Quantcast
Channel: Agata Wełpa MakeUp: Blog o makijażu, kosmetykach i pielęgnacji.
Viewing all 1532 articles
Browse latest View live

VABUN RADOSŁAW MAJDAN | ŻEL POD PRYSZNIC I WODA PERFUMOWANA #BARTEK

$
0
0

Radosław Majdan. Karierę piłkarską zaczynał na boisku Pogoni Szczecin. Będąc małym chłopcem chodziłem na jego mecze z tatą, marząc o tym, że kiedyś też będę grał na tym boisku. Jest ważną postacią szczecińskiej piłki. To kiedy on był bramkarzem szczecińskiej Pogoni, osiągnęła ona wicemistrzostwo Polski.

Teraz nie jest już piłkarzem, ale prezesem spółki Vabun. Vabun to marka dla mężczyzn, którzy chcą wyróżniać się z tłumu. Nazwa wzięła się z zamiłowania Radosława Majdana do kultury indiańskiej w której "Vabun" oznacza złotego jastrzębia. Jest to indiański odpowiednik jego znaku zodiaku czyli Byka. Złoty jastrząb jest symbolem świtu, nowego początku, rozpoczęcia kolejnego etapu w życiu. W przypadku byłego piłkarza było nim stworzenie własnej marki kosmetyków. Przejdźmy zatem do ich prezentacji.


VABUN PAKO LORENTE WODA PERFUMOWANA

Woda perfumowana zamknięta jest w eleganckiej, czarnej, matowej butelce. Butelka dobrze trzyma się w ręku, nie wyślizguje się. Napisy, które widzicie z przodu są błyszczące, nazwa marki jest złota. Perfumy zamykane są złotym korkiem z inicjałami RM na górze. Buteleczka wyposażona jest w atomizer, który pomaga nakładać perfumy. 

Zapach jest elegancki. Najpierw wyczuwalne są owocowe nuty, truskawka i grejpfrut, po paru chwilach zapach staje się odrobinę cięższy, na pierwszy plan wychodzi cynamon, nuty korzenne. Utrzymuje się do kilku godzin. Jest elegancki, klasyczny, idealny na wieczorne wyjścia, spotkania służbowe. Jest wyczuwalny, a jednocześnie nie aż tak mocny aby przytłaczać.

Cena: 149,99 złotych
Dostępność: PakoLorente.com 




VABUN PERFUMOWANY ŻEL POD PRYSZNIC

Żel pod prysznic Vabun bardzo dobrze komponuje się z wodą perfumowaną Pako Lorente. Jest orzeźwiający, pozostawia delikatny zapach na skórze. Żel jest średnio gęsty, lekko się pieni podczas kąpieli. Pozostawia świeży zapach na kilka godzin.

Butelka jest duża, okrągła, dobrze trzyma się ją w dłoni, jednak jest ślizga więc może wypadać z dłoni. Jest miękka, a aplikator znajduje się na górze. Aby wylać odrobinę żelu trzeba przechylić butelkę do góry nogami.Tak samo jak w przypadku butelki perfum, jest ona czarna ze złotymi napisami. Wygląda bardzo elegancko. 

Cena: 39,99 złotych
Dostępność: PakoLorente.com



 
Kosmetyki Vabun kupicie przez internet oraz w sieci drogerii Dayli oraz Drogerie Polskie.

Bartek

NUTRITIC INTENSE | KREM LA ROCHE POSAY DO SKÓRY BARDZO SUCHEJ I WRAŻLIWEJ

$
0
0

Moja skóra jest sucha i bardzo wrażliwa. Źle znosi mrozy i wiatr, zimą jest bardzo podatna na wysuszenie, więc każdej jesieni szukam dla niej kremu, który intensywnie ją nawilży, odżywi i ochroni przed działaniem zimna. Tym razem postawiłam na krem Nutritic Intense La Roche-Posay, krem rekomendowany dla skóry wrażliwej i bardzo suchej.


Opakowanie jest bardzo minimalistyczne, białe z błękitnymi ozdobnikami. Tubka jest miękka, łatwo wyciskać z niej potrzebną ilość kremu, jej objętość to 50 ml.


INFORMACJE OD PRIDUCENTA:

"Nutritic Intense to hypoalergiczny krem nawilżający do cery suchej, przynoszący ulgę nawet najbardziej odwodnionej skórze. Produkt, bogaty w lipidy, przynosi natychmiastową ulgę i komfort twarzy skłonnej do podrażnień. Nutritic Intense to gwarancja optymalnego nawilżenia skóry i wyzbycia się uczucia dyskomfortu. Sprezentuj swojej skórze kompleksową pielęgnację."

Moja skóra jest sucha, odwodniona. Kiedy przychodzą mrozy, mocno się czerwieni, często piecze i swędzi. Aby temu zapobiec szukam kremów, które natłuszczą ją i mocno nawilżą. Nie przepadam jednak za tym, że pozostawiają na skórze tłustą warstwę i ciągle szukam kremu, który ochroni skórę bez tego. Tak trafiłam na krem LaRoche-Posay Nutritic Intense.


Krem ma średnio gęstą konsystencję, łatwo się rozprowadza i bardzo szybko wchłania. Pozostawia uczucie nawilżenia bez tłustego filmu. Dzięki temu krem jest idealny do stosowania pod makijaż, na dzień. Jego mocno nawilżające właściwości sprawiają, że to krem idealny także na noc. To krem, który mocno odżywia skórę, po nałożeniu go na noc, rano miałam wrażenie jakbym miała zupełnie nową, idealnie miękką i gładką skórę.

Po pierwszym użyciu od razu poczułam różnicę. Skóra, która wcześniej była napięta stała się gładka, miękka, dobrze nawilżona. Jego zapach może być dla niektórych minusem, jest intensywny, wyczuwalny jeszcze jakiś czas po nałożeniu kremu. Mi kojarzy się z czymś ziołowym, trochę męskim. To całkiem przyjemny zapach.

Cena: 55 złotych
Dostępność: La Roche-Pasay
 

Krem Nutritic Intense ma wszystko czego szukałam w idealnym kremie nawilżającym. Jakiś czas temu wspominałam Wam o serum z witaminą C, które również odegrało dużą rolę w poprawie stanu nawilżenia mojej skóry. Kiedy jednak zaczęło robić się coraz zimniej skóra znów zaczęła coraz szybciej się przesuszać. Po pierwszych dniach z kremem La Roche-Posay jestem bardzo zadowolona z ochrony jaką zapewnia on mojej skórze. Może używałyście go kiedyś i podzielicie się swoim zdaniem?

RUDOLF, NIE TAKI CZERWONONOSY

$
0
0

Co roku planowałam zrobić tego typu charakteryzacje i w końcu się udało! Nie jest może do końca w takiej wersji jak chciałam, ale... już za rok kolejne święta a ja nowy roku chyba zacznę od tych Halloweenowych, a później od razu zacznę przygotowywać się do kolejnych świąt! Może dzięki temu wyrobię się ze wszystkimi świątecznymi planami na czas! A dzisiaj, jak na renifera przystało, przygotowuje się do rozwożenia prezentów! Już jutro odwiedzę z Mikołajem wszystkie grzeczne dzieci... 



B R W I:
Smashbox Brow Tech To Go "Taupe"
Inglot Brow Pomade 16
Lily Lolo Eyebrows Duo Light
Maybelline Fit Me 15

O C Z Y:
Freedom Eyeshadows Palette
Maybelline Master Precise Eyeliner
Smashbox Mascara Full Exposure
Ardell Lashes 101

T W A R Z:
Smashbox Photo Finish Base
Provoke Matte Fluid 210
MAC Prolongwear Concealer NC20
Urban Decay Naked Concealer 01
Anastasia Beverly Hills Contour Kit Fair
Maybelline Master Precise Eyeliner

O C Z Y:
MUA Velvet Lip Lacquer Potent





JAK PRZEBRAĆ SIĘ ZA ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA?

$
0
0

Ho! Ho! Ho! Kto był grzeczny w tym roku? Dzisiaj Wigilia więc razem z moim reniferem jadę rozdać prezenty, które przygotowałam dla grzecznych dzieci. Mam nadzieje, że wypoczywacie, oprócz tego życzę Wam idealnych prezentów, pełnych brzuchów oraz duuuużo zdrowia. Zanim zasiądziecie przy stołach koniecznie sprawdźcie jak przemienić się w prawdziwego Świętego Mikołaja:





K O S M E T Y K I:

Kobo Face Contour Mix
Paese puder Bambusowy
Smashbox Crush on Blush Palette





KRÓLOWA LODU | ZIMOWA CHARAKTERYZACJA KROK PO KROKU

$
0
0

Pozostając w tematyce zimowej, dzisiaj makijaż w stylu prawdziwej Królowej Lodu! Jak spędzacie Święta? Opowiedzcie mi o swoich prezentach i koniecznie obejrzyjcie tutorial:


B R W I
Lily Lolo Eyebrow Duo Light
Smashbox Brow Tech To Go Taupe
Inglot pomada do brwi 11
Maybelline Fit Me 15 korektor

O C Z Y:
MaqPro by Katosu Palette
Zoeva Retro Future Palette biały cień
Pigment Vipera 104
Urban Decay Electric Palette
Inglot eyelinery: 67, 76, 82, 88, 70
Smashbox Mascara

T W A R Z:
Smashbox Photo Finish Foundation Primer
Provoke Matte Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover Concealer 04
Paese Puder Bambusowy
Smashbox Cruch on Blush Palette
I Heart Makeup Goddes of Love Goddes of Faith

U S T A:
Inglot Matte HD 14



#MR GRINCH

$
0
0

Makijaż "na Grincha" to kolejna charakteryzacja do której zabierałam się od dłuższego czasu. Przebranie się za bajkową postać wydawać się może bardzo proste, jednak nie jest to takie łatwe, na jakie wygląda. Mam jednak nadzieję, że choć trochę przypominam pierwowzór. Ostatecznie jednak nie ukradłam Świąt... Piszcie w komentarzach czy podoba się Wam taki filmik.





K O S M E T Y K I:
Farby do ciała Snazaroo: Zielona, Czarna, Biała
Smashbox kredka Always Sharp Raven



MAKIJAŻ NA SYLWESTRA: BORDOWE SMOKY

$
0
0

Ostatnie cztery dni to makijaże świąteczne. Za to dziś pierwsza propozycja makijażu na Sylwestra. Smoky w odcieniach bordo, z pięknie mieniącym się, różowym pigmentem Inglot z kolekcji The Star in You. Jestem pewna, że przypadnie do gustu niebieskookim.



B R W I:
Smashbox Brow Tech To Go "Taupe"
Lily Lolo Eyebrow Duo Light
Inglot brow pomade 11
Maybelline Fit Me 15 korektor

O C Z Y:
Inglot Eyeshadows Keeper
Inglot Eyeshadow 609, 133R
Tha Balm Nude Tude "Sexy"
Sephora Glitter Base
Inglot Pigment 125
Smashbox Always Sharp Black Liner
Inglot Pigment 45
Smashbox Full Exposure Mascara

T W A R Z:
Smashbox Photo Finish Base
Provoke Matte Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover 04
Inglot HD 503 Powder
Paese Bamboo Powder
Inglot 505 HD Powder
Live Love Highlighter Palette


U S T A:
Inglot Matte HD 16





VAMPY LOOK | MAKIJAŻ NA SYLWESTRA

$
0
0

Przed Sylwestrem nie mogło zabraknąć na blogu makijażu ze złotą, brokatową kreską. Wybierając do tego looku idealną pomadkę, uznałam, że przepięknie będzie prezentowała się w towarzystwie bordowych, błyszczących ust. Mam nadzieje, że spodoba się Wam taki trochę "wampirzy", mocny look. Sprawdźcie tutorial: 





B R O W S:
Smashbox Brow Tech To Go "Taupe"
Lily Lolo Eyebrow Duo Light
Inglot brow pomade 11
Maybelline Fit Me 15 korektor

E Y E S:
Inglot Eyeshadows Keeper
Zoeva Love is a Story Palette
Freedom MakeUp Eyeshadow Palette
MySecret Nude Pencil
Inglot Eyeliner 68
Pierre Rene Gel Base For Glitter
Inglot Pigment 45
Smashbox Full Exposure Mascara

F A C E:
Smashbox Photo Finish Base
Provoke Matte Fluid 210
Anastasia Beverly Hills Cream Contour Kit "Fair"
Make Up For Ever Full Cover 04
Paese Bamboo Powder
Inglot 503 HD Powder
Artdeco Bronzer 21
Lily Lolo Naked Pink Cheeks Duo
Smashbox Crush on Blush Palette Highlighter

L I P S:
Inglot Matte HD 20
Smashbox Be Legendary Lip Gloss






SYLWESTROWE SMOKY EYE ZE ZŁOTĄ KRESKĄ

$
0
0

W tym roku mało brokatu w moich Sylwestrowych makijażach. Nie martwcie się jednak, przed nami jeszcze cały karnawał! Makijaż, który dzisiaj pokażę to smoky eye ze złotą, subtelną kreską. Mam nadzieje, że spodoba się Wam taka propozycja na Sylwestrową noc. Sprawdźcie: 

B R W I:
Smashbox Brow Tech To Go "Taupe"
Lily Lolo Eyebrow Duo Light
Inglot pomada 11
Maybelline Fit Me 15 korektor

O C Z Y:
MaqPro by Katosu Black
Zoeva Mixed Metals "Onyx"
Inglot Eyeliner 77
Inglot Eyeliner 27
Make Up For Ever Artist Palette 1(Gray)
MySecret Nude Pencil
Inglot 45 Pigment
Smashbox Full Exposure Mascara

T W A R Z:
Smashbox Photo Finish Base
Provoke Matt Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover 04
Inglot HD 503
Paese puder Bambusowy
Artdeco 21 Bronzer
Smashbox Crush on Blush

U S T A:
Inglot Matte HD 16




"EKSPERCI" PNŚ | IDEALNY MAKIJAŻ NA SYLWESTRA?

$
0
0

Wczoraj na Facebooku koleżanka podesłała mi filmik. Myślałam, że to żart więc możecie sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie, kiedy zorientowałam się, że oglądam fragment "Pytania na Śniadanie". Kto zaprasza do telewizji takich ekspertów? Czy ta Pani jest wizażystką? Czy kosmetyczką, która skorzystała z okazji do zareklamowania swojego salonu w tv? 

Filmik zniknął już z oficjalnej strony PnŚ (podobnie, jak równie ciekawy makijaż wiosną), jeśli jednak chcecie obejrzeć- zapraszam na mój fanpage na Facebooku. Oglądając to miałam wrażenie, że nawet prowadząca nie wiedziała jak komentować te "dzieła" i pomysły "pani wizażystki". Ciężko się na to patrzy, przed włączeniem filmiku zastanówcie się. To co zobaczycie może skutkować koszmarami sennymi. 


W tym przypadku chyba każdy widzi, że te makijaże to pomyłka. Co jednak z innymi ekspertami zapraszanymi do telewizji śniadaniowych? Czy powinniśmy wierzyć w ich złote rady, widząc jakich ekspertów zapraszają? I najważniejsze, co myślicie o ich Sylwestrowych propozycjach?

TUTORIAL: MAKIJAŻ NA SYLWESTRA | RÓŻOWE ZŁOTO

$
0
0

Na sam koniec roku mam dla Was jeszcze jeden tutorial. To propozycja na dzisiejszą, Sylwestrową, imprezę, w kolorze bardzo modnego w tym roku różowego złota. Postawiłam na akcent w postaci połyskującej kreski w dokładnie takim samym odcieniu jak reszta makijażu. Kreskę widać przede wszystkim w sztucznym świetle, kiedy zaczynają mienić się drobinki brokatu. 

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!


B R W I:
Smashbox Brow Tech To Go "Taupe"
Lily Lolo Eyebrow Duo Light
Inglot pomada do brwi 11
Maybelline Fit Me 15

O C Z Y:
Inglot Eyeshadow Keeper
Make Up Addiction Flaming Love Palette
Zoeva Blanc Fusion Palette
Smashbox Always Sharp Pencil "Raven"
Inglot Eyeliner 72
Inglot Eyeliner 27
Inglot Pigment 47
Smashbox Full Exposure

T W A R Z:
Smashbox Photo Finish Base
Inglot HD 73
Make Up For Ever Full Cover 04
Inglot HD 503
Paese puder Bambusowy
Inglot HD 505
Smashbox Crush on Blush Highlighter

U S T A:
Inglot Matte HD 16





KOSMETYKI ROKU 2016 | RANKING

$
0
0

Koniec roku to czas podsumowań i postanowień na przyszły. Rzadko mam postanowienia, a może raczej- rzadko się ich trzymam, dlatego nie będę Was nimi zamęczać. Zamiast tego, już trzeci rok z rzędu, stworzyłam listę kosmetyków, które w ciągu minionych dwunastu miesięcy zrobiły na mnie największe wrażenie, których używałam najczęściej i które, oczywiście, się sprawdziły. Zainteresowanych odsyłam do podsumowań 2014 i 2015. Tym razem, aby nie pominąć nic co powinno się tu znaleźć, podzieliłam mój ranking na poszczególne kategorie: baza, podkład, korektor itd. Z każdej kategorii wybrałam po dwa produkty warte uwagi. Sprawdźcie, co znalazło się na mojej liście: 


1. BAZA/ KREM

Nie było łatwo, na początku roku bardzo często używałam korygujących baz Inglot HD, najczęściej w kolorze brzoskwiniowym lub różowym, jednak od kiedy latem kupiłam miniaturkę bazy Smashbox Primer Water to ona zdominowała mój makijaż. W codziennym makijażu zamiast baz sięgam też po dobrze nawilżające kremy. Od listopada używam kremu La Roche-Posay Nutritic Intense i po przemyśleniu... To mój największy hit jeżeli chodzi o mocno nawilżające kremy!

2. PODKŁAD

Wśród podkładów konkurencja nie była duża. W pierwszej połowie roku najczęściej sięgałam po podkłady Inglot- te w sztyfcie oraz podkłady HD. Te drugie przez cały czas robią na mnie duże wrażenie. Moja skóra je uwielbia. Dlatego też nie mogło zabraknąć ich w moim rankingu. Goni je podkład Provoke Matt Fluid, który ma bardzo podobną konsystencję, bardzo podobnie zachowuje się na twarzy. Dla mojej skóry to dwa najlepsze podkłady.


3. KOREKTOR

Przez wieczne niedosypianie muszę zawsze mieć pod ręką dobry korektor. Zwykle nie wydawałam na nie dużo pieniędzy i ostatecznie w większości czegoś mi brakowało. Okazało się, że w przypadku korektorów warto zainwestować trochę więcej w produkt dobrej jakości, mocno napigmentowany, który w stu procentach pomoże pozbyć się problemu zasinień wokół oczu. Nie mówię, że tanie korektory są złe, ale, że ja nie trafiłam na dobry dla siebie. I tak postawiłam na produkty Urban Decay, Make Up For Ever, a ostatnio także osławiony MAC Prolongwear (o tym ostatnim nie mogę jeszcze za wiele powiedzieć, ale kto wie, może pojawi się w rankingu w przyszłym roku). Korektor Full Cover na pewno zna już każda z Was, to korektor, który zakryje prawie wszystko. Trzeba jednak pamiętać o dobrym kremie, jeżeli chcemy nakładać go pod oczy. Naked od Urban Decay jest o wiele lżejszy, ale także ładnie zakrywa cienie pod oczami.

4. PUDER

Wybrałam jeden na całą twarz i jeden pod oczy. Puder Inglot HD 503 to mój ideał pod oczy. Utrwala korektor, pilnuje aby nie wchodził w zmarszczki a dodatkowo rozświetla okolicę oczu. Puder Bambusowy Paese jest o wiele bardziej matujący, u dziewczyn z bardzo suchą skórą może pozostawiać uczucie ściągnięcia.




5. KOSMETYKI DO BRWI

Brwi to kategoria tak szeroka, że miałam największy problem jakie kosmetyki wybrać. Przetestowałam przez ten rok tyle nowości i tyle kosmetyków, które na rynku są już całkiem długo. Wybór nie był prosty. Udało mi się jednak wybrać dwóch ulubieńców- kredkę Sephora Neutral Gray Brown oraz pomadę do brwi Inglot o numerze 11. Kredką najczęściej podkreślałam początek brwi. Pomady używałam aby mocno zaznaczyć jej koniec. Oba produkty są bardzo trwałe, oba w chłodnych odcieniach brązu idealnych dla moich brwi.

6. CIENIE DO OCZU

Wybrałam cienie, które zrobiły na mnie największe wrażenie w tym roku- paletę Zoeva Blanc Fusion oraz cienie z kolekcji Inglot What a Spice. Wszystkie cienie Inglot są bardzo mocno napigmentowane a ich odcienie są bajecznie jesienne. Paleta Zoeva to mój najnowszy nabytek, jednak już teraz widzę, że to jeden z najlepszych zakupów 2016 roku. Cienie Zoeva znam już od bardzo dawna i nigdy się na nich nie zawiodłam, paleta Blanc Fusion jest delikatna i stonowana, pojawia się tu blask, ale bardzo subtelny, to bajeczna mieszanka kolorów, idealna nawet dla dziewczyn, które bardzo boją się, że przesadzą z makijażem. 

7.  MASCARA

Wybrałam dwie mascary, które rzeczywiście dają efekt nałożone na moje rzęsy. Mascara Loreal pięknie rozdziela włoski, wydłuża je i lekko pogrubia. Z kolei Smashbox to sto procent objętości. Uwielbiam obie!


 

8. EYELINER

W przypadku eyelinerów jestem wierna marce Inglot. Ich eyelinery w żelu to od wielu lat moje ulubione. Czasami potrzebują kropelki Duraline, warto więc mieć go zawsze w pogotowiu. Konsystencja tych eyelinerów jest żelowa, bardzo dobrze się z nią pracuje (dopóki oczywiście nie zaschnie, ale wtedy sprawę załatwia kropelka Duraline), a na dodatek eyelinery dostępne są w tylu bajecznych kolorach, że każdy znajdzie coś dla siebie. A skoro nie mam innych ulubieńców wśród eyelinerów, a te które lubię potrzebują dobrego pędzelka, drugie miejsce w kategorii Eyeliner zajmuje pędzel. Mój ukochany, maksymalnie cienki, Morphe 250-0. Jeżeli macie problem z idealną kreską- ten pędzel powinien pomóc Wam osiągnąć maksimum precyzji przy malowaniu jej.

9. BRONZER

Pierwszy jest chłodny, ale nie szary. To bronzer Artdeco nr 21. Bardzo dobrze się nakłada i rozciera, efekt jaki pozostawia jest subtelny, bardzo naturalny. Drugi to miniaturka Too Faced Chocolate Solei, ten z kolei jest odrobinę cieplejszy, ale nadal nadaje się do lekkiego konturowania twarzy.

10. RÓŻ

Nie raz wspominałam, że nie jestem największą fanką róży do policzków, jednak znalazły się dwie palety, które skradły moje serce w tym roku. Paleta Smashbox Crush on Blush trafiła do mnie latem, róże w niej są matowe, niesamowicie napigmentowane więc można zrobić sobie nimi krzywdę, ale odcienie są bajeczne! Pięknie się rozcierają, nie robią plam, imitują prawdziwy rumieniec. Live Love to całkiem nowa marka na naszym rynku, jednak zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia!




11. ROZŚWIETLACZ

Pewnie domyślacie się, że to była najtrudniejsza kategoria. Jak wybrać tylko dwa, kiedy w szufladzie czeka na użycie tyle piękności? Ale udało się- jeszcze raz pokażę paletę Smashbox Crush on Blush. Rozświetlacz w tej palecie daje niesamowitą taflę rozświetlenia, ma szampański odcień opalizujący na jasne złoto. Zero drobinek, sam blask. Drugi rozświetlacz to Melkior Winter Glow o blasku nad blaskami! Jest niesamowity, wiem, że ciężko go znaleźć, jednak gdybyście gdzieś go trafiły polecam.

12. USTA

To rok pomadek Inglot Matte HD. Uwielbiam je i nie raz wspominałam o tym, że to moje ulubione pomadki matowe. A na przesuszone matowymi pomadkami usta- genialny olejek do ust Clarins, pisałam o nim latem, jeśli jesteście ciekawe odsyłam do posta 10 powodów dla których warto mieć olejek Clarins. Na koniec wspomnę jeszcze, że pomadki Inglot gonią ostatnio... Matowe nowości Zoeva! Pomadkę Zoeva Velour Lips dostałam od narzeczonego dopiero teraz, w grudniu, ale już widzę, że to nowy hit! Recenzja na pewno pojawi się już w nowym roku.



To wszystkie moje hity 2016 roku! Mogłabym wymieniać tak dalej kosmetyki, których używanie sprawiało mi przyjemność w mijającym roku, jednak chciałam ograniczyć się do perełek z każdej kategorii. Któreś z moich ulubionych kosmetyków pokrywają się z Waszymi? Powiedzcie mi, po jakie kosmetyki Wy najczęściej sięgałyście w mijającym roku?

ABC MAKIJAŻU: WSZYSTKO CO MUSISZ WIEDZIEĆ O MAKIJAŻU I PIELĘGNACJI BRWI

$
0
0

Jeszcze pięć lat temu w ogóle nie myślałam o podkreślaniu brwi. Uważałam, że moje są wystarczająco gęste i ciemne, a umalowane będą wyglądały na przerysowane. Wszystko się zmieniało czym bardziej wchodziłam w świat makijażu, szczególnie tego znanego z Youtube. Dzisiaj nie wyobrażam sobie już makijażu "bez brwi", ich podkreślenie stało się jednym z najważniejszych elementów. 

Twarz bez brwi wygląda źle. Na pewno nie raz widziałyście tego typu porównania, ale i ja pokażę mój makijaż z brwiami i bez nich. Prawda, że z lewej strony wygląda o wiele gorzej? Brwi stanowią ramę dla oka, nadają charakteru całej twarzy. Nie można pomijać ich robiąc makijaż, robimy sobie w ten sposób wielką krzywdę. Dobry makijaż brwi sprawi, że twarz nabierze wyrazu. Oprócz tego optycznie powiększy oko, powierzchnia powieki będzie wydawała się większa niż wcześniej, oko optycznie się podniesie. 







JAK DBAĆ O WŁOSKI?

Jeżeli macie gęste, ciemne brwi dbajcie o nie. Możecie nakładać na nie olejek rycynowy, dzięki któremu powinny wzmocnić się, szybciej rosnąć. Olejek rycynowy kupicie w aptece za kilka złotych (około 10 złotych, nie więcej) a na prawdę może on zdziałać cuda. Możecie nakładać go także na rzęsy. Warto też brwi... czesać. Tak samo jak co rano rozczesujecie włosy, codziennie po przebudzeniu sięgnijcie po spiralkę do brwi i przeczeszcie włoski żeby lepiej się układały.

JAK SKRACAĆ BRWI? 

Aby dokładnie i sprawnie skrócić za długie włoski będą potrzebne małe, ostre nożyczki oraz spiralka do brwi. Nożyczki mogą być zagięte (jak nożyczki do paznokci) albo proste (takie kupicie na przykład w sklepie z pasmanterią). O wiele łatwiej będzie Wam posługiwać się na początku tymi prostymi, jednak trudniej je znaleźć. Możecie spróbować też obcinać włoski nożyczkami do włosów, są większe, ale proste i łatwiej osiągniecie nimi pożądane efekty niż tymi zakrzywionymi.

Przechodzimy do skracania brwi. Pierwszy krok to zaczesanie włosków do góry, widzimy w ten sposób, które włoski wystają poza naturalny łuk brwi. I to właśnie je skracamy, na taką długość aby zaczesane do góry kończyły się właśnie z łukiem brwi. Łatwe? Łatwe! Całkiem łatwo domyślić się też, że skracam tylko włoski na początku brwi, te na ich końcu zostawiam zazwyczaj w spokoju, chyba, że na prawdę są długie jak te na głowie.

Ważnym tematem jest też wyrywanie zbędnych włosków. Tu też trzeba pamiętać o ważnych przyborach: pęsecie oraz spiralce do brwi. Spiralka przyda się do zaczesywania brwi tak żeby widzieć, które włoski znajdują się poza głównym łukiem i które trzeba wyrwać. Nie ma sensu wyrywanie włosków z głównego łuki brwi! W ten sposób przerzedzicie sobie brwi, czego później możecie żałować. Skupcie się na pozbyciu się włosków rosnących pod wymarzonym łukiem i nad nim. Z tym, że tych "nad nim" będzie do wyrwania o wiele mniej.





JAK WYZNACZYĆ IDEALNY ŁUK BRWI?

Kiedyś bardzo dużo się o tym mówiło, teraz o wiele większą uwagę skupia się na tym jak malować brwi. Według teorii idealny łuk brwi zaczyna się równo z wewnętrznym kącikiem oka. Kolejny ważny punkt, który należy wyznaczyć to największe wzniesienie brwi. Wyznaczamy je biorąc na przykład pędzelek, patrzymy prosto przed siebie i przykładamy pędzelek do skrzydełka nosa. Pędzelkiem wyznaczamy linie od nosa przez źrenice oka aż do brwi. Punkt, który wskaże na brwi ołówek/pędzelek jest tym, który powinien być najwyższym punktem brwi. Od tego momentu brew powinna już opadać i powoli kończyć się. Podobnie wyznaczamy koniec brwi- w tym przypadku pędzelek powinien wyznaczać linię od skrzydełka nosa przez zewnętrzny kącik oka. 

Wiemy już wszystko o skracaniu oraz wyrywaniu brwi, a także o właściwej pielęgnacji włosków i wyznaczaniu idealnego łuki. Czas przejść do makijażu brwi!


JAK MALOWAĆ BRWI? 

Tak na prawdę wszystko zależy od tego co lubicie. Są osoby, które najlepiej czują się z mocno zaznaczonymi brwiami, a są też takie, dla których taki makijaż jest przerysowany. Jedyną zasadą o której warto pamiętać, kiedy wybierzecie opcje mocnego zaznaczania brwi np. w stylu Nikkie Tutorials, jest to, że jaśniejszych kosmetyków używamy na początku brwi a ciemniejszych na ich końcach. Brwi możecie zaznaczać najróżniejszymi kosmetykami, którymi osiągniecie różne efekty. Przejdźmy zatem do omówienia ich a na koniec pokażę Wam mój makijaż brwi.


✩ Cień do brwi- cienie ma w ofercie prawie każda firma produkująca kosmetyki kolorowe. Efekt jaki osiągniecie z pomocą cienia będzie bardzo naturalny, jednak możecie go stopniować i osiągnąć efekt mocno wyrysowanych brwi. Wszystko zależy od was. Przyjęło się, że poszukujemy chłodnych odcieni- to sprawdza się w przypadku większości polek, wiele z nas ma włosy w chłodnym odcieniu. Jeżeli jednak macie włosy rude absolutnie nie trzymajcie się tych rad i szukajcie swojego idealnego koloru!
✩ Kredka- podobnie jak w przypadku cienia możecie osiągnąć bardzo naturalny efekt, ale też mocno wyrysowane brwi, zależnie od tego ile produktu nałożycie.
✩ Pomada- to już produkt dla tych, którzy lubią precyzyjny, mocno wyrysowany makijaż brwi. Możemy nimi osiągnąć efekt idealnych brwi jak z Insta. Posługiwanie się pomadą to nic trudnego, jednak niezbędny będzie dobrej jakości, cieniutki, skośnie ścięty pędzelek.
✩ Żel do brwi- możemy wybierać spośród barwionych żeli do brwi, dzięki którym jednocześnie przyciemnimy włoski i ułożymy je albo postawić na żel bezbarwny, który po prostu ułoży i utrwali ułożenie brwi. Do nakładania żelu nie potrzebujecie dodatkowych narzędzi, ewentualnie do wyczesania nadmiaru żelu możecie mieć pod ręką czystą spiralkę do brwi.
✩ Liner do brwi- do tej pory miałam do czynienia tylko z linerem Golden Rose. To produkt dający na prawdę mocny efekt, można nim idealnie wyrysować brew. Ograniczam się do używania linera tylko na końcówkach brwi.  
✩ Wosk do brwi- wosku używam zawsze zaczynając malować brwi. Dzięki niemu włoski leżą lekko "przyklejone" do skóry, widać wtedy gdzie dokładnie trzeba wypełnić je domalowując kilka włosków. Wosk sprawia, że włoski cały dzień będą ułożone dokładnie tak jak chcecie.


MÓJ MAKIJAŻ BRWI:

Na koniec małą aktualizacja mojego makijażu brwi. Pokazywałam wcześniej już dwa razy jak maluje brwi, czas na aktualizacje, czyli Brwi 2016! Jeżeli podoba się Wam w jaki sposób podkreślam moje brwi musicie to obejrzeć:


Ale się dzisiaj rozpisałam! Mam nadzieje, że dotrwałyście do końca tego postu i zdradzicie mi swoje sposoby na idealne brwi?

CO NA ŚWIĘTA: FIFA 17 | #IDEALNY PREZENT

$
0
0



W grudniu na blogu pojawi się kilka propozycji na świąteczne prezenty. Posty z prezentami dla dziewczyn napiszę ja, a kilka postów, które pomogą Wam wybrać prezenty dla waszych mężczyzn napisze gościnnie mój narzeczony. Mam nadzieje, że spodobają się Wam posty Bartka. W komentarzach piszcie co same kupujecie na święta Waszym mężczyznom. 

Agata



Początek grudnia to świetny czas, aby pomyśleć o prezentach dla swojego faceta. Zbliżają się święta, więc warto pomyśleć o takim prezencie, z którego Wasza druga połówka będzie zadowolona. Dla miłośników sportu, a w szczególności piłki nożnej, będzie to na pewno gra Fifa 17.

Jest ona dostępna na wszystkie najpopularniejsze konsole oraz na PC. Sam taką posiadam, więc mogę podzielić się z Wami swoją opinią na jej temat. W porównaniu do jej starszej siostry z 16 roku, na pewno został poprawiony komentarz. W trakcie gry pojawia się coraz mniej błędów w tym aspekcie, choć nie zostały one do końca zlikwidowane.

Na pewno na plus został poprawiony sam silnik gry. Rozgrywka jest jeszcze bardziej realistyczna, trudniej jest odebrać przeciwnikowi piłkę, co bardzo spodobało mi się w nowej odsłonie gry. Cały czas jednak pojawiają się błędy typu: "niewidzialny zawodnik". W momencie, gdy tracę bramkę strzeloną przez zawodnika którego nie widać, muszę przyznać, że jest to irytujące. 

Kolejnym plusem jest także coraz to lepsza grafika. Jak co roku zawodnicy są coraz to bardziej udoskonalani i podobni do tych prawdziwych. W nowej edycji gry trudniej też strzelić bramkę. W poprzednim roku praktycznie każdy techniczny strzał z okolic pola karnego lądował w bramce, co było bardzo łatwym i przewidywalnym sposobem strzelenia bramki.


Myślę, że gra na pewno przypadnie do gustu wszystkim facetom- miłośnikom piłki nożnej. Bardzo dobrze sprawdza się w wieczorne spotkania przy piwie z kumplami :). Potrafi pochłonąć naprawdę bardzo dużo czasu. 

Dziewczyny jedynym minusem dla Was w tej grze, może być to, że nagle Wasz mężczyzna będzie miał mniej czasu na spotkania z Wami. Tutaj prosta rada- musicie też nauczyć się grać w Fifę.

IDEALNY MAKIJAŻ NA ŚWIĘTA #1

$
0
0

Grudzień! Uwierzycie, że to już? Niedługo święta, niedługo posty z pomysłami na prezenty (m.in. napisane przez mojego narzeczonego, który podpowie co kupić mężczyznom), a już teraz... Pierwszy pomysł na makijaż wigilijny. Dzisiejsza propozycja to makijaż w odcieniach fioletu i zieleni, czyli w kolorach, które mi bardzo kojarzą się z Bożym Narodzeniem. Zauważyłyście już, że uwielbiam Święta?

 



B R W I:
Lily Lolo Eyeshadow Duo Light (wosk)
Smashbox Brow Tech To Go "Taupe"
Golden Rose Browliner 2
Maybelline Fit Me Concealer 15
Inglot pomada do brwi 11

O C Z Y:
MaqPro by Katosu Palette (biały)
Make Up Geek Duochrome "Typhoon"
Make Up For Ever Artist Palette 1 (cień szary)
MySecret Nude Pencil
Inglot Pigment 112
Eyeliner Inglot 74
Eyeliner NYX 

T W A R Z:
Wibo Primer Base
Irena Eris Provoke Matte Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover nr 4
Anastasia Beverly Hills Contour Cream Kit "Fair"
Inglot HD 503 Puder
Paese Puder Bambusowy
Wibo 3Steps To Perfect Face "Dark" (bronzer+ rozświetlacz)
Too Faced róż Love Hngover

U S T A:
Inglot Matte HD 13+16









SEMILAC | MOJA KOLEKCJA + WISHLISTA

$
0
0

Moja obsesja na punkcie lakierów hybrydowych zaczęła się właśnie od lakierów Semilac. Nie mówię, że są one najlepsze i niezastąpione, jednak mam do nich pewien sentyment. W ich ofercie też, znajduje najwięcej kolorów, które trafiają na moją listę "Muszę mieć!". Zaraz pokażę Wam moją skromną kolekcję Semilaków oraz kilka kolorów, które planuje kupić. 

Moja kolekcja Semilaków jest skromna. Mam sześć kolorów, jednak są to kolory po które sięgam bardzo często i nie marnują się na półce. Nie widzę też potrzeby zawsze mieć zapas 50 kolorów. Sama, ani nawet z pomocą mojej mamy, nie byłabym w stanie zużyć takiej ilości. Mam jednak kilka zachcianek związanych z hybrydowym manicure, które planuje spełnić w najbliższym czasie. 




Ale najpierw o lakierach, które już stoją na mojej półce. Lakiery Semilac uwielbiam za olbrzymi wybór kolorów i wykończeń (brokat, perła, duże drobiny, do wyboru do koloru) oraz za to jak pięknie wyglądają na nich pyłki typu "Efekt Syrenki". Na żadnych innych hybrydach pyłki nie wyglądają tak pięknie. Mam kilka hybryd mniej znanych marek, a nawet kompletne no-name, i niestety pyłki albo nie chcą się na nich rozcierać, wyglądają jak zwykły brokat albo- to najgorsze- przy wcieraniu zostają dziury. 

Kolor 001 to biały, w stu procentach kryjący lakier bez żadnych drobinek. Może być podstawą, albo dodatkiem do każdej stylizacji. Kolejny odcień to 020. Piękny morski kolor, z milionem drobinek, pięknie mieni się w sztucznym świetle, a "efekt syrenki" tylko go psuje. Mardi Gras, czyli numer 034 to nietypowy odcień fioletu, o który najczęściej pytają mnie kobiety, kiedy mam go na paznokciach. To kolor, który zwraca uwagę, jest odważny i intensywny. 080 kupiłam pod wpływem impulsu. Szukałam jednolitej, głębokiej zieleni, niestety w hurtowni, z zieleni była tylko ta- Amazon Forest. Skradła moje serce, chociaż ma drobinki. Nie żałuje. Przepełniony drobinkami odcień 144 Diamond Ring wypatrzyłam sobie na blogach. Długo zwlekałam, ale jest- to był jeden z moich pierwszych kolorów. Najlepiej nakładać go na inny kolor, na przykład na biel, wtedy jest najintensywniejszy, pięknie się mieni, nie potrzebuje już żadnych dodatków. Ostatni kolor wybrała moja mama, szukałyśmy perłowego różu, takiego, który nie będzie za bardzo rzucał się w oczy. Na wzorniku kolor 164 wyglądał jak róż z drobinkami, tak jakby to był kryjący lakier. Niestety w domu okazało się, że to bardziej top z różowymi drobinkami różnej wielkości. O wiele lepiej wygląda w duecie z Mardi Gras, niż solo. 




A teraz kolory z mojej Wish Listy. Kolejne sześć odcieni, które widziałabym w swojej kolekcji: 
012 Pink Cherry- przepiękny, przybrudzony odcień fioletu
015 Plum- bardzo głęboki, śliwkowy fiolet
037 Gold Disco- idealny jako "dodatek", piękny, złoty, brokatowy lakier
081 Night in Vegas- czerń z różnymi drobinkami
094 Pink Gold- przepiękny, różowy odcień złota, brokatowy lakier idealny do urozmaicenia manicure
109 Miss of the World- wydaje mi się, że to kolejny top, jednak nie jestem pewna, piękny lakier z milionem drobinek


To już wszystko na dziś! Macie swoje ulubione lakiery Semilac? Jakie kolory polecacie? Piszcie w komentarzach, co myślicie o Semilakach.

TUTORIAL: MAKIJAŻ NA KARNAWAŁ

$
0
0
makijaż karnawałowy 2017

Sezon makijaży karnawałowych uważam za otwarty. Dzisiaj mam dla Was tutorial makijażu w moich ulubionych kolorach. Mamy tu piękne połączenie fioletu i turkusu, które świetnie ze sobą kontrastują. Piszcie w komentarzach co myślicie, a jeżeli spodoba się Wam dajcie kciuki w górę i obserwujcie mnie na Youtube.




B R W I:
Smashbox Brow Tech To Go "Taupe"
Inglot Brow Liner 11
Maybelline Fit Me 15

O C Z Y:
Morphe Picasso Palette
Make Up Addiction Flamingo Love
Anastasia Beverly Hills Cream Contour Kit Fair
Inglot HD 503
Inglot pigment 113
Inglot eyeliner 67
Smashbox Always Sharp "Raven"
Inglot Pigment 47
Smashbox Mascara Full Exposure

T W A R Z:
Provoke Matt Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover 04
Anastasia Beverly Hills Cream Contour Kit Fair
Inglot HD 503
Paese puder bambusowy
Artdeco Bronzer 21
I Heart Make Up Goddes of Faith 

U S T A:
Inglot Matte HD 16




BEZRADNIK ŚLUBNY: CO NA POCZĄTEK?

$
0
0

Czas leci tak szybko, ani się nie obejrzę, a już będzie październik. A obiecałam sobie, że zacznę na blogu zupełnie nową serię, tym razem mało związaną z makijażem. Będę co jakiś czas opowiadać o... Planowaniu naszego ślubu! W październiku bierzemy z Bartkiem ślub i okazuje się, że to wcale nie jest takie łatwe. Do załatwienia jest bardzo dużo spraw, także takich o których sama nigdy wcześniej bym nie pomyślała. Głównie dlatego pomyślałam, że spiszę moje przemyślenia. Kto wie, może któraś z Was potrzebuje porozmawiać z kimś, kto także trochę gubi się w tym ślubnym świecie. 


Kilka tygodni temu, aby uporządkować wyobrażenia o planowaniu ślubu i wesela wybraliśmy się na Targi Ślubne. Tam okazało się, że to bardzo źle, że nie mamy jeszcze (a raczej, że nie mieliśmy wtedy) zarezerwowanej sali na wesele. I, że nie mamy tematu wesela (co to jest?) ani nie wybraliśmy kolorów przewodnich (?!?)... Masa decyzji a czasu bardzo mało, jeśli chcemy wziąć ślub teraz, a nie za 8 lat. 

Chcąc, nie chcąc musiałam stworzyć plan działania. I nie, raczej nie wybiorę tematu wesela ani kolorów przewodnich, jednak innych rzeczy do zrobienia jest tyle, że trzeba było je jakoś posegregować. Na początek o tym co trzeba było zrobić już teraz.

NAJWAŻNIEJSZE SPRAWY DO ZAŁATWIENIA (NA DOBRY POCZĄTEK) 12-10 MIESIĘCY PRZED ŚLUBEM:

1. SALA WESELNA

Myślę, że minimalnie 12 miesięcy wcześniej trzeba zarezerwować salę. My załatwialiśmy to 11 miesięcy przed ślubem i niestety wiele terminów było już zajętych (w tym mój "wymarzony). Jeśli planujecie wziąć ślub w konkretny, ważny dla Was dzień i macie jakąś salę na oku... Może dobrze byłoby to zorganizować jeszcze wcześniej? Oczywiście tylko pod warunkiem, że organizujecie wesele, jeśli nie- nie musicie się tym martwić.

 2. TERMIN ŚLUBU

Jeśli planujecie ślub kościelny/konkordatowy, 12-10 miesięcy wcześniej to dobry czas na pierwsze spotkanie z księdzem. Dowiecie się jakie formalności muszą zostać spełnione, jakie dokumenty musicie donieść i kiedy oraz do kiedy, gdzie i w jakiej formie możecie odbyć "nauki przedmałżeńskie". W Urzędzie wydaje mi się, że sprawa jest prostsza. Wydaje mi się, że tam nie ma potrzeby rezerwować terminu tak wcześnie, ale mogę się mylić.



3. MUZYKA

Chyba, że chcecie spędzić wieczór w ciszy. Nie chcecie, prawda? Dobrze jest rozeznać się wśród znajomych. Zdarza się, że ktoś kojarzy już jakiegoś fajnego DJ'a czy zespół z innych wesel i poleci kogoś, kto potrafi rozruszać towarzystwo, a przecież o to tu chodzi! Nie sama muzyka jest najważniejsza, ale odpowiedni jej dobór i "wciąganie" wszystkich we wspólną zabawę. Zdarza się, że dobre zespoły mają terminy zajęte nawet na półtora roku, jednak w Szczecinie nie zauważyłam takiego problemu. 

4. FOTOGRAF I/LUB KAMERZYSTA

Tak samo jak w przypadku muzyków, warto zacząć poszukiwania już rok przed ślubem. Fotografów akurat nie brakuje, jednak kiedy przeglądam Portfolio niektórych "artystów" jestem załamana pomysłami. Nie mówię, że nie znajdziecie dobrego fotografa, który zrobi świetne zdjęcia reportażowe i sesję ślubną w niskiej cenie... Jednak przeglądając oferty widzę, że warto zainwestować w fotografa trochę więcej.

Tym razem skupiłam się na tym, co przy średnim i większym ślubie, według mnie, trzeba załatwić w pierwszej kolejności, nawet 12 miesięcy przed ślubem, a w wielu przypadkach jeszcze wcześniej. Wiem od znajomych, że wymarzoną salę rezerwowali nawet dwa lata wcześniej. Któraś z Was planuje ślub i wesele w tym roku? Piszcie w komentarzach w jakich miesiącach i jak idą Wam przygotowania do tego ważnego dnia. W kolejnych postach postaram się pisać o moich, wcale nie łatwych, zmaganiach ze ślubem. Te z Was, które ślub mają już za sobą bardzo proszę o podzielenie się swoimi spostrzeżeniami! Pomóżcie mi zaplanować ten dzień.

INGLOT: THE STAR IN YOU

$
0
0

Ostatnia kolekcja Inglot w zeszłym roku przeszła trochę bez echa. Po tym jakie emocje w internecie wywołała jesienna "What a Spice", "Tha Star in You" była jakby trochę zapomniana. Kiedyś częściej pokazywałam nowości firmy Inglot, teraz nie pojawia się już u mnie ich aż tyle, jednak staram się nadążać i pokazywać na blogu najciekawsze kosmetyki. 

Kolekcja Tha Star in You to 6 sypkich cieni do powiek, 5 pięknych, drobniutkich pigmentów oraz 4 brokatowe lakiery do paznokci. Nie wiem dlaczego o kolekcji What a Spice było o wiele głośniej od tej. Tha Star in You to kolekcja dla fanek błyskotek. Idealna na trwający właśnie karnawał. 






Cień sypki AMC Pure Pigment 125 to przepięknie mieniący się ciemny róż. Za każdym razem kiedy użyję go w makijażu, ktoś pyta mnie co to za cień. 

Jednak to, co z kosmetycznego menu firmy Inglot lubię najbardziej to pigmenty Body Sparkle (to te mniejsze pigmenty, w małych słoiczkach). Są wśród nich mocno zmielone, drobniutkie pigmenty oraz piękne brokaty. Z kolekcji The Star in You wybrałam dla siebie trzy piękne, drobniutkie pigmenty: 45, 46 oraz 47. 

Pigment 45 to jasny odcień złota, 46 to złoto opalizujące na różowo, ostatni pigment, 47, to ciemniejszy róż ze złotymi drobinkami. Wszystkie trzy mocno mienią się w sztucznym świetle. Idealnie wyglądają w makijażach wieczorowych.





Same zobaczcie, jak pięknie wyglądają:





Śledzicie najnowsze kolekcje Inglot? Macie swoje ulubione kosmetyki tej marki? Jeśli zastanawiacie się nad czymś błyszczącym, na karnawał, sprawdźcie pigmenty The Star in You.

MANICURE HYBRYDOWY Z NEESS

$
0
0

Rynek lakierów hybrydowych kwitnie. Co chwilę pojawiają się nowe marki, nowe kolory, nowe piękne pyłki. Zaledwie tydzień temu pokazywałam moją kolekcję lakierów Semilac razem z listą kolejnych kolorów, które chciałabym kupić, dzisiaj pokażę dwa zupełnie inne lakiery. 



To moje pierwsze spotkanie z produktami Neess. Opowiem dzisiaj o dwóch kolorach lakierów, bazie, topie i primerze a także o dwóch pyłkach, które mogłam ostatnio przetestować. 

Może zacznijmy od pyłków. Dalej będzie już tylko lepiej. Niestety oba pyłki, zarówno "Efekt Syrenki", jak i "Efekt Tęczy" to dla mnie kompletna klapa. Może źle je aplikuje? Próbowałam na różne sposoby, jednak myślę, że najlepszym jest ten, który stosuje nakładając Efekt Syrenki Indigo- paznokcie posypuje pyłkiem, strzepuje nadmiar, a następnie wcieram pyłek palcem. Niestety na pyłki Neess ten sposób nie działa.

Oba pyłki są bardzo drobne, jednak nie takie jak np. Moonlight Effect od Neonail. Mimo wszystko, myślałam, że nie będzie z nimi żadnych problemów  Jednak przy każdej próbie wcierania ich w kolorowe lakiery Neess, z którymi powinny najlepiej współpracować, powstawały prześwity, pyłek schodził z paznokcia pozostawiając dużą, widoczną lukę. Nawet jeśli udaje mi się nałożyć pyłek na większą powierzchnię paznokcia, nie jest to jednolita tafla efektu syrenki. Z resztą spójrzcie na oba pyłki nałożone na lakiery Neess na próbniku. Od prawej strony: lakier 7508, 7508+efekt tęczy, 7508+efekt syrenki, 7528, 7528+efekt tęczy, 7528+efekt syrenki.


Teraz będzie już tylko lepiej. Kolejnym produktem, który chciałam pokazać, jest Primer Soft. To produkt, który nakładamy na powierzchnię paznokcia po jego odtłuszczeniu, ale przed bazą. Jego zadaniem jest zwiększenie przyczepności bazy do płytki paznokcia, dzięki czemu manicure ma być jeszcze trwalszy. Nigdy nie miałam problemu z trwałością lakierów hybrydowych na moich paznokciach, ale od kiedy go mam dla jeszcze lepszej trwałości nakładam cienką warstwę pod bazę.


Baza pod lakiery hybrydowe Neess ma bardzo ciekawy pędzelek. Jest krótszy i nieco szerszy niż inne, dzięki temu bazę nakłada się wygodniej i bardziej precyzyjnie. O samej bazie niewiele mogę powiedzieć, hybryda ładnie trzyma mi się paznokcia więc chyba wszystko jest tak jak być powinno.

Tak samo wyglądają moje przemyślenia dotyczące Topu. Jest dobry, robi co powinien robić. Paznokcie są błyszczące, Top chroni lakier kolorowy przed ścieraniem się. Szkoda, że na górze opakowania nie ma naklejki z napisem "Top", tak jak na Bazie czy Primerze, jednak to już zwykłe czepialstwo. 


A na koniec to co tygryski lubią najbardziej. Lakiery kolorowe! Hybrydy Neess mają czarne buteleczki w których mieści się 8ml lakieru. Lakiery mają wygodne pędzelki, łatwo dotrzeć nimi aż do samych skórek. Na buteleczce są wszystkie informacje o produkcie, kolorze, dodatkowo na górnej części naklejona jest nalepka z kolorem, który jest w środku. Z przodu buteleczki zamiast numeru umieszczona jest nazwa koloru (każdy kolor ma swój numer i nazwę). Moje kolory to 7508 oraz 7528. 

Kolor 7528 to "Pole Lawendy". Delikatny odcień fioletu, idealny na co dzień. Drugi kolor, 7508 to "Rock&Róż" mimo, że na opakowaniu widnieje nazwa "Nieśmiała Mięta". Na początku myślałam, że to taka przewrotna nazwa, ale to po prostu błąd. "Rock&Róż" to już o wiele odważniejszy odcień, to intensywny róż dla dziewczyn, które lubią ostre kolory. Bardzo podobają mi się te nietypowe nazwy kolorów.

Lakiery potrzebują dwóch warstw aby były całkowicie kryjące. Niestety pyłki Neess nie wyglądają na nich dobrze. Nie nakłada się na nie dobrze także Efektu Syrenki Indigo. Pędzelek w lakierach kolorowych Neess jest standardowy, trochę żałuje, że nie jest taki jak w Bazie- krótszy i trochę szerszy, zawsze łatwiej nakładało mi się lakiery takimi pędzelkami.

Hybrydy Neess ładnie wyglądają na paznokciach, lekko ścierają się od góry, ale to zdarza mi się także z hybrydami Semilac. Gdyby nie odrost mogłabym nosić je dłużej niż trzy tygodnie. Nie wiem od czego to zależy, ale ściąga mi się je o wiele łatwiej niż hybrydy Semilac.

Lakiery hybrydowe Neess produkowane są na terenie Europy.


Co myślicie o kosmetykach do manicure hybrydowego Neess? Może używałyście już tych lakierów? Z kolorów, które mam, mój faworyt to "Pole Lawendy".  Jesteście wierne swoim ulubionym hybrydom czy próbujecie nowych? Hybrydy Neess można kupić na stronie Neess.pl.
Viewing all 1532 articles
Browse latest View live


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>