.
HISTORIA MAKIJAŻU: LATA 40 I 50
Makijaż lat 40 i 50 to przede wszystkim makijaż kobiecy i elegancki. W latach 40, w czasie wojny, dostępność kosmetyków była ograniczona, a to dlatego, że zmniejszono ich produkcję (ropa czy alkohol przeznaczone były na potrzeby wojska, a nie produkcji kosmetyków), ale to właśnie wtedy powstał jeden z najbardziej charakterystycznych makijaży naszych czasów: wyciągnięta, kocia kreska, połączona z wyrazistym makijażem ust w odcieniach czerwieni.
W latach 50 kosmetyki kolorowe były już dostępne dla każdego, dlatego kupienie mascary czy czerwonej pomadki nie stanowiło już większego problemu. Makijaż był dość lekki, ale miał pewne wyraziste elementy, które stały się znakiem rozpoznawczym makijażu lat 40 i 50: mocne brwi, czerwone usta i wyraźna czarna kreska. Te elementy były wręcz obowiązkowe, w modnym makijażu tamtych lat.
Kosmetyków używano na wiele sposobów: czerwoną pomadką malowano nie tylko usta, ale i policzki, z kolei mascarą podkreślano rzęsy i malowano kreskę.
PIN UP GIRLS
Pin-up (z ang. pin-up – przypiąć, powiesić) – określenie używane wobec trendu wywodzącego się głównie z lat 40. i 50. XX wieku. Pin-up girls (dziewczyny pin-up) były piękne i uśmiechnięte, ubrane w rozkloszowane sukienki lub skąpe stroje/bieliznę. Pojawiały się głównie na plakatach, które mężczyźni przypinali na ścianach (stąd ich nazwa).
Współczesne pin-up girls wzorują się przede wszystkim na modzie tamtych lat, ich charakterystyczną cechą są mocne czarne kreski nad górnymi powiekami, długie rzęsy (często sztuczne), mocno pomalowane na czerwono usta oraz "zarumienione" policzki. Charakterystyczne fryzury to głównie loki podpięte po bokach, grzywki – koniecznie podwinięte lub w formie dużych loków. Najbardziej znaną przedstawicielką nurtu pin-up była Marilyn Monroe.
Jedną ze stylizacji pin-up girl jest stylizacja "marynarska", dla której charakterystyczne są granaty z bielą lub czerwienie z bielą (najczęściej paski) lub "cukierkowa", w której dominują kwieciste sukienki – koniecznie rozkloszowane na dole, jak również sukienki w groszki lub paski/prążki. Często pojawiającym się motywem są kokardy i wisienki. (źródło: Wikipedia)
Makijaż tamtych lat kojarzy się przede wszystkim ze stylem Pin Up. I tak właśnie jest: makijaż gwiazd lat 40 i 50 wzorowany jest głównie na Pin Up Girls, które były niesamowicie dziewczęce, słodkie, ale i seksowne, a przy tym budziły duże zainteresowanie mężczyzn. Gwiazdy tamtych czasów to np. Marylin Monroe, Rita Hayworth, czy (moja ulubiona aktorka) Audrey Hepburn.
W makijażu królowały czerwone usta i wyraziste brwi. Powieki malowano jasnym cieniem, ale załamanie musiało być troszkę mocniej podkreślone np. brązem. Cera pozostawała jasna, matowa, ale z delikatnym rumieńcem. Ważnym elementem makijażu oczu była czarna kreska wyciągnięta w charakterystyczną "jaskółkę" oraz rzęsy. Makijaż i wizerunek Pin Up Girls były mocno spopularyzowane. Malowała się niemal każda kobieta, a większość chciała podążać właśnie za tym trendem.
Najbardziej popularnymi markami kosmetycznymi tamtych lat były:
- Max Factor
- Helena Rubinstein
- Maybelline
- Elizabeth Arden
CIEKAWOSTKI ZWIĄZANE Z MAKIJAŻEM (LATA 40 I 50)
- w 1959 roku marka Max Factor świętowała swoje 50-lecie. Jednym z najważniejszych wydarzeń było odsłonięcie gwiazdy Maxa Factora na Alei Sław 9 lutego 1959 roku. Innym ważnym wydarzeniem było przyjęcie z udziałem największych gwiazd Hollywood oraz ich sobowtórów, w makijażach i kostiumach ukazujących zmiany trendów w ciągu 50 lat istnienia marki. Przyjęcie odbyło się w siedzibie Max Factor.
- w czasie II wojny światowej Elizabeth Arden stworzyła pomadkę dla kobiet służących w Korpusie Piechoty Morskiej. Pomadka miała pasować do ich mundurów.
- w 1945 założone zostało w Ameryce Towarzystwo Chemików Kosmetycznych
- w 1946 Max Factor tworzy nowy makijaż dla telewizji czarno-białej, a w 1954 opracowuje makijaż dla telewizji kolorowej.
Historia makijażu to niesamowicie wciągający temat. Jeśli zastanawiacie się skąd czerpię informacje, bardzo polecam Wam książkę Lisy Eldridge "Face Paint" oraz stronę Cosmetics and Skin, która jest kopalnią ciekawostek z kosmetycznego świata.
Są tu pasjonaci historii makijażu?
JAK WYCENIĆ MAKIJAŻ? {OBLICZAMY KOSZT MAKIJAŻU}
JAK WYCENIĆ MAKIJAŻ?
PO PIERWSZE: KOSZTY
1. WARTOŚĆ UŻYWANYCH DO MAKIJAŻU KOSMETYKÓW
Jak zrobić spis kosmetyków?
- Podkłady/bazy/pielęgnacja: przy każdej inwentaryzacji zaznaczamy ile podkładu jest w buteleczce i na tej podstawie szacujemy zużycie. Liczymy też pełne zużyte buteleczki.
- Korektory/ pomadki/ błyszczyki: liczymy pełne zużyte opakowania i szacujemy zużycie otwartych korektorów.
- Palety cieni/ do konturowania/ wszystkie pudry i cienie prasowane: najlepiej robić zdjęcia i procentowo oszacować zużycie
- sprawdzamy zużycie wszystkich naszych kosmetyków,
- szacujemy koszt tych zużytych produktów
- sumujemy wszystko razem
- a następnie dzielimy przez liczbę Klientek, które w tym czasie pomalowałyśmy
2. WARTOŚĆ UŻYWANYCH DO MAKIJAŻY AKCESORIÓW
3. KOSZTY PROWADZENIA DZIAŁALNOŚCI
Koszty, które doliczamy do makijażu:
- Zużyte kosmetyki
- Zużyte akcesoria
- Podatki, ZUS
- Dojazdy
- Reklama
- Strona www
- Szkolenia
USTALANIE CENY MAKIJAŻU
Nazwa produktu | Cena produktu | Koszt jednostkowy |
Pielęgnacja | 160 zł | 5,3 zł |
Podkład | 189 zł | 6,3 zł |
Korektor | 150 zł | 5 zł |
Puder | 159 zł | 5,3 zł |
Róż | 150 zł | 5 zł |
Bronzer | 100 zł | 3,3 zł |
Rozświetlacz | 199 zł | 6,6 zł |
Kosmetyki do brwi | 89 zł | 2,9 zł |
Palety cieni | 250 zł | 8,3 zł |
Eyelinery, kredki | 50 zł | 1,2 zł |
Pomadki, błyszczyki | 89 zł | 2,9 zł |
Kępki, rzęsy na pasku | 10 zł | 10 zł |
Dezynfekcja | 80 zł | 0,8 zł |
Utrwalacz | 110 zł | 5 zł |
Zajmujecie się makijażem profesjonalnie? Pochwalcie się w komentarzach jak ustaliliście ceny swoich usług.
SZKOŁA MAKIJAŻU: PUDER {WSZYSTKO O PUDRACH}
PUDER DO TWARZY
UTRWALANIE MOKRYCH PRODUKTÓW SUCHYMI
MOKRE + SUCHE = TRWAŁE
RODZAJE PUDRÓW
PUDRY SYPKIE
PUDRY W KAMIENIU
PUDRY MATUJĄCE
PUDRY ROZŚWIETLAJĄCE
JAK I CZYM NAKŁADAĆ PUDER?
- Puchatym pędzlem do pudru- omiatając delikatnie całą twarz; sprawdzi się przy cerze suchej, normalnej i często przy dojrzałej;
- Płaskim pędzlem do podkładu- stemplując twarz pudrem; sprawdzi się przy każdym typie cery;
- Gąbeczką "na sucho"- wciskając puder w podkład miejsca po miejscu; sprawdzi się przy każdym typie skóry;
- Gąbeczką "na mokro" pozostawiając nadmiar na kilka minut- tzw. baking; puder nakładamy miejscowo, grubszą warstwą, a po kilku minutach usuwamy nadmiar pędzlem; sprawdzi się w przypadku bardzo tłustej skóry;
- gąbeczka Boho Blender
- pędzel Blend It Pro 130
- pędzel Blend It Pro 155
- pędzel Inglot 4SS
- Kavai K18
MOJE ULUBIONE PUDRY
LAURA MERCIER TRANSLUCENT POWDER
BEN NYE NEUTRAL
ANASTASIA BEVERLY HILLS VANILLA
LILY LOLO FLAWLESS
HOURGLASS VEIL POWDER
MRS GLAM X BPERFECT SHOWSTOPPER PALETTE
MRS GLAM SHOWSTOPPER
MAKIJAŻ TWARZY
MRS GLAM SHOWSTOPPER - CIENIE DO OCZU
KOLORYSTYKA PALETY MRS GLAM SHOWSTOPPER
MRS GLAM SHOWSTOPPER - MRS LOVES
MRS GLAM SHOWSTOPPER - WORKERS
MRS GLAM SHOWSTOPPER - MRS GLAM
MRS GLAM SHOWSTOPPER - VIBES
HELENA RUBINSTEIN MAGIC CONCEALER {NAJLEPSZY KOREKTOR ŚWIATA?}
HELENA RUBINSTEIN
HELENA RUBINSTEIN MAGIC CONCEALER
MAGIC CONCEALER: KOREKTOR DLA KAŻDEGO TYPU CERY
Korektor Magic Concealer ma dobre krycie (średnie, z możliwością lekkiego budowania), jest lekki i rozświetlający. Świetnie sprawdza się zarówno u osób młodych, jak i u Pań dojrzalszych. Bardzo ładnie wyrównuje koloryt skóry, ale nie poradzi sobie z bardzo mocnymi zasinieniami pod oczami (na takie poleciłabym MUFE Full Cover). Helena Rubinstein Magic Concealer to korektor, który prezentuje się bardzo lekko, świetliście i utrzymuje się na swoim miejscu przez cały dzień, nie wchodząc w zmarszczki mimiczne (dlatego jest idealny dla osób z cerą dojrzałą).
Aby uzyskać ładny efekt rozświetlenia i przyzwoite ukrycie widocznego pod oczami zmęczenia, wystarczy dosłownie odrobinka korektora wklepana w okolice oczu palcem lub gąbeczką. Korektor nałożony w większej ilości może zachowywać się już gorzej i po kilku godzinach zebrać się brzydko w zmarszczkach mimicznych.
Oprócz wszystkich wspomnianych zalet tego korektora, nie mogę nie wspomnieć o tym, że korektor Helena Rubinstein Magic Concealer przepięknie się fotografuje. Korektor nie daje efektu flashback, nie wychodzi na zdjęciach ani odrobinę jaśniej, wygląda po prostu jak nasza skóra, tylko lepiej.
Dla mnie to korektor ideał i bardzo często sięgam po niego wykonując makijaże okolicznościowe, a nawet robiąc swój makijaż, mimo że do tej pory byłam fanką korektora Full Cover, który potrafi zakryć o wiele więcej od Magic Concealer. Korektor od Heleny Rubinstein pokochałam za jego nawilżająco- rozświetlającą, kremową formułę i piękne wtapianie się w skórę, dzięki czemu staje się prawie niewyczuwalny i niewidoczny pod okiem.
Miałyście korektor Magic Concealer? Podzielcie się swoją opinią!
SENSIQUE PASTEL GLAM {DROGERYJNA PALETA, KTÓRĄ WARTO KUPIĆ}
SENSIQUE PASTEL GLAM
PASTEL GLAM
Opakowanie palety Pastel Glam jest solidne. W środku jest lusterko, ale paleta jest cienka i podłużna, więc ciężko się przy nim wygodnie pomalować. Paleta nie jest plastikowa, wydaje mi się, że jest jakby blaszana i zamykana na klik. Ostatnio modne są tego typu palety, mam już w tym stylu kilka palet z Wibo, a także wcześniej wspomnianą Late Summer. Na tym jednak podobieństwo do Late Summer się nie kończy. Widzę, że producent wykorzystał dokładnie ten sam wzór palety, została tylko doklejona nowa nazwa. Bardzo pochwalam takie wykorzystywanie palet, które prawdopodobnie zostały po Late Summer.
SENSIQUE PASTEL GLAM - KOLORY
Jak widzicie są tu kolory, którymi możemy zrobić stonowany makijaż dzienny, ale nadal nie jest to paleta, którą poleciłabym do tego typu makijaży.
P'LOUISE BAZY POD CIENIE {OCENIAM BAZĘ KLASYCZNĄ I DWIE KOLOROWE BAZY BASE'IC}
Aż do zeszłego miesiąca, kiedy zauważyłam, że pojawiły się bazy kolorowe. A że zachwycają mnie Cut Crease na instagramie P'Louise, wiedziałam, że to musi być coś dla mnie. Już widziałam te artystyczne makijaże! Tylko czy bazy P'Louise rzeczywiście mnie zachwyciły? Czy praca na nich jest tak łatwa, jak twierdzą najpopularniejsze youtuberki? I najważniejsze, czy sprawdzają się do Cut Crease?
P'LOUISE MAKEUP ACADEMY
BAZA P'LOUISE 01 RUMOUR
Klasyczna baza P'Louise zamknięta jest w czarnej, miękkiej tubie ze złotą zakrętką. Opakowanie mieści aż 15 ml produktu, którego ważność to jedynie 6 miesięcy. Dla osób, które malują tylko siebie to nie najlepsze rozwiązanie. Ale nawet mi, kiedy pracuję z Klientkami, będzie trudno w tak krótkim czasie zużyć całą bazę. Świetnie sprawdziłyby się troszkę mniejsze opakowania, np. 7-10 ml, w odrobinkę niższej cenie. Za bazę o pojemności 15 ml zapłacimy w różnych sklepach internetowych 45-55 złotych.
Czego spodziewałam się po bazie P'Louise? Spodziewałam się mocnej pigmentacji i kryjącej formuły, o matowym wykończeniu. Spodziewałam się bazy, która będzie podobna do korektora, idealna do odcinania Cut Crease i wyrównywania kolorytu powieki. Lubię mieć "czyste płótno" i na tak przygotowanej, gładkiej i ujednoliconej powiece tworzyć moje makijaże.
Niestety baza P'Louise (w tej klasycznej wersji) zachowuje się trochę inaczej. Jej formuła jest gęsta, ale w pierwszej chwili wydaje się odrobinę tłusta, przez co nie nakłada się jej tak, jak się tego spodziewałam. Kiedy próbuję nakładać ją zamiast korektora, na powiece tworzą się brzydkie prześwity, które mi mocno przeszkadzają w pracy. Baza P'Louise zdecydowanie nie zastąpi korektora i nie wyrówna koloru powieki tak idealnie jak on.
Początkowo próbowałam nakładać bazę pędzlem, ale ten sposób zupełnie mi się nie sprawdził. Lepsze krycie osiągam wklepując ją w powiekę palcem. Trzeba jednak chwilę z nią popracować, dopiero po chwili takiego wklepywania baza staje się bardziej gęsta i wydaje się mocniej zakrywać przebarwienia na powiece. Staje się też bardziej matowa i lepiej nakłada mi się na nią cienie.
Po nałożeniu bazy P'Louise nie pudruje jej. O wiele bardziej lubię pracować na mokrej bazie. Dzięki temu kolory są bardziej intensywne, mocniejsze. Cienie dobrze blendują się nawet na mokrej bazie P'Louise, ale to już zależy od Waszej techniki pracy z cieniami. Ja bardzo lubię pracować na mokrej bazie lub korektorze, dlatego tak samo testowałam bazę P'Louise.
Cienie nałożone na bazę P'Louise dobrze utrzymują się na powiece, nie rolują się, nie bledną, nie zbierają się brzydko w załamaniu powieki. Nawet w największe upały, które właśnie trwają, baza nie warzy się na powiece i nie pozwala jej zacząć się pocić. Można powiedzieć, że spełnia swoje zadanie w stu procentach i mimo tego, że początkowo nie spełniała moich oczekiwań, bardzo się z nią polubiłam.
Bazy P'Louise dostępne są w wielu różnych kolorach. Ta podstawowa wersja to aż 11 odcieni, które odpowiednie są dla różnych karnacji. Mój kolor to 1, bardzo jasny, neutralny beżowy odcień, który sprawdzi się jako baza pod cienie dla osób o jasnej karnacji.
BAZY P'LOUISE PASTEL BASE VIVID VIOLET & TOUCH OF FROST
Jednocześnie z klasyczną wersją bazy P'Louise, zamówiłam dwie bazy kolorowe. Wybrałam bazy w pastelowych kolorach: błękitną i jasnofioletową. W przeciwieństwie do beżowej wersji, obie kolorowe bazy zachwyciły mnie już od pierwszego użycia.
Kolorowe bazy są bardzo mocno napigmentowane, a ich wykończenie jest matowe. Szybko zastygają i są wodoodporne. Można nakładać je na całą powiekę, aby podbić intensywność cieni w podobnym kolorze, można używać ich do odcinania Cut Crease albo nakładać na linię wodną. W każdym przypadku sprawdzają mi się bardzo dobrze, zapewniając trwały makijaż i piękne, intensywne kolory.
Bazy sprawiają, że cienie pozostają na swoim miejscu przez cały dzień, ich kolor nie zblednie, nie zrolują się w załamaniu powieki, ani nie "spłyną" w upale.
Polecam je szczególnie osobom, które jak ja uwielbiają mocne, kolorowe makijaże oraz wizażystom. Obecnie nie wyobrażam sobie pracy bez nich, są niezastąpione przy makijażach fantazyjnych, artystycznych, Cut Crease, ale i przy "zwykłych" kolorowych Smoky Eyes.
BAZY P'LOUISE:
- utrzymują cienie na miejscu przez cały dzień
- podbijają pigmentację cieni
- sprawiają, że kolory są jeszcze intensywniejsze
- urozmaicają makijaże artystyczne
Macie swoje ulubione bazy pod cienie? A może pracujecie z cieniami w inny sposób?
{Q&A} MAKIJAŻ ŚLUBNY I OKOLICZNOŚCIOWY
Ile kosztuje makijaż ślubny? Jak wybrać wizażystę? Co warto mieć ze sobą na weselu, aby delikatnie poprawić makijaż po kilku godzinach? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w dzisiejszym Q&A.
Inspiracją do tego typu wpisów zawsze są dla mnie serwisy "ślubne", które wypisują (delikatnie mówiąc) głupoty. Tak było i tym razem. Po przeczytaniu, że "makijaż Panny Młodej powinien wykonać inny wizażysta, niż makijaże gości" lub "makijaże gości muszą być tańsze od ślubnego", nie mogłam powstrzymać się od skomentowania tych rewelacji. Dlatego postanowiłam na kilka najpopularniejszych, najczęściej pojawiających się w internecie i zadawanych przez moje Klientki pytań, dotyczących makijażu ślubnego i okolicznościowego, odpowiedzieć z własnej perspektywy. Okiem wizażysty pracującego w branży ślubnej już około 10 lat.
KIEDY ZACZĄĆ POSZUKIWANIA WIZAŻYSTY NA ŚLUB? Z JAKIM WYPRZEDZENIEM UMÓWIĆ SIĘ NA MAKIJAŻ PRÓBNY I ŚLUBNY LUB OKOLICZNOŚCIOWY?
JAK WYBRAĆ WIZAŻYSTĘ?
Przede wszystkim przeglądając jego portfolio. Oglądając zdjęcia makijaży na modelkach, na Klientkach i oceniając czy to styl, który widzi się u siebie.
Uwielbiam kiedy Klientki przychodząc do mnie, pokazują mi jako inspirację jeden z moich makijaży. Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja, kiedy ktoś przychodzi ze zdjęciem innej Szczecińskiej makijażystki i prosi o odtworzenie go. Każdy ma inny styl, inne produkty, pracuje w inny sposób. Przez to odtwarzanie makijaży "konkurencji" jest trudne, czasami się nie udaje i zwyczajnie nie jest komfortowe.
Kiedyś zdarzyła mi się nawet trochę zabawna, a trochę stresująca sytuacja, kiedy ktoś przyszedł do mnie na makijaż ze zdjęciem makijażu Pani X, w ramach inspiracji. Podczas makijażu rozmawiało się bardzo miło, na koniec Klientka była bardzo zadowolona z makijażu, a wychodząc powiedziała do mnie "Bardzo dziękuję, makijaż jest przepiękny, Pani X". Moja mina była bezcenna. Zdecydowanie wolę kiedy ktoś przychodzi do mnie, ponieważ podobają mu się moje makijaże.
JAK PRZYGOTOWAĆ CERĘ DO MAKIJAŻU?
Nie będę kolejny raz prawić morałów, na temat tego jak ważna jest codzienna pielęgnacja. A jest. Tym razem skupię się tylko na tym co koniecznie trzeba zrobić przed makijażem, jeśli chcemy żeby był on trwały i jak najpiękniej prezentował się na skórze.
1. Tydzień przed makijażem nie opalamy się.
2. 1-2 dni przed makijażem robimy peeling.
3. Dzień przed makijażem, wieczorem nakładamy maseczkę nawilżającą.
4. Rano przed makijażem myjemy twarz, nakładamy krem nawilżający na całą twarz i krem pod oczy.
Bardzo ważne jest też to, żeby nie testować w tym czasie nowych kosmetyków. Używamy tylko sprawdzonych produktów.
JAKI JEST KOSZT MAKIJAŻU?
- mamy do czynienia z osobą pracującą legalnie
- wizażysta używa profesjonalnych kosmetyków
- wizażysta szkolił się lub szkoli nadal, inwestuje w swój rozwój (dla Klientów)
- brak działalności
- używanie tanich, drogeryjnych kosmetyków (Wibo, Makeup Revolution, Avon itp)
- wizażysta dokłada do działalności albo wychodzi na "0", ale jeszcze o tym nie wie. Kiedy policzy koszty cena może drastycznie skoczyć w górę.
CZY CENA MAKIJAŻU ŚLUBNEGO POWINNA BYĆ INNA NIŻ OKOLICZNOŚCIOWEGO? CZY MAKIJAŻ PRÓBNY POWINIEN BYĆ TAŃSZY?
Mój ulubiony temat. Kwestia cen makijażu i ewentualnych rabatów dla Klientek stale jest analizowana przez osoby zainteresowane makijażem. Po wielu latach, ostatecznie pozostałam przy jednej cenie za każdy rodzaj makijażu. Makijaż ślubny (dla wizażysty) niczym nie różni się od okolicznościowego. Kiedy czytam, że powinien być droższy bo "musi wytrzymać całą noc", a cera "powinna być idealnie przygotowana" zastanawiam się jak zareagowałyby na te rewelacje moje Klientki, nie będące Pannami Młodymi.
Makijaż jaki wykonujemy ZAWSZE powinien być trwały, a skóra ZAWSZE powinna być idealnie przygotowana, podobnie jak oczy, usta, brwi... Cały makijaż musi być dopracowany i trwały bez względy na to czy jest to makijaż ślubny, czy na inną okazję. Nie wyobrażam sobie powiedzieć komukolwiek, że makijaż okolicznościowy, który wykonam będzie tańszy bo będzie mniej trwały i mniej dopracowany. Po prostu nie. Na jednym z portali ślubnych przeczytałam, że
"makijaż pozostałych osób powinien być tańszy niż makijaż Panny Młodej". Dlaczego?!
Jednak zupełnie nie rozumiem dlaczego. Mamie panny młodej powinno się zrobić gorszy makijaż? Świadkowa nie powinna wyglądać tak ładnie jak panna młoda? Może ktoś zna odpowiedź?
Kiedy zaczynałam pracę wizażystki bardzo często makijaż próbny był tańszy od tego "właściwego", co tak na prawdę nie ma sensu. Wykonując makijaż próbny często poświęcamy na niego więcej czasu, dłużej niż zwykle rozmawiamy o szczegółach makijażu, a jednocześnie używamy tych samych kosmetyków.
Dlatego według mnie makijaż próbny nie może być tańszy, a rozdzielanie cennika na Pannę Młodą i resztę świata nie ma większego sensu. Oczywiście jest kilka sytuacji gdzie daje Klientkom rabaty (np. przy dojeździe do większej liczby osób).
CZY MOŻNA ZREZYGNOWAĆ Z MAKIJAŻU PRÓBNEGO?
Tak.
Maluję najróżniejsze Panny Młode. Niektóre rezygnują z makijażu próbnego i są bardzo zadowolone w dzień ślubu. Inne przyjeżdżają zza granicy dosłownie dzień przed ślubem i nie mają czasu na makijaż próbny. A jeszcze inne chodzą na makijaże próbne do 15 makijażystek i wciąż czegoś w tych makijażach im brakuje. Różnie bywa.
Dlatego nie namawiam w żadną stronę i nie "straszę", że nie wykonuję makijażu ślubnego bez próby. Jeśli ktoś chce umówić się na makijaż próbny to oczywiście się umawiamy (i kosztuje on tyle samo co każdy inny makijaż), a jeśli odważna Panna Młoda zdecyduje się na makijaż ślubny bez próbnego to też nie widzę żadnego problemu.
NA KTÓRĄ GODZINĘ UMÓWIĆ SIĘ NA MAKIJAŻ ŚLUBNY? ILE TRWA MAKIJAŻ?
Pewnie, że najlepiej jak najpóźniej. Idealna sytuacja to makijaż o godzinie 13-13:30, kiedy mamy ślub na godzinę 16-17. Ale nie zawsze jest to możliwe, a dobrze wykonany i utrwalony makijaż, wykonany o godzinie 9-12, wcale nie będzie wyglądał gorzej w trakcie Ślubu, niż ten zrobiony 2-3 godziny później.
Dlatego warto skupić się na wyborze wizażysty i umówić się do konkretnej osoby, nawet jeśli nie ma wolnej naszej "idealnej" godziny, zamiast szukać kogokolwiek kto będzie mógł wykonać makijaż o najdogodniejszej porze.
CO PIERWSZE: FRYZURA CZY MAKIJAŻ?
Tak na prawdę to obojętne. Kiedyś fryzjerzy przed ułożeniem każdej fryzury myli i modelowali (?) włosy. Teraz w 99% przypadków prosi się Klientki o przyjście z czystymi włosami i na takiej bazie układa się fryzury. A skoro włosy nie będą już przez fryzjera myte: to bez znaczenia czy pierwsza będzie ułożona fryzura, czy zrobiony makijaż. W wielu przypadkach można makijaż i fryzurę wykonać w jednym czasie, już kilka razy pracowałam tak z fryzjerami i przy odpowiednim dogadaniu się przebiega to całkiem sprawnie.
CO ZABRAĆ ZE SOBĄ NA WESELE?
- odrobinę pomadki do poprawek
- bibułki matujące
- odrobinę pudru sypkiego lub puder w kamieniu
- kredkę do oczu (czarną/beżową)
Masz jeszcze jakieś pytanie? Zadaj je w komentarzu! Na wszystkie postaram się dodać odpowiedzi edytując post.
PRZEGLĄD LIPCOWYCH PUDEŁEK: GOLDENBOX NO.24 I BEGLOSSY "FUNNY SUNNY" {CO ZACHWYCA, A CO NIEKONIECZNIE?}
GOLDENBOX NO.24 VS BEGLOSSY "FUNNY SUNNY"
GOLDENBOX NO.24
1. YASUMI GOLD SENSATION FACE SERUM
2. SESDERMA LACTYFERRIN SANITIZER
3.CANNABIGOLD CELLULAR WATER
Woda komórkowa w mgiełce to rewolucyjny kosmetyk, który pozostawia na skórze filtr ochronny, jednocześnie nawilża, chłodzi i odświeża skórę. Nowoczesna formuła opiera się między innymi na wodnym kompleksie z alg, zielonej herbaty czy peptydów soi, wzbogaconym o czyste CBD, czyli kannabinoid występujący w konopiach włóknistych. Dzięki tej kompozycji woda komórkowa chroni skórę przed zanieczyszczeniami, a w szczególności groźnymi pyłami atmosferycznymi typu PM2,5. Woda komórkowa działa jak ultracienka bariera ochronna, która wychwytuje zanieczyszczenia i zapobiega ich penetracji. Kosmetyk przeznaczony jest dla każdego typu skóry. Używaj go zwłaszcza, gdy Twoja cera jest sucha, szorstka i brak jej nawilżenia. Woda odpowiednia do pielęgnacji skóry młodej, dojrzałej i starzejącej się.
4. BIOOLEO KWAS HIALURONOWY
5. MBEAUTY GOLD HYDROGEL (MASKA NA USTA)
Luksusowa maseczka hydrożelowa na usta. Intensywnie nawilża, wygładza, ujędrnia. Maseczka na usta z 24-karatowym złotem regeneruje spierzchnięte i suche usta. Aktywne składniki takie jak: kolagen, złoty proszek, adonezyna oraz ekstrakty roślinne sprawiają, że usta stają się gładkie, głęboko nawilżone i ujędrnione.
Miałam już kilka masek na usta i całkiem fajnie się u mnie sprawdzały, mam nadzieję, że tak samo będzie z tą.
6. BANDI KREM POD OCZY ANTIAGING
BEGLOSSY "FUNNY SUNNY"
Drugie pudełko przyszło do mnie kilka dni później. To pudełko beGlossy o nazwie "Funny Sunny". Znalazło się w nim pięć produktów pełnowymiarowych oraz jedna miniaturka, a właściwie próbka. Ok, już mówię co dokładnie znalazło się w tym pudełku.
1. RED BLOCKER AKTYWNY KOMPRES W MASCE
Maseczka do twarzy Red Blocker ma zmniejszać widoczność pajączków i likwiduje zaczerwienienia. Podstawowym składnikiem maski jest czerwona glinka, która dostarcza skórze minerały niezbędne do jej prawidłowego funkcjonowania. Maska ma mieć "półschnącą konsystencję", dzięki której składniki aktywne przenikają w głąb naskórka wyraźnie poprawiając kondycje i wygląd cery.
2. AA WINGS OF COLOR HOLOGRAFICZNY ROZŚWIETLACZ
Drugi produkt to paleta rozświetlaczy od AA Wings of Color. Kosmetyki tej marki są zawsze mocno zachwalane na Youtubie, a ja nie mogę się do nich przekonać. Każdy produkt, który miałam niby jest ok, a jednak mogłoby być lepiej i ostatecznie nie używam ich w moich makijażach. W palecie znalazły się rozświetlacze w zaskakujących kolorach (turkus, fiolet, błękit), które nie każdemu się spodobają.
3. N.A.E. DEZODORANT ROLL ON
Dezodorant w kulce, o wegańskiej formule, który ma skutecznie chronić przed nieprzyjemnym zapachem przez 24h. W jego składzie jest m.in ekstrakt z rozmarynu oraz liści organicznego tymianku. Aż 99% składników jest pochodzenia naturalnego!
4. NIVEA ŻEL POD PRYSZNIC
Kolejny produkt, w którym aż 90% składników jest pochodzenia naturalnego to żel pod prysznic od Nivea. W moim pudełku znalazł się żel o zapachu maliny i borówki, czyli wersja różowa.
5. MBEAUTY MASKA NA USTA
Jedyny produkt, który powtarza się w obu pudełkach to maseczka na twarzy od MBeauty. Mam już więc dwie maski, które będą czekały na przetestowanie!
6. SILAN KONCENTRAT DO PŁUKANIA TKANIN
Ostatni produkt to płyn do płukania tkanin Silan o zapachu Fresh Sky. Ten produkt to trochę zaskoczenie, ale na pewno się nie zmarnuje.
Który produkt z tych dwóch pudełek to mój ulubieniec? Oczywiście serum do twarzy Yasumi z drobinkami złota! Jest obłędne! Uwielbiam to co robi z cerą, jak dobrze nawilża i rozświetla twarz. Oby więcej takich kosmetyków w pudełkach! Bardzo polubiłam też krem pod oczy Bandi
Komu udało się odgadnąć moich ulubieńców?
BPERFECT X MARS THE LABEL PERSIAN GOLD {ROZŚWIETLACZE DO CIAŁA}
Latem odsłaniamy zdecydowanie więcej ciała. Z tego powodu chcemy, żeby to ciało wyglądało jak najpiękniej. Nie, dzisiejszy post nie będzie o ćwiczeniach. Porozmawiamy o rozświetlaniu skóry.
BPERFECT X MARS THE LABEL PERSIAN GOLD
Buteleczki rozświetlaczy Persian Gold to opakowania typu airless, które mają pomóc wydobyć produkt prawie do ostatniej kropelki. Opakowanie rozświetlacza jest przezroczyste, więc dokładnie widzimy jak szybko się zużywa i ile jeszcze zostało go w środku.
Rozświetlacze BPerfect x Mars The Label dostępne są w trzech kolorach i możemy kupić je w zestawie lub pojedynczo. Cena pojedynczego rozświetlacza to około 100 złotych, z kolei za zestaw wszystkich trzech odcieni zapłacimy około 260 złotych. A więc bardziej opłaca się kupić je w pakiecie.
JAK UŻYWAĆ ROZŚWIETLACZY BPERFECT?
- Pierwszy kolor to Mercury, złamana perłowa biel opalizująca na złoto, idealny kolor dla bardzo bladych osób.
- Kolejny odcień to Ari. Ari to kolor dla średnich karnacji, najbardziej uniwersalny. Można opisać go jako szampańskie, delikatnie różowe złoto.
- Ostatni kolor to Talayi. To brąz ze złotym blaskiem, który dobrze sprawdzi się u osób mocno opalonych i o naturalnie ciemniejszej karnacji.
Rozświetlacze mają średnio gęstą konsystencję, wyjęte na dłoń powolutku z niej spływają. Łatwo rozprowadzają się na skórze i po kilku chwilach zastygają, dlatego są bardzo trwałe. Zatopione zostały w nich mniejsze i większe drobinki, które odbijają światło i sprawiają, że skóra pięknie błyszczy.Ich blask jest szczególnie widoczny w ostrym słońcu, sztucznym świetle żarówek i świetle lamp studyjnych. Kiedy na skórę nie pada mocne światło (np. w pomieszczeniu w ciągu dnia) efekt jaki dają jest bardzo subtelny.
Dla mnie to trochę za mało i kiedy pierwszy raz użyłam koloru Ari "na dzień", byłam bardzo zawiedziona, ale mam Klientki, które nie lubią mocnego glow i im taki naturalny efekt delikatnego połysku bardzo odpowiada. Rozświetlacze pokazują pełnie swoich możliwości dopiero w świetle sztucznym: lamp fotograficznych i zwykłych domowych żarówek.
Rozświetlacz zastyga na skórze, dlatego, oprócz makijażu ciała, sprawdzi się jako baza pod podkład do uzyskania efektu makijażu Glow oraz jako rozświetlacz nakładany już na podkład. Dzięki zastygającej formule daje bardzo trwałą bazę, ale może być stosowany tylko na skórze suchej lub normalnej. Nie nakładałabym go na całą twarz u osoby ze skórą tłustą lub mieszaną (chyba, że miejscowo), ponieważ przy takim typie skóry, mocno rozświetlająca baza może sprawić, że skóra będzie wyglądać na mocno spoconą, a nie rozświetloną.
Najczęściej nakładam je na dekolt, ale nie jako jedyny rozświetlacz, a kremową bazę pod rozświetlacz sypki. Połączenie kremowych rozświetlaczy BPerfect i sypkiego rozświetlacza, którego nazwy na razie nie zdradzę (opowiem o nim już niedługo!) stało się ostatnio moim osobistym hitem tego lata.
CZY POLECAM BPERFECT PERSIAN GOLD?
Wszystko zależy od tego czego oczekuje się od rozświetlacza. Niby rozświetlacze Persian Gold ładnie wyglądają na zdjęciach i podczas wieczorowych imprez, ale dla mnie to trochę za mało. Liczyłam na efekt, który będzie widoczny bez względu na porę dnia. Na dodatek nakładanie go wcale nie jest takie łatwe. Żeby rozświetlacz BPerfect Persian Gold wyglądał dobrze musi być nałożony cienką warstwą, na dobrze nawilżoną skórę (dlatego najpierw trzeba nałożyć na całe ciało dobrze nawilżający balsam). Próbowałam nakładać kilka warstw rozświetlacza, aby uzyskać większy blask, ale to nie zadziałało. Te rozświetlacze nałożone warstwowo zaczynają wyglądać brudno i mało estetycznie.
Raczej nie kupiłabym tych rozświetlaczy drugi raz, ale na pewno je zużyję, nawet jeśli miałabym mieszać je z balsamem do ciała i nakładać na co dzień. Myślę, że warto na tym etapie wspomnieć, że każdy z tych rozświetlaczy trzeba zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia opakowania, a to trochę mało czasu.
Znam sporo rozświetlaczy o wiele tańszych, które spisują się lepiej niż rozświetlacze BPerfect, np:
Wibo Chrome Drops
Kobo Glow Sensation
Te rozświetlacze mogę polecić z czystym sumieniem do nakładania na całe ciało. Niestety rozświetlacze BPerfect nie sprawdzają się w tej roli tak dobrze jak one. Nie zrozumcie mnie źle: te rozświetlacze nie są złe, ale po BPerfect spodziewałam się o wiele więcej. Myślałam, że ich produkty będą wyglądały dobrze w każdych okolicznościach, a ich nakładanie będzie o wiele łatwiejsze. W przypadku rozświetlaczy Persian Gold trzeba trochę się napracować żeby osiągnąć ładny efekt i cieszyć się rozświetloną skórą.
PĘDZLE HULU PRECISION SET
HULU PRECISION SET
HULU PRECISION SET: OMÓWIENIE KAŻDEGO MODELU
HULU PRECISION SET P110
HULU PRECISION SET P112
HULU PRECISION SET P114
HULU PRECISION SET P116
HULU PRECISION SET P118
HULU PRECISION SET P120
HULU PRECISION SET P122
HULU PRECISION SET P124
JAK DZIAŁA NA SKÓRĘ KOLAGEN W TABLETKACH?
CZYM JEST KOLAGEN?
KOLAGEN A STARZENIE SIĘ SKÓRY
- zmarszczki
- rozstępy
- cellulit
- wysuszenie skóry
- utrata jędrności skóry
KOSMETYKI Z KOLAGENEM
- trądzikowej (tłustej/mieszanej)
- suchej
- wrażliwej
- naczyniowej
- atopowej
SUPLEMENTACJA KOLAGENU
KOLAGEN W TABLETKACH MYVITA
- koenzym Q10, który wpływa na regenerację skóry, gojenie się ran, bierze udział w produkcji witaminy E
- kwas hialuronowy, który odpowiada za odpowiednie nawilżenie skóry
- biotyna, która odgrywa dużą rolę w zachowaniu zdrowej skóry, włosów i paznokci
ZADBAJ O SWOJE STOPY LATEM Z KOSMETYKAMI ROSSMANN FUSS WOHL
JAK DBASZ O SWOJE STOPY?
ROSSMANN FUSSWOHL UREA FUSSBAD
Czyli kąpiel do stóp, dzięki której ich skóra stanie się bardziej miękka, delikatna, a przez to będzie prezentowała się lepiej. W płynie Fuss Wohl Urea Fuss Bad znalazło się aż 15% mocznika oraz gliceryna, które pomagają odpowiednio nawilżyć skórę stóp. Po takiej relaksującej kąpieli, stopy są miękkie, przyjemne w dotyku, a wszelkie odciski czy suche skórki są rozmiękczone. Skóra stóp nabiera elastyczności. W składzie znalazła się także witamina B, która oczyszcza skórę stóp i intensywnie ją pielęgnuje.
Płyn do kąpieli stóp rozcieńcza się w 3-4 litrach letniej wody. Do takiego SPA dla stóp używa się 2-3 nakrętek produktu. Aby efekty były zauważalne, najlepiej jest trzymać stopy w takiej kąpieli około 10-15 minut.
JAK NA SKÓRĘ DZIAŁA MOCZNIK?
Mocznik to substancja, która występuje naturalnie w ludzkim organizmie. To uboczny produkt przemiany białek, który wydalamy wraz z potem i moczem. Znajduje się również w skórze i dba o jej właściwe nawilżenie, razem z innymi substancjami dba o to żeby woda za szybko nie "uciekała" ze skóry oraz żeby naskórek miał odpowiednią szczelność.
Do celów kosmetycznych używa się mocznika syntetycznego, który jest nietoksyczny i niealergizujący. Otrzymuje się go z amoniaku i dwutlenku węgla.
STĘŻENIE MOCZNIKA W KOSMETYKACH:
- 2 proc.: pobudza regenerację naskórka, przyspiesza podziały komórek w warstwie ziarnistej skóry; w takim stężeniu najczęściej stosowany jest w kremach nawilżających i regenerujących.
- 3-10 proc.: nawilża i zmiękcza, zwiększając ilość wody w warstwie rogowej naskórka; w takim stężeniu wykorzystywany jest m.in. w preparatach do stóp.
- 10 proc.: ma działanie przeciwbakteryjne; w takim stężeniu występuje w tonikach do skóry trądzikowej.
- 10-30 proc.: zmiękcza skórę i zwiększa jej przepuszczalność, ułatwiając wnikanie w głąb skóry substancji aktywnych kosmetyków albo leków.
- 30-40 proc.: złuszcza skórę; w takim stężeniu wykorzystywany jest w peelingach, kuracjach złuszczających, preparatach do skóry suchej, nadmiernie zrogowaciałej.
- 40-50 proc. i więcej: silnie złuszcza, i w takim stężeniu przepisywany jest na receptę przez dermatologów.
Mocznik jest składnikiem balsamów do ciała, kremów i toników do twarzy, a także kosmetyków pielęgnacyjnych do stóp. Jego właściwości nawilżające sprawiają, że świetnie sprawdza się w pielęgnacji skóry suchej, atopowej, wrażliwej, a nawet alergicznej. W większym stężeniu ma działanie złuszczające i sprawdzi się przy cerze tłustej, mieszanej i trądzikowej. Świetnie radzi sobie z przesuszonymi łokciami, kolanami oraz popękanymi piętami.
ROSSMANN FUSSWOHL KREM DO STÓP
Drugi produkt, bardzo przydatny w pielęgnacji stóp, to krem do stóp z olejkiem z drzewa herbacianego. Zazwyczaj krem do stóp jest pomijanym etapem codziennej pielęgnacji. Sama nie mogę przypomnieć sobie czy kiedykolwiek kremowałam stopy w miarę regularnie.W kremie Fusswohl znalazła się gliceryna, kwas mlekowy, betaina oraz mocznik, które intensywnie nawilżają skórę, a także lipidy z orzeszków makadamii oraz masło shea. Krem sprawia, że skóra staje się gładsza, bardziej miękka i elastyczna.
Krem ma bardzo gęstą konsystencję, a w miarę rozsmarowywania staje się bardziej olejkowy. Wydaje się bardzo tłusty, ale szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej, śliskiej warstwy. Ma ciekawy, trochę ziołowy, świeży zapach, który długo się utrzymuje i daje dodatkowe uczucie świeżości.
Jak powinna wyglądać idealna pielęgnacja stóp?
BEGLOSSY SIERPIEŃ 2020 "TROPICAL ISLAND"
BEGLOSSY "TROPICAL ISLAND" SIERPIEŃ 2020
GLISS HAIR REPAIR SZAMPON SPIT ENDS MIRACLE
DELIA COSMETICS LAKIER DO PAZNOKCI
AA HYDRO SORBET KREM DO TWARZY
CONCERTINO ANTYBAKTERYJNY KREM DO RĄK
AA WINGS OF COLOR EYELINER WOW GROW
MARION MASKA POD OCZY
CANNABIGOLD KAPSUŁKI
W pudełku znalazło się więc aż 8 produktów i wszystkie to produkty pełnowymiarowe! Ich łączna wartość to około 130 złotych, a za pudełko beGlossy (w zależności od wybranej subskrypcji) trzeba zapłacić 39-49 złotych.
LASH BROW {UKŁADANIE BRWI NA MYDŁO}
LASH BROW {MYDŁO DO STYLIZACJI BRWI}
CZY LASH BROW TO MYDŁO?
- WATER- czyli po prostu woda
- GLYCERIN- gliceryna, która zapobiega wysychaniu produktu. Posiada właściwości higroskopijne, w naturalny sposób osłania skórę.
- STEARETH 21- emulgator, który zwiększa lepkość kosmetyku. Najbardziej kontrowersyjny składnik, ze względu na sposób jego produkcji. Podczas produkcji Steareth21 używa się związków o bardzo wysokim działaniu kancerogennym, dlatego istnieje ryzyko, że znajdą się one także w gotowym produkcie. Ze względu na ten składnik nie powinno się używać mydełka na skórę podrażnioną, uszkodzoną albo poparzoną, ale czy nałożyłabym jakikolwiek kosmetyk na taką skórę? Raczej nie. Jeśli skóra jest zdrowa, taka ilość mydełka jaką nabiera się na szczoteczkę nikomu nie zaszkodzi.
- PVP- polimer, wypełniacz, który zapobiega elektryzowaniu się włosków.
- PARFUM- substancja zapachowa.
- DMDM HYDANTOIN- donor formaldehydu, który pełni rolę konserwantu.
JAK UKŁADAĆ WŁOSKI Z POMOCĄ LASH BROW?
Mydełko ma też oczywiście swoje wady, ale wynikają one głównie z nieumiejętnego nakładania go. Należą do nich:
- rozpuszczanie podkładu (może się to zdarzyć kiedy nakładamy za dużo mydełka "zahaczając" o nałożony wcześniej podkład)
- bielenie brwi (tak samo, dzieje się to wtedy, kiedy nakładamy za dużo mydełka)
Lash Brow pozwala nadać brwiom zupełnie nowy kształt, pogrubić je albo ujarzmić niesforne, nieukładające się włoski. Niesamowicie je dyscyplinuje, a jego trwałość jest praktycznie całodniowa. Wyżej, na zdjęciu "przed i po" z moją piękną modelką, idealnie widać jak Lash Brow zmienia wygląd brwi, a dzięki temu optycznie "unosi" oko.
Czekam na propozycje najlepszych mydełek do brwi w komentarzach!
LANCOME TEINT IDOLE ULTRA WEAR {DŁUGOTRWAŁY PODKŁAD, O MOCNYM KRYCIU}
LANCOME TEINT IDOLE ULTRA WEAR
I tak w moim kufrze znalazł się podkład Lancome Teint Idole Ultra Wear. No, prawie "tak", prawda jest taka, że miałam kupić podkład Lancome Teint Miracle (nawet na taki mam wystawioną fakturę!), ale w przesyłce przyszedł ten, a ja zauważyłam to dopiero po... 2 użyciach.
Tak, tak, dopiero za drugim razem zaczęłam zastanawiać się gdzie ten efekt rozświetlenia, którym wszyscy się zachwycają i wtedy zauważyłam, że wzięłam wersję kryjącą. Brawo ja! Na szczęście dzięki temu dowiedziałam się, że:
Wracając jednak do buteleczki Lancome, trzeba przyznać, że wygląda elegancko, nie ma na niej żadnych zbędnych ozdobników, ani krzykliwych kolorów. Buteleczka jest przezroczysta, zmatowiona, a napisy oraz nakrętka czarne. Podkład ze środka wydobywa się z pomocą wygodnej pompki. Pompka działa sprawnie, nie zacina się, a ilość podkładu nie jest ani za duża, ani za mała. Podkład jest dostępny w aż 45 odcieniach.
Konsystencja podkładu Lancome Ultra Wear jest kremowa, ale nie gęsta. Podkład wyciągnięty na dłoń powolutku z niej spływa, a rozcierany palcami wydaje się bardzo lekki. Jest to podkład, który po kilku minutach zastyga na skórze, dlatego ciemnieje i trzeba wziąć to pod uwagę dobierając kolor. Wykończenie tego podkładu, po całkowitym zastygnięciu, jest satynowo-matowe, podkład delikatnie odbija światło, dlatego wygląda bardzo naturalnie. Podkład idealnie stapia się ze skórą i wygląda ładnie, można powiedzieć nawet, że jest to naturalny efekt, mimo że jego krycie jest dość duże.
Lancome Teint Idole Ultra Wear bardzo intensywnie pachnie, a zapach ten można opisać jako alkoholowo- perfumowy. Jest bardzo intensywny i osobom wrażliwym na zapachy może mocno przeszkadzać podczas aplikacji podkładu.
Podkład Lancome najbardziej lubię nakładać gąbeczką (obecnie najczęściej nakładam go zwykłą gąbeczką jednorazową, nie Beauty Blenderem). Nakładany w ten sposób pięknie stapia się ze skórą, daje efekt pełnego krycia, a jednocześnie delikatnie ją wygładza, sprawia, że wygląda jakby wygładzona w photoshopie. Gąbeczka pozwala mi też szybko "pozbyć się" ewentualnego nadmiaru podkładu, a niestety ten podkład nałożony w większej ilości nie wygląda dobrze. Kiedy nałożymy go za dużo, wygląda na twarzy nieestetycznie, ciężko i tworzy "maskę". Nakładany pędzlem tworzy widoczne na twarzy smugi. Mimo że podkład zastyga, zawsze utrwalam go na koniec pudrem, najczęściej jest to Laura Mercier lub Hourglass Veil.
Trwałość tego podkładu jest idealna! Podkład pozostaje na swoim miejscu przez cały dzień, a czasami nawet i noc (np. na weselu). W ciągu dnia nie ciastkuje się, nie warzy, nie ściera. Przy głębszych zmarszczkach mimicznych może w nie wejść i dodatkowo je podkreślić, więc na to trzeba mocniej uważać. Przy bardzo mocno tłustych cerach, po kilku godzinach może zacząć się świecić, szczególnie w takich miejscach jak okolice nosa, czoło czy broda, ale najczęściej zdjęcie sebum bibułką matującą i dodatkowe przypudrowanie takiego miejsca załatwiają sprawę. Znacznie lepiej też udaje mi się utrzymać mat, jeśli utrwalimy go nie tylko pudrem, ale i fixerem np. Kryolan.
LANCOME TEINT IDOLE ULTRA WEAR
Cena: od 130 złotych
Ilość: 30ml
Dla kogo: cera mieszana, cera tłusta
Konsystencja: kremowa, średnio gęsta
Wykończenie: satynowe
podkłady od góry: Lancome Teint Idole Ultra Wear 02, Lancome Teint Idole Ultra Wear 010, Estee Lauder Double Wear 1N1, Kobo Pro Formula 02, Kobo Pro Formula 01, Dior Backstage 1N, Dior Backstage 3N, Makeup Atelier Paris 3NB, Kobo Pro Formula 04, Kobo Pro Formula 03
Jaki podkład był moim "odpowiednikiem" podkładu Lancome Teint Idole Utlra Wear? Bardzo podobnie wyglądał na mojej skórze podkład Inglot All Covered, ale obecnie nie można go kupić.
Jaki jest Twój ulubiony podkład? Nie zapomnij dodać jaki masz typ cery.
ORGANIZACJA KOSMETYKÓW W TOALETCE (I NA NIEJ) CZYLI O TYM JAK PRZECHOWUJE SWOJE KOSMETYKI
Dwie szuflady zajmują "półprodukty", z których (o ile mam czas) robię własne opaski lub wianki, a kolejne dwie należą do mojej kolekcji "kupnych" ozdób do włosów. Są tam opaski, spinki, ale też np. kolczyki. Moja kolekcja opasek liczy już sztuk. Jeśli macie ochotę mogę kiedyś pokazać Wam je wszystkie. Cztery szuflady zajmują moje kosmetyki. W trzech umieściłam kosmetyki do makijażu, takie których używam najrzadziej, a ostatnią zajmują akcesoria do stylizacji brwi henną pudrową. Jak widzicie: trochę tego jest.
JAK UKŁADAM KOSMETYKI?
Sprawdźmy co trzymam na wierzchu, zaczynając od prawej strony. W pierwszych "przegródkach" (czyli białych kartonikach, które widzicie na zdjęciach) są moje palety cieni do oczu. Zawsze układam je od najwyższej do najniższej, żeby wszystkie mieć cały czas "na oku" i nie zapominać o żadnej z nich. Dzięki temu udaje mi się (w miarę) zużywać palety cieni. Kiedyś było tak, że potrafiłam w kółko używać jednej palety, a inne leżały zapomniane na dnie szuflady "starzejąc się".
Trzymając się zasady "wyższe z tyłu, niższe z przodu" poukładałam także resztę kosmetyków. W kolejnych przegródkach leżą moje pigmenty, cienie kremowe i brokaty (bliżej krańca blatu) i palety do konturowania oraz wszelkie pojedyncze róże, bronzery i rozświetlacze (przy ścianie). W połowie blatu znalazły się przegródki z moimi podkładami i korektorami (są wyższe, więc są przy ścianie) oraz pudrami i wszelkimi eyelinerami, bazami i mascarami do rzęs. Następnie możecie zobaczyć kolekcję kosmetyków do ust i brwi. Z tym, że tych do brwi jest malutko i spokojnie mieszczą się obok kredek do ust, obecnie używam tylko palety cieni do brwi z Kobo oraz kilku farbek Make Up For Ever i pomad od Anastasii Beverly Hills.
Dwie ostatnie przegródki to już kępki rzęs, różnego rodzaju akcesoria, pielęgnacja, utrwalacze i produkty do dezynfekcji. Za nimi możecie zobaczyć pędzle, ale one leżą tam tylko kiedy kogoś maluję, w inne dni nie kurzą się na wierzchu.
Takie ustawienie kosmetyków sprawia, że wszystko mam na oku i żaden produkt nie leży długo nieużywany. Zawsze odkładam kosmetyki na ich miejsce, więc malując "u siebie" nie mam też problemu z ciągłym szukaniem kolejnych rzeczy i można powiedzieć, że oszczędzam czas.
Ok. Właśnie tak wygląda organizacja kosmetyków w mojej toaletce. Myślę, że rozwiązania są proste (białe kartoniki, których używam to kartoniki po pudełkach Golden Box), łatwo utrzymać w takim systemie porządek i nie marnować kosmetyków, przez to, że nieużywane wyrzucimy kiedy minie ich termin ważności. Lubię mieć porządek w kosmetykach, dlatego zawsze są one na swoim miejscu, a dodatkowo regularnie przecieram ich opakowania i dezynfekuje je po każdej malowanej osobie.
Opowiedzcie mi jak Wy przechowujecie swoje kosmetyki! Może któraś z toaletek na Homebook.pl szczególnie się Wam spodobała?
GOLDENBOX NO.25 {BOHOBOCO; APIGEN ROYAL; SKIN ACADEMY; HELLOBODY}
1. APIGEN ROYAL SERUM DO TWARZY
2. BOHOBOCO PERFUME
3. EMMA HARDIE OCZYSZCZAJĄCA MASKA Z RÓŻOWĄ GLINKĄ
4. SKIN ACADEMY ZERO PŁYN DO MYCIA TWARZY
5. MELLI CARE KREM DO RĄK
6. HELLO BODY COCO TREAT MASKA
7. YASMEEN TEALIGHT
GOLDENBOX NO.26
Z recenzją pudełka No.25 spóźniłam się tak mocno, że o numerze 26 postanowiłam napisać tak szybko, jak tylko się dało! Przez to dwa ostatnie wpisy na blogu to aktualnie "Goldenbox 26" i "Goldenbox 25". Ale co tam! Najważniejsze jest to, żebyście mogły obejrzeć zawartość i ocenić czy warto kupić taki zestaw kosmetyków, dopóki jest dostępny.
GOLDENBOX NO.26
W pudełku Goldenbox o numerze 26 znalazło się sześć kosmetyków (cztery pełnowymiarowe i dwie miniatury) oraz prezent w postaci eko szczoteczki do zębów. Jest sporo pielęgnacji, ale znalazło się także coś dla osób wyczekujących produktów z kategorii "makeup".
EMMA HARDIE REWITALIZUJĄCY KREM DO TWARZY
W poprzednim pudełku znalazła się miniatura maski tej firmy, tym razem coś zdecydowanie bardziej praktycznego dla mnie: krem do twarzy. Krem Emma Hardie ma intensywnie nawilżać i odżywiać skórę. Jest to produkt wegański, który ma działać na głębokie warstwy skóry i zapewniać jej młodszy wygląd, odpowiednie ujędrnienie i napięcie oraz wygładzenie. To sporo obietnic, oby chociaż połowa z nich się sprawdziła. Cena: 229 zł/ 50 ml
AXIOLOGY KREDKA DO UST
W każdym pudełku znalazła się kredka lub pomadka do ust. W moim czekała kredka, w brązowo- bordowym odcieniu. To kolejny produkt wegański. Kredka ma dawać półmatowe wykończenie, intensywny kolor, a przy okazji pielęgnować usta. Producent obiecuje intensywny kolor, ale w moim odczuciu kredka jest półtransparentna, nie kryje dobrze i wygląda na ustach raczej przeciętnie. O wiele lepiej, w takiej formule, sprawdziłby się jakiś odcień nude. Cena: 119 zł/ 3,4g.
KNH TONIK ZIOŁOWY DO WŁOSÓW
Tonik do włosów był dla mnie zaskoczeniem, ale przetestuję go z prawdziwą przyjemnością! Tonik ma przede wszystkim regenerować skórę głowy, łagodzić stany zapalne oraz sprawiać, że włosy staną się lśniące i bardziej odporne na uszkodzenia. Dodatkowo ma chronić przed szkodliwym promieniowaniem UV. Zamiennie w pudełkach można było znaleźć szampon do włosów tej samej firmy. Cena: 60 zł/ 150g.
D'ALCHEMY INTENSE SKIN OIL
Olejek do twarzy D'Alchemy to produkt do każdego rodzaju cery, który ma działać nawilżająco, przeciwzmarszczkowo i regenerująco. Olejek do twarzy D'Alchemy to także produkt wegański, którego wszystkie składniki są pochodzenia naturalnego. Cena: 190 zł/ 30 ml.
EENY MEENY COSMETICS ŻEL DO MYCIA NISKOPIENIĄCY
Żel do mycia Eeny Meeny to delikatny środek do mycia twarzy i ciała, który może być stosowany przez dorosłych, ale i przez bardzo małe dzieci, ponieważ można go stosować od 1 dnia życia. Cena: 69 zł/ 100ml.
ORGANIC LAB MASECZKA DO TWARZY
Ostatni kosmetyk w pudełku to maseczka Organic Lab, która również składa się w 100% ze składników pochodzenia naturalnego. Maseczka Organic Lab to maseczka glinkowa, o działaniu oczyszczająco kojącym. Cena: 12 zł/ 2x 6ml.
MR. WHITENING SZCZOTECZKA DO ZĘBÓW
I ostatni już produkt w tym pudełku: szczoteczka do zębów Mr.Whitening. Szczoteczka jest bezpieczna do środowiska, bambusowa i ma ciekawy kształt. Jeszcze nie wiem czy będę jej używać (od kilku lat używam szczoteczki elektrycznej), ale dobrze mieć szczoteczkę "na zapas", może przydać się np. na wakacje. Cena: 14,9 zł/ 1 szt.
To już wszystkie produkty! Najciekawszymi dla mnie kosmetykami są tonik do włosów, krem Emma Hardie i olejek do twarzy.
A co Wam się podoba?