Quantcast
Channel: Agata Wełpa MakeUp: Blog o makijażu, kosmetykach i pielęgnacji.
Viewing all 1546 articles
Browse latest View live

TUNE-SHOP PALETA THE (D)-DUR

$
0
0

Jeżeli zaglądacie na mojego bloga na pewno chcecie być na bieżąco z nowościami w makijażowym świecie. Całkiem niedawno na rynku kosmetycznym pojawiła się nowa marka: Tune. Na razie w asortymencie firmy jest tylko jedna paleta cieni, ale warto już na tym etapie się z nią zapoznać bo widać, że Tune ma potencjał.


TUNE-SHOP.PL


Firma powstała z pasji właścicielki do makijażu i muzyki. W sklepie Tune-Shop można kupić palety do makijażu (a z czasem pojawiać się mają także akcesoria do makijażu, kosmetyki pielęgnacyjne oraz inne kosmetyki do makijażu), których opakowania mają motyw muzyczny. Pomysł fajny, mam nadzieję, że firma będzie się rozwijała i kosmetyków pojawi się w sklepie więcej. O wiele więcej.

Paletę cieni The (D)-dur kupiłam z ciekawości. Spodobały mi się te przygaszone, bardzo jesienne kolory. Nie wiedziałam jednak jeszcze "czy warto" dlatego zdecydowałam się na wersję z partii pomyłkowej, która różni się od właściwej tylko tym, że niektóre kolory są wklejone w złych miejscach. Cała reszta, jak pigmentacja cieni, ich jakość, konsystencja, pozostają takie same jak we właściwej palecie.



PALETA THE (D)-DUR


Jak to teraz w modzie, paleta jest wykonana z tektury. Firma na stronie zaznaczyła, że to paleta m.in dla wizażystów dlatego olbrzymi plus za brak dodatkowo obciążającego kufer lusterka! Paleta jest lekka, cienie są wystarczająco chronione przez tekturowe opakowanie i mocno trzymają się na swoich miejscach (nie są to wymienne wkłady).

Cienie dodatkowo przykryte są uroczą przekładką z wyciętymi nutkami, przez które widać kolory cieni. Można oczywiście wyjąć ją i wyrzucić, nie jest to najpotrzebniejszy gadżet. Jest jednak tak urocza, że ja ją zostawiłam. Wygląda ślicznie. 

Paleta jest tak skomponowana, że spokojnie wykonacie nią pełny makijaż dzienny i wieczorowy. Mamy tu jasny cień, który może służyć jako cień rozświetlający wewnętrzny kącik i pod łuk brwiowy, kilka cieni, które można uznać za cienie transferowe oraz czerń. W palecie są cienie ciepłe i chłodne- wszystkie matowe, plus przepiękne złoto, które jest jedynym błyszczącym cieniem w palecie.





Mnie zauroczyły chłodne cienie. Mimo, że teraz modne są wszelkie ciepłe, czerwonawe odcienie, ja jestem fanką chłodnych makijaży i to w nich czuje się o wiele lepiej. Myślę też, że lepiej w nich wyglądam. Moim ulubieńcem stał się cień "Tone", to piękny jagodowy, chłodny fiolet.

Pigmentacja cieni w palecie The (D)-dur jest, jak firma Tune sama zaznaczyła na stronie, fenomenalna. Serio, jest niesamowita, porównywalna do pigmentacji cieni z palety → Kat Von D Shade + Light Eyes. Nie spodziewałam się takiej jakości po cieniach firmy, która dopiero wchodzi na rynek więc jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Cienie przy nabieraniu na pędzel mocno pylą, znaczna ich część się po prostu marnuje. Na pędzlu też zostaje sporo cienia, więc trzeba nakładać go na powiekę lekką ręką, dobrze też strzepnąć pędzel lub odcisnąć go w chusteczkę albo o rękę. Przez ich lotność delikatnie osypują się pod oko, jeśli jednak robicie wszystko o czym wspomniałam wcześniej powinnyście tego uniknąć.

Jak radzić sobie z osypywaniem cieni?

Cienie z palety Tune Shop rozcierają się jak marzenie, można nimi osiągnąć idealnie rozblendowane, przydymione oko. Wszystkie cienie rozcierają się między sobą idealnie, dzięki temu przejścia między kolorami w makijażu są płynne, oko pomalowane nimi wygląda idealnie. Dobrze utrzymują się na przypudrowanej powiece, jak i na bazie, która dodatkowo podbija ich kolor. → Inglot Eyeshadow Keeper. Cienie są miękkie, w dotyku jakby kremowe, bardzo miło się z nimi pracuje.





JESIENNE KOLORY


Kolory cieni są przytłumione, lekko przybrudzone, poszarzałe. Na pewno przypadną do gustu osobom, które szukają palety, która posłuży im do wykonywania makijaży dziennych i wieczorowych w bezpiecznych kolorach. Największym szaleństwem jest tu złoty, połyskujący cień, reszta to bezpieczne cienie idealne do podstawowych makijaży. Wszystkie cienie są tak samo dobrze napigmentowane, na pewno Was nie zawiodą. Spójrzcie na kolory:



I na makijaż wykonany tą paletą:



Nie żałuję, że zdecydowałam się na paletę The (D)- dur z Tune-Shop. Paleta ma ciekawe kolory, które uzupełniły mój kufer, a ich jakość bardzo pozytywnie zaskakuje. Paleta z partii pomyłkowej różni się od właściwej tylko ułożeniem cieni, więc jeśli chcecie troszkę zaoszczędzić polecam Wam sprawdzić czy jest jeszcze dostępna ↪ Paleta The (D)-dur partia pomyłkowa. Paleta z partii pomyłkowej kosztuje obecnie 79 złotych, a właściwa paleta 149.

Dodatkowo firma dostaje ode mnie wielkiego plusa za wspieranie fundacji DKMS walczącej z nowotworami krwi. O działalności DKMS przeczytacie na ich oficjalnej stronie ↪ O fundacji DKMS. Firma przekazuje fundacji 5% ze sprzedaży każdej palety cieni.

A może już macie tą paletę? Co myślicie o tych kolorach i o samej firmie?

KAT VON D EVERLASTING LIQUID LIPSTICK | MELANCHOLIA & LOVECRAFT

$
0
0

Pomadki płynne Kat Von D Everlasting Liquid Lipstick uznawane są za jedne z najlepszych matowych pomadek w płynie dostępnych na rynku. Od kiedy pierwszy raz obejrzałam ich swatche, marzyłam żeby mieć chociaż jedną. Kiedy więc pojawiły się w Polsce, od razu zdecydowałam się na dwie. Tylko czy jestem z nich zadowolona? 


KAT VON D EVERLASTING LIQUID LIPSTICK


W polskiej Sephorze dostępnych jest 41 odcieni pomadki Everlasting Liquid Lipstick. Od kilku odcieni nude, przez piękne czerwienie aż do kolorów na prawdę szalonych. Każdy znajdzie wśród nich odcień dla siebie. A jeśli nie? Z łatwością zmiesza kolory uzyskując nowy odcień, dobrany do swoich oczekiwań. Pomadki mają kremową konsystencję, która na ustach zastyga po kilku sekundach więc jest jeszcze chwila na poprawki i na mieszanie kolorów na dłoni czy na specjalnej podstawce. 

Pomadki są gęste, kremowe. Aplikator, który jest w pomadce nie jest wygodny, ciężko dokładnie obrysować nim usta. Aby uzyskać ładny kontur ust trzeba sięgnąć po dodatkowy pędzelek lub konturówkę.


JAKA JEST TRWAŁOŚĆ POMADEK EVERLASTING LIQUID LIPSTICK?

Jak już wspomniałam, od razu po ich premierze w Polsce, zdecydowałam się na dwa kolory. Wybrałam dwa odcienie różu: zgaszony, przybrudzony Lovecraft i słodki, jasny o nazwie Melancholia. Miałam szczęście wybrać akurat dwa kolory, które są jak dzień i noc. Zachowują się i wyglądają na ustach zupełnie inaczej. Mają zupełnie inną trwałość i kompletnie inaczej nakładają się na usta.






MELANCHOLIA


W Sephorze wydawało mi się, że to jasny odcień różu w naturalnym odcieniu. Niestety w domu okazało się, że to bardzo słodki róż, przywodzący na myśl usta lalki Barbie. Na dobrą sprawę nie byłoby w tym nic złego- i takie kolory się przydają- gdyby nie to, że bardzo nierównomiernie rozkłada się na ustach, tworzy prześwity i podkreśla wszystkie suche skórki. Bardzo ciężko nałożyć ją równomiernie, próbowałam wiele razy, ale jeszcze nigdy nie podobało mi się jak wyglądała na ustach.

Jej trwałość także nie zachwyca. Pomadki Kat Von D miały zaskakiwać niesamowitą pigmentacją i trwałością. Ta zaskakuje raczej kompletnym brakiem trwałości. Gdyby chociaż schodziła równomiernie od środka, niestety ściera się w nieregularny sposób. Nałożenie drugiej warstwy po jakimś czasie nie wchodzi w grę, pomadka wygląda wtedy jakby miała zacząć odpadać płatami. Przypomina mi nieudaną pomadkę matową Makeup Revolution.


LOVECRAFT 


Ten kolor zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu. Gdybym miała ocenić pomadki Kat tylko na podstawie koloru Melancholia, powiedziałabym, że to kompletny bubel. Dzięki Lovecraft daje im jeszcze jedną szansę. Lovecraft to wyglądający bardzo naturalnie, brudny odcień różu.

Pomadka na ustach rozkłada się równomiernie, jest całkowicie kryjąca i tu na prawdę można zachwycić się pigmentacją, o której tyle nasłuchałam się wcześniej. Jej trwałość jest trochę słabsza od trwałości pomadek  → Sephora Cream Lip Stain. Pomadka Everlasting Liquid Lipstick przetrwa picie wody, soku, ale pozostawi ślad na szklance, a gorąca kawa niestety już ją pokona, nie wspominając o tłustym posiłku. Plusem jest to, że schodzi od środka, dość równomiernie i w przypadku tego koloru bardzo łatwo dołożyć drugą warstwę, która nadal będzie wyglądała dobrze.



Jak widzicie ostatecznie moja opinia o pomadkach Kat Von D jest neutralna. Trafiła mi się jedna dobra i jedna, która jest dla mnie totalnym bublem. Nie zachęca mnie to do kupna kolejnych. Mimo, że swatche niektórych kolorów mnie zachwycają to raczej wolę postawić na sprawdzone pomadki Sephora czy przetestować te od Huda czy NARS.

Używałyście pomadek Kat Von D Everlasting Liquid Lipstick? Jakie macie kolory i jak sprawdzają się u Was?

CZY WARTO KUPIĆ PĘDZLE SIGMA? | BASIC EYES KIT + E06 WINGED LINER & 3DHD KABUKI

$
0
0

Większość miłośniczek makijażu pędzle Sigma zna już od wielu lat. Jednak ja poznałam je dopiero w zeszłym miesiącu. Dlaczego tak długo zwlekałam z kupieniem ich? Czy warto je kupić, a może lepiej zainwestować w pędzle Zoeva? 

BASIC EYES KIT


Mam 9 modeli pędzli Sigma- 7 z zestawu Basic Eyes Kit i 2 modele dostępne osobno. Zestaw pędzli do makijażu oczu to 7 pędzli, które wystarczą do codziennego makijażu. Włosie pędzli wchodzących w skład tego kompletu to mieszanka włosia syntetycznego i naturalnego. Jest ono niesamowicie miękkie i giętkie. Trzonki są drewniane, czarne, lakierowane z mieniącymi się holograficznie napisami (logo Sigma, nazwa i numer pędzla). Pędzle dobrze leżą w ręce, nie są bardzo ciężkie, jednak trzymając w dłoni pędzel Sigma czuję, że jest on cięższy, "konkretniejszy" od Zoevy. Każdy pędzel ma srebrną skuwkę z wygrawerowaną nazwą "Sigma".





Jakie pędzle wchodzą w skład zestawu? 

E05- pędzel z wysokiej jakości włosiem syntetycznym ułożonym w charakterystyczny dla pędzelków do eyelinera szpic. Włosie jest odpowiednio giętkie i miękkie. Pędzel nadaje się na nakładania produktów kremowych, żelowych oraz cieni prasowanych. Pozwala namalować precyzyjną kreskę, jednak dla mnie jest odrobinę za gruby. Można używać go także do precyzyjnego obrysowywania ust pomadką.

E65- kolejny pędzel w którym użyte zostało włosie syntetyczne. Także w jego przypadku jest ono wyjątkowo giętkie i elastyczne, bardzo dobrze się z nim pracuje. Pędzel jest spłaszczony, a jego włosie ścięte pod kątem. To idealny pędzel do podkreślania brwi pomadą lub cieniem.

E30- został wykonany z naturalnego, tlenionego włosia kozy. Jego włosie jest bardzo miękkie, przyjemne w dotyku, nie podrażnia powieki. Pędzel jest okrągły, a jego włosie jest ułożone w szpic. Bardzo dobrze sprawdza się do podkreślania dolnej powieki, a jeszcze lepiej do rozświetlania wewnętrznego kącika oka.

E55- jego włosie to naturalne włosie kucyka. Jest bardzo miękkie, przyjemne w dotyku. Pędzel jest szerszy, spłaszczony a jego włosie przycięte jest w półokrągły kształt. To idealny pędzel do nakładania cieni na całą powiekę, albo bardziej precyzyjnego nakładania cienia pod łuk brwiowy.

E70- tak samo jak poprzedni pędzel został wykonany z włosia kucyka. Bardzo dawno nie miałam pędzla o tym kształcie, jest on spłaszczony, trochę szerszy i puchaty, a jego włosie przycięte jest lekko pod kątem. To pędzel który sprawdzi się do nakładania cieni na powiekę i rozcierania ich.

E60- jego włosie to bardzo mięciutkie naturalne włosie czerwonej kuny. Pędzel jest spłaszczony, jego włosie jest dłuższe i przycięte w półokrągły kształt. Pędzel jest spory więc bardzo łatwo można nim szybko przypudrować całą powiekę lub nałożyć cień bazowy.

E40- wykonany z włosia kucyka, puchaty pędzel o nieco dłuższym włosiu. Idealny do blendowania cieni, nakładania cienia transferowego. Początkowo wydawał mi się aż za duży, ale bardzo wygodnie nakłada mi się nim cienie. Lubię zaczynać od niego cieniowanie powieki. Jego wielkość pozwala mi nałożyć nim także rozświetlacz na szczyty kości policzkowych.

Każdy pędzel jest trochę inny- różnią się długością trzonka, skuwki czy włosia. Różnią się także kolorem i rodzajem włosia. Do tej pory myłam je używając szamponu → Sigmagic Brushampoo o którym pisałam ostatnio i szamponu dla dzieci Babydream. Oba ładnie doczyszczają włosie i nie niszczą go. Po każdym myciu włosie wraca do swojego ułożenia, jest także tak samo miękkie jak przed praniem.

Odpowiedniki:

Sigma E65- Zoeva 317
Sigma E55- Hakuro H70
Sigma E30- Zoeva 230


Zestaw Basic Eyes Kit możecie kupić tu:
Sigma 77$ (około 277 złotych + dni z darmową wysyłką do Polski)
Ladymakeup 320 złotych + koszt wysyłki




PĘDZEL E06 WINGED LINER 

Bardzo precyzyjny pędzelek do eyelinera wykonany z włosia syntetycznego. Włosie jest bardzo elastyczne, giętkie i mięciutkie. Można namalować nim nawet najcieńszą kreseczkę. Ja lubię miniaturowe pędzelki do eyelinera i dla mnie ten jest idealny, a pędzelek E05 z zestawu Basic Eyes Kit zdecydowanie za gruby.

Pędzel możecie kupić tu:
Sigma 15$ (około 54 złote + dni z darmową wysyłką do Polski)
Ladymakeup  60 złotych + koszt wysyłki

PĘDZEL 3DHD KABUKI

Pędzel 3DHD wykonany jest z bardzo dobrej jakości dwukolorowego włosia syntetycznego. Początkowo byłam do niego bardzo sceptycznie nastawiona. Pędzel jest okrągły, a jego włosie jest przycięte z obu stron po skosie. To ciekawy kształt, który daje wiele możliwości. Dzięki takiemu nietypowemu kształtowi pozwala nałożyć produkt w miejscach, do których inne pędzle nie docierają.

Myślałam, że to kolejny wymyślny pędzel do konturowania, jednak zauważyłam, że częściej wykorzystywany jest do nakładania podkładów. Można nim nakładać produkty kremowe, płynne oraz sypkie (np. mineralne).

Pędzel możecie kupić tu:
Sigma 25$ (około 90 złotych + dni z darmową wysyłką do Polski)
Ladymakeup 100 złotych + koszt wysyłki



Pędzle Sigma są w stu procentach warte swojej ceny. Lubię pędzle Hakuro i Zoeva więc na pewno z nich nie zrezygnuję, jednak te zdecydowanie przewyższają je jakością. Ceny w polskim sklepie są podobne, jeśli jednak spodoba się Wam więcej modeli warto poczekać na dni darmowej wysyłki i zrobić większe zakupy, wtedy zaoszczędzicie więcej.

Znacie pędzle Sigma? Lubicie je? Jakie są Wasze ulubione modele?

JAGODOWY MAKIJAŻ PODKREŚLAJĄCY ZIELONĄ TĘCZÓWKĘ | #TUTORIAL

$
0
0

Ostatnio kolor jagodowy to mój ulubiony odcień fioletu. Jest idealny na jesień i sprawdzi się jeżeli zależy Wam na podkreśleniu zielonej tęczówki. Zielone oczy przy jagodowych cieniach wyjdą na pierwszy plan. Do makijażu dodałam jasnofioletowy pigment, który opalizuje na złoto i srebrno. Cały makijaż utrzymany jest w chłodnej tonacji, na pewno spodoba się tym z Was, które tak jak ja mają dosyć ceglastych, ciepłych brązów i czerwieni. 




BRWI
Golden Rose kredka 107
Inglot pomada 11
Golden Rose żel do brwi
Make Up For Ever Full Cover 04

OCZY
Makeup Geek Unexcepted
Tune-Shop The (D)-dur "Tone"
Glam Shop Glambox Totalny Mat "Jagodowy"
Sephora Glitterguard
Inglot pigment 35
Inglot Kohl Pencil 05
Eveline Mascara

TWARZ
Becca Shimmering Skin Perfector Opal
Make Up For Ever Water Blend 
Make Up For Ever Full Cover 04
Golden Rose puder transparentny
Ben Nye Neutral Set
Kat Von D Shade + Light Contour Palette
Smashbox Crush on Blush Palette


USTA
Sephora Cream Lip Stain 35






LANVIN ECLAT D'ARPEGE EDP

$
0
0

W ostatnim wpisie z nowościami poprzedniego miesiąca, powiedziałam Wam, że mój zapach na ten miesiąc to Lanvin Eclat. To już drugi zapach Lanvin w mojej kolekcji i kolejny, który bardzo przypadł mi do gustu. Perfumy w okrągłej buteleczce marzyły mi się już od jakiegoś czasu i kiedy w końcu była na nie promocja nie mogłam po nie nie sięgnąć.



LANVIN ECLAT


Zapach Lanvin Eclat zamknięty jest w okrągłej, przezroczystej buteleczce ze złotym logo. Płyn jest jasno fioletowy, delikatny, jakby miał podkreślać, że zapach, który zaraz poczujemy będzie tak samo lekki. Wszystko ładnie się ze sobą komponuje. Ten minimalizm flakonów Lanvin bardzo mi się spodobał, kiedyś już pokazywałam Wam inny zapach tej marki → Lanvin Jeanne, którego buteleczka jest tak samo prosta i przy tym niezwykle elegancka. 

Lanvin Eclat to zapach, który kojarzy mi się z latem. Przywołuje na myśl ogród wypełniony bzem, w upalny dzień. Oprócz bzu, bardzo wyraźnie wyczuwam w nim zieloną herbatę, dzięki niej zapach staje się bardziej orzeźwiający, lekki. Jednocześnie jest to zapach dość uwodzicielski, kobiecy, powiedziałabym nawet, że seksowny.

Versace Crystal Noir
Salvador Dali Dalia

Wśród górnych nut zapachowych znajdziemy właśnie bez, który tak mocno w nich wyczuwam oraz petitgrain. Kolejne nuty to kwiat brzoskwini, wisteria, czerwona piwonia, zielona herbata, bursztyn, piżmo oraz cedr. Z dalszych nut wyczuwam dokładnie tylko zieloną herbatę, mimo, że to bardzo kwiatowy zapach nie jestem w stanie wyodrębnić żadnego z nich. 

Co do jego trwałości mam mieszane uczucia. Niby na skórze utrzymuje się kilka godzin, później już ciężko mi go wyczuć, ale za to na kurtce czy szaliku trzyma się przez kilka dni. Osoby z mojego otoczenia wyczuwają go na moich ciuchach nawet kiedy użyję innego zapachu i komplementują właśnie Lanvin Eclat.




Zapach Lanvin Eclat sprawdzi się na pewno u osób, które nie lubią ciężkich, gęstych perfum. To zapach, który nie  przytłacza, ale pozostaje zauważalny i na pewno niejedna osoba na ulicy będzie zastanawiała się co to takiego. Jeśli lubicie takie zapachy- powinnyście go sprawdzić.

HUDA BEAUTY CONTOUR AND STROBE LIP SET | JAK NAKŁADAM PŁYNNE POMADKI?

$
0
0

Niedawno w sklepach pojawiły się przepiękne zestawy kosmetyków do makijażu ust od Huda Beauty. Idealne na Święta! A na dodatek przepiękne jako dodatek do mieszkania... Moja puszeczka już ozdabia regał w salonie i zbiera same pochwały. 


HUDA BEAUTY CONTOUR AND STROBE LIP SET


A co kryje się w środku? Dwie miniaturki- u mnie jest to matowa płynna pomadka w kolorze Trophy Wife oraz błyszczyk Lip Strobe w odcieniu Shameless oraz pełnowymiarowa konturówka do ust Lip Contour, również w kolorze Trophy Wife.

Inne dostępne zestawy to:
- Bombshell + Ritzy
- Muse + Angelic
- Trendsetter + Snobby

Zestaw w wersji Trophy Wife + Shameless znajdziecie w perfumeriach Sephora. Mam nadzieję, że dostępne będą tam także inne zestawy i cztery nowe palety cieni. W Sephorze taki zestaw kosztuje 129 złotych (edit- ja kupiłam go za 129 zł, teraz jego cena to 139 zł), znajdziecie go także na stronie House of Beauty, jednak tam cena to już 175 złotych.





POMADKI HUDA BEAUTY LIQUID MATTE


Wiecie, że lubię takie zestawy. Dzięki nim mogę przetestować kosmetyki w mniejszej pojemności zanim kupię pełnowymiarową wersję (albo nie kupię- często kolor pomadki nudzi mi się zanim wykończę takie mniejsze opakowanie). Pomadek od Hudy byłam ciekawa już od dłuższego czasu, zdania na ich temat są jednak tak podzielone, że nie mogłam się zdecydować.

Cieszę się, że w tych zestawach dostępne są kolory, które najbardziej mnie interesowały- Trophy Wife i Muse. Z konturówką i pomadką nie rozstaję się teraz nawet na jeden dzień. Uwielbiam ten kolor i trwałość obu produktów na moich ustach. Pomadka ma bardzo lekką, płynną konsystencję, którą łatwo nałożyć na usta cieniutką warstwą. Jest bardzo komfortowa, praktycznie niewyczuwalna przy noszeniu. Kredka ma przyjemną, kremową konsystencję, jest miękka i idealnie sunie po ustach. Mimo tego, że jest bardzo miękka można powiedzieć, że jest precyzyjna. Pomadka jest bardzo trwała, z powodzeniem utrzymuje się na ustach kilka godzin, straszne jej jedynie tłuste potrawy.


BŁYSZCZYK LIP STROBE


W zestawie jest jeszcze błyszczyk Lip Strobe. To zupełnie inny produkt i nie można tu mówić o tak niesamowitej trwałości jak w przypadku dwóch pozostałych produktów. Błyszczyk jest bardzo gęsty i naładowany błyszczącymi drobinkami. Jego trwałość nie jest oszałamiająca, ale na pewno lepsza niż innych błyszczyków, których używałam do tej pory. Błyszczyk zetrze się z ust po pierwszym posiłku, zostawia też ślady na szklankach.

Odcień Shameless to tysiące złotych i ciemno różowych drobinek, które na ustach dają efekt dyskotekowej kuli. To fajna opcja na imprezę, na pewno nie zostanie niezauważony. Można nakładać go samodzielnie, jednak fajniej wygląda nałożony na kryjącą pomadkę.





JAK NAKŁADAM PŁYNNE POMADKI? 


Zaczynam od nałożenia na usta odrobiny podkładu. Używam pędzla lub gąbeczki, którą wcześniej nakładałam podkład na całą twarz i resztkami, które zostały maluje usta zacierając kontury. Nakładając płynne pomadki staram się dobrać do nich jak najbardziej podobną konturówkę, którą najpierw obrysowuje usta. Zaczynam od środka górnej i dolnej wargi. Kiedy już je pomaluje zaczynając od kącika ust obrysowuje je łącząc ze środkiem.

Następnie nabieram na pędzelek pomadkę i nakładam ją na usta zaczynając od kącików i kierując do środka ust. Staram się aby warstwa pomadki była jak najcieńsza, wtedy będzie najtrwalsza. Aby uzyskać idealny kolor, kiedy ta warstwa pomadki zaschnie, nakładam jeszcze jedną cieniutką warstwę na środek ust. I to wszystko, możecie to zobaczyć również na filmiku:



Macie już swój zestaw od Huda Beauty? Lubicie pomadki matowe tej marki?

KAT VON D SHADE + LIGHT CONTOUR

$
0
0
kat von d shade + light

Dzięki swoim magicznym mocom konturowanie chyba nigdy nie wyjdzie w mody. Dzięki odrobinie bronzera czy rozjaśniacza twarz w kilka chwil nabiera trójwymiarowości, staje się szczuplejsza lub łagodnie zaokrąglona. Możemy szybko zmniejszyć nos, skrócić za wysokie czoło czy wyostrzyć rysy twarzy. 


Testowałam już wiele palet do konturowania, tym razem postawiłam na paletę Kat Von D Shade + Light Contour. Dlaczego akurat ta? Liczyłam na to, że sprawdzi się na klientkach i będę mogła ograniczyć noszenie w kufrze do tej jednej palety do konturowania. W palecie Shade + Light Contour mamy trzy bronzery i trzy pudry rozjaśniające. Podobnie jak w palecie Shade + Light Eyes znajdziemy tu odcienie chłodne i ciepłe, którymi możemy konturować osoby o ciepłym lub chłodnym typie urody.



Paleta jest tekturowa, czarna i jak wszystkie opakowania tego typy bardzo szybko się brudzi. Na plus palety, jak zawsze, możemy zaliczyć to, że taka forma będzie o wiele lżejsza od palety plastikowej (jak w przypadku palety → Kat Von D Shade + Light Eyes). Paleta ma lusterko. W opakowaniu razem z samą paletę znajdziemy też ulotkę z instrukcją jak nakładać produkty.

Najważniejsze oczywiście kryje się w środku palety- mamy tu sześć kolorów idealnych do stworzenia pełnego konturowania.

Lucid- jasny beż idealny do rozjaśniania wybranych partii twarzy (szczególnie dla osób w chłodnym typem urody)
Lyrics- bananowy odcień, który świetnie sprawdzi się pod oczy i dla osób o ciepłym typie urody do rozjaśniania wybranych partii twarzy
Levitation- ciemniejszy, ciepły odcień beżu
Sombre- chłodny, jasny odcień brązu, który sprawdzi się do konturowania chłodnych typów urody
Shadowplay- cieplejszy, średni brąz idealny do ocieplenia twarzy i konturowania twarzy (jeżeli osoba ma cieplejszy typ urody)
Subconscious- najcieplejszy i najciemniejszy brązowy puder do konturowania



Konsystencja pudrów Kat Von D jest tak miękka, że aż kremowa. Pudry pod palcem są delikatne, bardzo przyjemnie aksamitne. Nabierane pędzlem bardzo mocno pylą, przez co mam wrażenie, że mogą szybko się kończyć- jak zawsze przy takiej konsystencji dużo produktu się marnuje. Na pędzel nabiera się bardzo dużo kosmetyku więc trzeba pamiętać o odciśnięciu pędzla np. w dłoń aby nie narobić sobie plam.

Pudry mają bardzo mocną pigmentację, ale da się nałożyć je delikatną mgiełką tak aby wyglądały bardzo naturalnie (szczególnie Sombre, który wygląda u mnie jak naturalny cień), ich intensywność bardzo łatwo stopniować dodając kolejne warstwy. Pudry bardzo łatwo się rozcierają dając naturalny efekt na którym przecież tak nam zależy kiedy modelujemy twarz.

Dodatkowo produkty Kat Von D mają wegański skład i nigdy nie są testowane na zwierzętach! Prawda, że to duży plus?


Paleta Kat Von D Shade + Light rzeczywiście zastąpiła w moim kufrze inne palety do konturowania i pozwala mi pięknie podkreślać rysy osób o najróżniejszych typach urody. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Znajdziecie ją oczywiście w Sephorze, gdzie kosztuje 199 złotych. Kto ma już tą paletę? Lubicie jej używać?

CIEMNO ZIELONY MAKIJAŻ WIECZOROWY | #TUTORIAL

$
0
0

Zieleń w ciemnym, butelkowym odcieniu przepięknie podkreśli brązową tęczówkę i idealnie sprawdzi się na wieczór. Jesień to czas kiedy lubię nosić tak ciemne makijaże nawet na co dzień. Może i Wam taka propozycja się spodoba? 



BRWI
Golden Rose kredka do brwi 107
Inglot pomada 11
Golden Rose żel do brwi
Make Up For Ever Full Cover 04

OCZY
Makeup Geek Unexcepted
Glam Shop Glambox Edycja IV Totalny Mat
Morphe Picasso Palette
Inglot Kohl Pencil 01
Sigma Gel Eyeliner


TWARZ
Smashbox Photo Finish Foundation Radiance
Kat Von D Lock It Light 46 Cool
Makeup Atelier Paris Waterproof 2Y
Make Up For Ever Full Cover 04
Golden Rose puder transparentny
Ben Nye Neutral Set
Kat Von D Shade + Light Contour
Smashbox Crush on Blush 

USTA
Inglot konturówka Color Play 318
Inglot Matte HD 26





BEGLOSSY DAILY ROUTINE | LISTOPAD 2017

$
0
0

Zawartość listopadowego pudełka beGlossy to kosmetyki idealne na leniwe, jesienne wieczory. Pomogą zadbać o włosy, nawilżenie skóry i otulą przepięknymi zapachami w tym wyjątkowo ponurym okresie. Znajdzie się tu coś także dla miłośniczek makijażu... 


BeGlossy zamówicie na stronie internetowej, możecie wybrać pojedyncze pudełko, albo wybrać subskrypcję 3,6 lub nawet 12 boxów (co najbardziej się opłaca). Im więcej pudełeczek zamawiacie tym tańsze jest pojedyncze pudełko.

zamów beGlossy


CO ZNAJDZIEMY W EDYCJI "DAILY ROUTINE"? 


WELLA PROFESSIONALS 

Linia Fusion Intense Repair (miniaturka 30ml, 72 zł/200 ml)

Lubię kiedy w beGlossy pojawiają się nowości. Tak jest z linią Fusion Intense Repair do pielęgnacji włosów od Wella. W każdym boxie znajdziecie jeden z trzech produktów: szampon, odżywkę lub maskę w mniejszej pojemności. Mi trafiła się odżywka, moje włosy potrzebują intensywnego nawilżenia więc na pewno ją przetestuję.


VIS PLANTIS 

Peeling cukrowo-solny (produkt pełnowymiarowy, 20 zł/ 200 ml)

Kolejny produkt to peeling cukrowo-solny, który na pewno powędruje do kogoś innego. Cukier i sól mają złuszczać naskórek i poprawiać ukrwienie, a olejki zawarte w kosmetyku natłuszczać i nawilżać skórę, która po takiej pielęgnacji stanie się gładsza i bardziej elastyczna.


URIAGE XEMOSE 

Krem nawilżająco-kojący do twarzy i ciała (miniaturka 50 ml, 78 zł/ 400 ml)

Produkty Uriage pojawiają się chyba w każdym, a już na pewno w co drugim pudełku beGlossy. Czasami mam ich dosyć, jednak ten krem całkiem mi się spodobał. Krem ma nawilżać skórę, szybko się wchłania i ma bardzo przyjemny, delikatny zapach.


LE PETIT MARSEILLAIS

Pielęgnujący krem do mycia Algi morskie & Biała glinka (produkt pełnowymiarowy, 12 zł/ 250 ml)

Lubię produkty Le Petit Marseillais i nie pamiętam żebym kiedyś była z nich niezadowolona. Krem do mycia Algi morskie& Biała glinka ma pielęgnować skórę, sprawiać, że będzie lepiej nawilżona, gładsza i miękka. A do tego niesamowicie pachnie.




PIERRE RENE

Pomadka Royal Mat (produkt pełnowymiarowy, 20 zł/ 4,8g)

Nie przepadam za kosmetykami Pierre Rene, ale rozumiem dlaczego można je lubić. Pomadka Royal Mat Lipstick wygląda luksusowo, ma magnetyczne zamknięcie i dobrą pigmentację. Jednak znam te pomadki i wiem, że nie podoba mi się ich trwałość i to jak wyglądają na ustach (każdy z kolorów robił u mnie brzydkie prześwity i podkreślał każdą skórkę). 


NIVEA 

Olejek w balsamie (produkt pełnowymiarowy, 18 zł/ 200 ml)

Są dwie wersje: Kwiat Wiśni i olejek jojoba oraz Kakao i olejek makadamia. Mam tą pierwszą wersję i jestem zachwycona jej zapachem i tym jak przyjemnie nawilża moją skórę. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że skóra jest gładsza i bardziej miękka. Na pewno przyda się teraz, w sezonie grzewczym, kiedy moja skóra jest zdecydowanie za sucha.


Nie jest to może najlepszy box ostatnich miesięcy, nie ma tu przełomowych kosmetyków ani marek z najwyższej półki, jednak na pewno zużyję te produkty więc ostatecznie jestem zadowolona. Co najbardziej Was zainteresowało? Lubicie pudełka beGlossy?

GLAM POWDER PUDER WYKAŃCZAJĄCY Z EFEKTEM ROZŚWIETLENIA | GLAM-SHOP.PL

$
0
0

Kocham kosmetyki z Glam-Shop więc nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszego dziecka marki- pudru Glam Powder. Wiecie jak uwielbiam ich cienie, ich recenzję mogłyście przeczytać na blogu już dwa razy. Pojedyncze → cienie-wkłady do palety to jedne z moich ulubionych, a → paleta Totalny Mat wygrywa jakością z o wiele droższymi markami. Czy puder zachwyci mnie tak samo?


GLAM POWDER Z GLAM-SHOP.PL 


W ofercie Glam-Shop pojawiły się dwa pudry do wykańczania makijażu twarzy: puder wykańczający o rozświetlającym wykończeniu oraz puder do wypiekania. Słoiczek w którym zamknięty jest produkt jest niesamowicie niewygodny. Z pozoru wygląda ładnie, nie ma zbędnych ozdób, tylko napis "Glam Powder" na białej nakrętce. Jest przezroczysty więc cały czas możemy kontrolować ilość pudru. Jednak jego zakrętka ciągle się zacina- jeszcze ani razu nie udało mi się po prostu jej zakręcić. Na dodatek otwory przez które ma wysypywać się puder są tak ogromne, że wysypuje się przez nie o wiele za dużo pudru. Jedyne zabezpieczenie to puszek wypełniający całą tą przestrzeń, który nie nadaje się do nakładania pudru.




ROZŚWIETLONA SKÓRA


Puder wykańczający ma w sobie delikatne, różowe drobinki. Są one widoczne w pudrze w opakowaniu i po wysypaniu go na wieczko, jednak po nałożeniu na skórę nie rzucają się w oczy, praktycznie zanikają. Spodziewałam się mocniejszego efektu rozświetlenia, a jest on bardzo delikatny. Puder ma rzeczywiście rozświetlające wykończenie, ale w porównaniu do tego, czego się spodziewałam można określić je jako naturalne, satynowe rozświetlenie.

Ten rodzaj pudru pięknie wygląda na mojej cerze, która jest sucha i potrzebuje takiej dawki rozświetlenia. Cera wygląda dzięki niemu zdrowiej, bardziej świetliście, ale- jak już wcześniej wspomniałam- naturalnie. Puder pięknie wygląda także na cerze dojrzałej, której dodaje tej świetlistości i odmłodzenia. Bardzo lubię to jak sprawdza się właśnie na cerach suchych i dojrzałych i przede wszystkim tym bym go poleciła.

JAK PUDER GLAM POWDER ZACHOWUJE SIĘ NA SKÓRZE? 


Puder jest drobniutki zmielony, kiedy dotykamy go palcami to jakby wręcz go nie było. Taka konsystencja pudrów to zdecydowanie moja ulubiona, od razu wiem, że taki puder będzie pięknie stapiał się z wcześniej nałożonymi mokrymi produktami. I oczywiście tak jest w przypadku pudru Glam Powder. W opakowaniu wydaje się, że puder ma lekki kolor, jednak po zetknięciu z podkładem, korektorem czy mokrym konturowaniem, ten kolor całkowicie zanika i puder idealnie stapia się z wcześniej nałożonymi produktami.

Glam Powder pozostawia przyjemnie satynowe wykończenie. Skóra jest miła w dotyku, wygładzona. Mniej widoczne stają się rozszerzone pory i inne jej niedoskonałości. To zdecydowanie puder upiększający.


Puder dobrze utrzymuje się na skórze, utrwala makijaż, który (na mojej suchej cerze) utrzymuje się spokojnie do wieczora. Pod tym względem puder Glam Powder możemy spokojnie porównywać do dużo droższych, bardziej prestiżowych pudrów. A nie zapominajmy, że to puder, który kosztuje zaledwie 39 złotych! Używając go naprawdę można o tym zapomnieć.

Jakie są Wasze ulubione kosmetyki Glam-Shop? Może używałyście już tego pudru?

SZCZOTECZKA SONICZNA WHITE WAY WW-SONIC

$
0
0

Nigdy nie miałam dobrej jakości elektrycznej szczoteczki do zębów. I nadal nie mam. Za to od niedawna mam szczoteczkę soniczną z funkcją wybielania. A po kilku wcześniejszych postach na temat wybielania zębów, chyba zorientowałyście się, że mam na tym punkcie małą obsesję? 
Carbon Coco Ultimate Carbon Kit
Born Pretty Store White Light


WW-SONIC SZCZOTECZKA SONICZNA


Soniczna szczoteczka do zębów WW-Sonic ma aż 5 różnych funkcji: clean, white, polish, massage oraz sensitive. Możecie je zmieniać i podczas jednego mycia zębów wykorzystać wszystkie 5, albo myć zęby wybierając ulubioną.

Clean- funkcja do codziennego oczyszczania zębów i dziąseł, 31tys wibracji sonicznych na minutę
White- wybielanie, usuwanie nalotu (szczególnie po kawie i papierosach), 41tys wibracji na minutę
Polish- rozjaśnianie i polerowanie zębów, 48tys wibracji na minutę
Massage- czyszczenie z łagodnym masażem, 31tys wibracji na minutę
Sensitive- łagodne czyszczenie wrażliwych zębów, 31tys wibracji na minutę 

Najłagodniejsza jest funkcja sensitive. Przez kilka pierwszych dni musiałam się przyzwyczaić do tej szczoteczki i używałam tylko tej funkcji, wszystkie inne wydawały mi się zbyt intensywne. Z czasem przyzwyczaiłam się do innych funkcji i teraz używam już wszystkich.



CZY ZĘBY SĄ BIELSZE? 


Główka szczoteczki jest tak wyprofilowana aby dosięgać nawet do bardzo trudno dostępnych miejsc. Szczoteczka generuje fale dźwiękowe dzięki którym może skutecznie usuwać płytkę nazębną, kamień i przebarwienia. Nie wydaje mi się żeby moje zęby były bielsze, ale na pewno czuję, że są o wiele lepiej, dokładniej umyte. 

W zestawie jest szczoteczka z dwoma wymiennymi główkami oraz ładowarka. Szczoteczka na jedynym ładowaniu działa około 180 minut (czyli około 90 myć zębów). Bardzo fajna funkcją jest czujnik, który co 30 sekund przypomina o umyciu innej części jamy ustnej oraz automatyczne wyłączenie szczoteczki po około 2 minutach (moja wyłącza się po dokładnie 2 minutach i 20 sekundach- sprawdziłam ze stoperem). Każde mycie zębów powinno trwać nie krócej niż 2 minuty więc to spore ułatwienie w dbaniu o piękny uśmiech.



Zestaw White Way od WW-Sonic kosztuje około 170 złotych. Jest on dostępny na przykład na stronie → i-apteka.pl, myślę, że znajdziecie tą szczoteczkę także stacjonarnie w niektórych aptekach. Szczoteczka jest solidna, dobrze leży w dłoni i po miesiącu używania nie widzę w niej żadnych minusów. Bardzo łatwo dostępne są także wymienne "główki", końcówki do szczoteczki, znajdziecie je na przykład tu → końcówki White Way WW-Sonic, kosztują 29 złotych.

Używacie szczoteczek sonicznych? Widzicie różnicę między nimi a "zwykłymi" szczoteczkami?

NIE MASZ POMYSŁU NA PREZENT? SPRAWDŹ MOICH 19 PROPOZYCJI

$
0
0

Święta tuż tuż! Kupiłyście już prezenty? Co roku obiecuję sobie, że zajmę się tym w listopadzie czy  nawet w październiku i... co rok mi się to nie udaje. Najważniejsze to jednak mieć pomysł, a jeżeli właśnie tego Wam brakuje zaraz pokażę kilka moich pomysłów na prezenty, podzielone na prezenty dla kobiet i dla mężczyzn. Może znajdziecie wśród nich idealny prezent dla swojego męża, narzeczonego, mamy, taty lub rodzeństwa? 

PREZENTY DLA KOBIET


Zawsze mam wrażenie, że będąc kobietą, o wiele mniejszy problem powinnam mieć z kupieniem prezentu dla innej kobiety. Nic bardziej mylnego! Każda kobieta jest inna, każda interesuje się czym innym i nie wszystkie będą zadowolone z kosmetycznych prezentów tak, jak ja zawsze jestem z nich zadowolona.

Kobiecie, której gustu modowego nie znacie, zawsze wypada kupić świąteczny sweter. Każda z nas pamięta urocze swetry, które w filmie Dziennik Bridget Jones nosił Mark Darcy. Dzięki niemu noszenie świątecznych swetrów przestało być obciachowe. U mnie w domu każdy ma swój i zawsze chętnie nosimy je w święta. Sprawdźcie jak urocze, świąteczne sweterki znalazłam w ofercie Zaful: → 12345. Szczególnie zauroczył mnie ten z reniferem. Widzicie wśród nich swój ulubiony? Nosicie takie ciuchy w Święta?

Całkiem dobrym pomysłem na prezent dla bliskiej kobiety jest biżuteria. Musicie jedynie orientować się chociaż odrobinę czy obdarowywana Pani woli nosić złoto czy srebro. Nie znam jednak takiej, która nie zachwyciłaby się tym uroczym kompletem od W.Kruk → Złoty komplet biżuterii. Więcej podobnych kompletów biżuterii znajdziecie tu → W.Kruk Biżuteria na święta. Dodatkowo do 24.12 za każde wydane 500 złotych otrzymacie Gwiazdę o wartości 149 złotych i możecie liczyć na rabat -15%, który obejmuje prawie cały asortyment. Fajną biżuterię możecie znaleźć też na stronie Pakamera. Może macie w rodzinie kociarę, którą chciałybyście obdarować? Na pewno spodobałaby jej się ta → broszka z kotem. Jest przeurocza!


Bardzo miłym i niezobowiązującym prezentem są piękne ramki na zdjęcia. Sprawdzą się jeśli chcemy obdarować kogoś z przyjaciół i znajomych. Śliczną ramkę w urocze białe różyczki znajdziecie w ofercie → 9Design. W asortymencie sklepu jest mnóstwo ozdób do domu, może znajdziecie coś ciekawego?

Książki! Wiecie ile osób czyta książki? Moja mama, perfekcyjna Pani Domu, uwielbia książki kucharskie i nie pogardziłaby jedną na Święta. A na pewno nie tak pięknie wydaną jak → Polska. Nasza kuchnia w nowej odsłonie. To znane przepisy z nutką szaleństwa, takiej polskiej kuchni jeszcze nie znacie. A może dziewczyna, której chcecie sprawić przyjemność uwielbia DIY i sprawdza nowe tutoriale kiedy tylko może? Jeżeli ma już książkę Ewy z kanału Red Lipstick Monster, może polubi także książkę → DIY Żyj pięknie? To aż 70 tutoriali, dzięki którym z łatwością odświeży swoje mieszkanie i znajdzie nowe pomysły na własnoręcznie zrobione prezenty. 

PREZENTY DLA PANÓW 


Kupienie prezentu mężczyźnie to prawdziwe wyzwanie! Co święta, urodziny i imieniny, pytając mojego męża co chciałby dostać otrzymuję jedną odpowiedź. "Niczego nie potrzebuję". Muszę więc działać sama i wybierać prezenty na chybił-trafił, co nie zawsze się sprawdza. Jakie mam pomysły na męskie prezenty? 

Zwykle sprawdzają się śmieszne koszulki. Mężczyźni mają większy dystans do siebie i nigdy nie obrażają się dostając tego typu gadżety. Na stronie → MegaKoszulki.pl znajdziecie mnóstwo zabawnych t-shirtów i bluz podzielonych na kategorie tematyczne. Są bluzy z motywami z seriali, sportowe, patriotyczne... Możecie też zamówić → koszulkę lub bluzę z własnym napisem! Moje ulubione to → 123. Podobają się Wam? Skoro jesteśmy już przy śmiesznych gadżetach, całe mnóstwo znajdziecie na stronie Ministerstwo Gadżetów. Znajdziecie tu prezenty, które mogą być przydatne, ale i kompletnie szalone, które na pewno przywołają uśmiech na twarzach osób, które mają nietypowe poczucie humoru. Co przypadło mi do gustu? → 123

Szukacie inspiracji na prezent dla fana komiksów? Mam coś co na pewno mu się spodoba! → "Relax Antologia opowieści rysunkowych. Tom 2" to zbiór prac artystów magazynu "Relax", który wydawany był w latach 1976-1981. Na pewno słyszał o nim każdy prawdziwy fan komiksów. 

Świetnym pomysłem jest kupienie gry planszowej! Na pewno zauważyłyście, że ostatnio gry planszowe wracają, gra się w nie w pubach (powstają nawet specjalne miejsca tego typu) i coraz chętniej ludzie grają w nie także w domach. Fajną grą, która sprawdzi się chyba dla każdego jest → Ubungo. Sprawdźcie jej opis, to świetna gra na imprezę.


Mnóstwo razy, w temacie zakupów kosmetycznych, wspominałam, że uwielbiam korzystać z kuponów rabatowychżeby zaoszczędzić kilka złotych.  Dużo kodów rabatowych, do sklepów, o których wspominałam w tym wpisie, znajdziecie tu → Blip.pl. Często znajdziecie tam też kody dzięki którym dostawa będzie całkiem darmowa. A skoro już jesteśmy przy tym temacie, pamiętajcie, że 5.12 jest Dzień Darmowej Dostawy i większość sklepów internetowych zamówienia zrobione w tym dniu wysyła gratis.

Co myślicie o moich pomysłach na świąteczne prezenty? Znalazłyście wśród nich prezenty dla swoich bliskich? A może chcecie podzielić się swoimi pomysłami? Piszcie w komentarzach jakie prezenty kupujecie swojej rodzinie.

SMOKEY EYE Z ZIELONYM AKCENTEM | #TUTORIAL

$
0
0

Po kilku ostatnich tutorialach w stylu Smokey Eye zauważyłam, że to jeden z najbardziej lubianych makijaży. Przy okazji to także makijaż, który jest niesamowicie szybki i łatwy do zrobienia, a z dodatkowym akcentem zieleni będzie idealnym makijażem na zbliżające się święta.




BRWI
Golden Rose kredka 107
Inglot pomada 11
Make Up For Ever Full Cover 04
Golden Rose żel do brwi

OCZY
Inglot Eyeshadow Keeper
Glam Box Edycia IV Totalny Mat
Makeup Geek Unexcepted
Kat Von D Shade + Light Eye
Inglot Kohl Pencil 01
Sephora Glitterguard
Juvias Place The Magic Palette
Ardell Wispies

TWARZ
Smashbox Photo Finish Pore Minimizing Primer
Estee Lauder Double Wear 2N1
Make Up For Ever Full Cover 04
Glam Powder wykańczający
Kat Von D Shade + Light Contour
Smashbox Crush on Blush 

USTA
Inglot konturówka 318
Nabla Vanilla Queen







ULUBIONE W LISTOPADZIE

$
0
0

Kolejny rok powoli się kończy. Mamy już grudzień i zaraz przedstawię ostatnich w tym roku, comiesięcznych ulubieńców. Pod koniec miesiąca opowiem za to o moich odkryciach i ulubionych kosmetykach całego 2017 roku. Listopad był ciekawym miesiącem i bardzo szybko mi minął, przetestowałam sporo nowych kosmetyków i kilka z nich mocno wybiło się na tle pozostałych. 

ULUBIONE W LISTOPADZIE 


Na początku listopada zobaczyłam w internecie zestawy kosmetyków do makijażu ust od Huda Beauty, zamknięte w przepięknych puszkach- ustach. Oszalałam na ich punkcie. Postanowiłam, że cokolwiek by się nie stało będę miała chociaż jedne z tych ust (a najchętniej wszystkie!). Miałam szczęście, że pojawiły się one w Sephorze, na dodatek w wersji "Trophy Wife", a pomadkę w tym odcieniu od dawna chciałam mieć.

W zestawie jest także błyszczyk, ale mi najbardziej przypadła do gustu właśnie matowa pomadka. Ten kolor jest obłędny, idealny dla miłośniczek trochę ciemniejszych ust, bardzo jesienny. Pomadka jest bardzo trwała, jednak mam wrażenie, że tu kluczem do tej niesamowitej trwałości jest konturówka (nie do zdarcia!). 

Jesienią wróciłam do ciemniejszych makijaży i polubiłam się z powrotem z kredką do oczu Inglot Kohl Pencil w odcieniu 01. Ten odcień to głęboka, mocno napigmentowana czerń. Kredka na linii wodnej zastyga i utrzymuje się najdłużej ze wszystkich znanych mi kredek. 

Skusiłam się także na nowość w sklepie Glam-Shop, czyli puder wykańczający z efektem rozświetlenia. Glam Powder zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie i już mogłyście przeczytać o nim na blogu → Glam Powder puder wykańczająco-rozświetlający.  Puder daje przepiękne, satynowe wykończenie, wygląda na twarzy bardzo naturalnie i przedłuża trwałość makijażu. 




I oczywiście Re(marc)able. Od dawna miałam chrapkę na ten podkład i w końcu zdecydowałam się na odcień o numerze 26 czyli Bisque Medium. Chodziłam koło niego długo, dziesięć razy sprawdzałam go na twarzy i szyi. I i tak mam wrażenie, że jest dla mnie odrobinę za ciemny więc mieszam go z odrobiną białego mixera. Podkład ma mocne krycie, bardzo ładny, żółtawy odcień i naturalne, lekko rozświetlające wykończenie. 

Na koniec parę słów o mojej najnowszej pielęgnacji. Wróciłam do marki Gly Skin Care i właściwie 90% mojej pielęgnacji obecnie się na niej opiera. Od dawna używałam już serum z serii Gold Collagen, a od tego miesiąca włączyłam do moich codziennych rytuałów także krem na dzień i na noc. Moja cera była w tym miesiącu w fatalnym stanie i ten zestaw pomaga mi doprowadzić ją do porządku. 


HAUL- CO KUPIŁAM W LISTOPADZIE? 


Na szczęście nie było tego dużo. W listopadzie skupiłam się na wybieraniu prezentów świątecznych (tak żeby mieć to już z głowy zanim wszyscy przypomną sobie, że trzeba je kupić i w sklepach zapanuje totalny chaos), a zakupy kosmetyczne ograniczyłam do minimum. Postawiłam za to na produkty, które naprawdę chciałam mieć- wspomniany wcześniej zestaw od Huda Beauty (w dwóch wersjach: Trophy Wife&Shameless i Bombshell&Ritzy), podkład Re(marc)able i puder Glam Powder.

O tych produktach wspominałam już wcześniej więc nie będę zamęczać nimi dalej. Oprócz nich kupiłam jeszcze paletę Juvias Place The Magic Palette, która rzeczywiście jest magiczna. Jakość cieni Juvia's nigdy mnie nie zawodzi, zawsze są mocno napigmentowane i, szczególnie te połyskujące, mają przyjemną foliową, mokrą konsystencję.
Juvia's Place Masquarade
Juvia's Place Zulu



Będąc w Douglasie nie mogłam oprzeć się promocji na pomadkę MAC w klasycznym, czerwonym odcieniu "Russian Red". Ten odcień czerwieni sprawia, że zęby wydają się bielsze niż w rzeczywistości. To moja pierwsza pomadka MAC i muszę przyznać, że nie spodziewałam się po "zwykłej" pomadce w sztyfcie takiej trwałości!

Na promocji Rossmanna z okazji "Black Friday" nie mogłam nie zamówić perfum na świąteczne prezenty dla całej rodziny. I dla siebie oczywiście. Wybrałam zapach Hugo Boss Nuit, który jest niezwykle elegancki i na pewno przypadnie do gustu fankom → Versace Crystal Noir

Macie swoje odkrycia listopada? Ulubione kosmetyki?

LISA ELDRIDGE FACE PAINT, HISTORIA MAKIJAŻU

$
0
0

Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam przeczytać książkę "Face Paint. Historia Makijażu" jako jedna z pierwszych. Dzięki temu mogę opowiedzieć Wam o niej w sam dzień premiery polskiej wersji językowej. Skąd popularność czerwonej pomadki? Jak i czym malowały się kobiety w starożytności? Jaką ewolucję przeszedł makijaż aż do dziś? 



LISA ELDRIDGE, AUTORKA "FACE PAINT. HISTORIA MAKIJAŻU"


Jesteście na moim blogu więc na pewno, chociaż troszeczkę, interesujecie się makijażem. Czy muszę tą Panią przedstawiać? Lisa Eldridge to światowej sławy wizażystka współpracująca z takimi domami mody jak Prada czy Chloe. Maluje takie gwiazdy jak Emma Watson i Keira Knightley. Na pewno kojarzycie → jej kanał na YouTube.

Lisa Eldridge to jedna z najbardziej rozpoznawalnych wizażystek na świecie. W branży jest od ponad 20 lat, chętnie dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem na swoim kanale, w popularnych programach telewizyjnych czy artykułach. Wiedząc kim jest autorka nie miałam żadnych wątpliwości, że będzie to książka na naprawdę najwyższym poziomie, zawierająca olbrzymią porcję wiedzy.



FACE PAINT. HISTORIA MAKIJAŻU 


Ksiażka "Face Paint. Historia Makijażu" jest przepięknie wydana. Ma twardą oprawę i dodatkową papierową "okładkę", którą możemy zdjąć. Nie jest to, w przeciwieństwie do wielu książek o makijażu dostępnych na rynku, książka na jeden wieczór. Face Paint to ponad 200 stron pełnych tekstu i wiedzy, która zainteresuje każdą kobietę kochającą makijaż. Czytając ją czuje się, że to wiedza gromadzona latami, cieszę się, że Lisa Eldridge zdecydowała się nią z nami podzielić.

Codziennie używamy podkładów, pudrów, pomadek... Czy zastanawiałyście się czasami jaka jest ich historia? Kiedy pojawiły się w makijażu? Historią makijażu zaczęłam interesować się ucząc się w Warszawskiej Szkole Filmowej. Na zajęciach z Charakteryzacji czasami przewijał się temat historii makijażu, jednak było to zaledwie "liźnięcie" tematu.

Dla mnie to było zdecydowanie za mało i do wielu informacji doszłam sama wyszukując je w internecie i w starych książkach. Jeżeli czytacie mojego bloga od początku na pewno pamiętacie, że przez jakiś czas publikowałam wpisy dotyczące właśnie historii makijażu (obecnie nie ma ich na stronie, przestałam być z nich zadowolona i za radą "Kominka" usunęłam je). Bardzo żałuję, że tak szczegółowej i dobrze napisanej książki nie było wtedy na rynku.



O CZYM JEST "FACE PAINT"?


Nie opowiem o wszystkim co znajdziecie w tej książce. Powiem jednak, że takiej książki mi brakowało, kiedy chciałam poznać historię powstawania kosmetyków i zmian jakie zachodziły w makijażu kobiet na przestrzeni wieków. Książka jest o historii makijażu, jednak "wydarzenia" nie są w niej ułożone chronologicznie, tylko tematycznie.

W pierwszych trzech podrozdziałach tematem przewodnim jest kolor, a dokładnie trzy kolory: biały, czerwony i czarny. Zagłębiając się w lekturę tych rozdziałów dowiemy się w jakich okolicznościach pojawiał się konkretny kolor w różnych epokach w kontekście makijażu i ozdabiania ciała.

W kolejnych rozdziałach poczytamy o Hollywood i o tym jak rozwój filmu wpłynął na rozwój makijażu i oczywiście ostatni rozdział, który skupia się na kosmetykach- jak zmieniały się opakowania, kiedy zaczęła się popularność np. czerwonej pomadki czy innych kosmetyków, których codziennie używamy.



FACE PAINT. HISTORIA MAKIJAŻU- PRZEPIĘKNIE WYDANY ALBUM


Oprócz dużej dawki informacji w książce znajdziecie też całe mnóstwo przepięknych zdjęć. Nie jest to więc tylko książka historyczna, ale i pięknie wydany album. Przeglądanie jej sprawia mi wielką przyjemność, jest pełna inspiracji.

Jestem absolutnie zakochana w tej książce. Myślę, że każda osoba zajmująca się profesjonalnie makijażem powinna ją przeczytać. Dowiecie się z niej z czego wynikają pewne trendy i jak dotarłyśmy w makijażu do punktu w którym jesteśmy aktualnie. Jeżeli pracujecie w tym zawodzie i chcecie rozszerzyć swoją wiedzę musicie przeczytać tę książkę. Dziewczyny nie zajmujące się makijażem zawodowo, ale fascynujące się nim, także docenią książkę Face Paint.

Książkę kupicie za około 60 złotych, np. → na stronie wydawnictwa Znak. Tak pięknie wydana książka to fantastyczny prezent na Mikołajki albo na Święta dla każdej dziewczyny kochającej makijaż. Lubicie książki o makijażu? Jakie przeczytałyście do tej pory?

TOP 10 NAJLEPSZYCH PREZENTÓW NA ŚWIĘTA

$
0
0

Wielkimi krokami zbliżają się Święta. Dla mnie to ulubiony czas w roku i zawsze czekam na nie z niecierpliwością. Wiem jednak, że dla niektórych są one źródłem niepotrzebnego stresu, związanego przede wszystkim z tym jakie prezenty kupić. Aby trochę ułatwić życie osobom, które mają z tym problem, przygotowałam listę Top 10 prezentów, które zawsze się sprawdzają. Zawsze.


1. ŚWIĄTECZNE SWETERKI


Są osoby, które je kochają i są takie, które uważają je za kiczowate. Trzeba jednak przyznać, że firmy z roku na rok wymyślają coraz piękniejsze wzory. Na pewno każda osoba, która dostanie taki sweterek uśmiechnie się i przypomni sobie swoje ulubione bożonarodzeniowe komedie. Oczywiście nie musi to być akurat sweter, obecnie znajdziemy świąteczne sukienki, skarpetki, czapki, t-shirty, dosłownie wszystko co można na sobie ubrać może mieć motyw świąteczny.

 

2. BIŻUTERIA


Naszyjnik, bransoletka, kolczyki... Biżuteria sprawdzi się jako prezent właściwie dla każdej kobiety. Mamy teraz taki wybór, że z łatwością znajdziemy ozdoby idealne dopasowane do charakteru obdarowywanej kobiety. Dla mnie zwykle był to prezent zarezerwowany dla mamy. Jeżeli szukacie inspiracji na prezent dla mamy zajrzyjcie też na tą stronę → https://allegro.pl/strefa/prezenty/dla-mamy.

 

3. KOSMETYKI


Prawda, że zawsze się sprawdzają? Mamie możecie kupić bogaty, odżywczy krem na noc, Tacie świetny zestaw do golenia, a siostrze paletę do makijażu o której od dawna marzyła. Dla każdego znajdzie się coś co sprawi mu przyjemność, a jednocześnie jest bardzo praktyczne i na pewno przyda się na co dzień.

 → Lampka ścienna "Balonik"

 

4. OZDOBY DO DOMU


Ozdoby do domu to temat rzeka. Sama uwielbiam dostawać ozdoby do mieszkania. Szczególnie, że w każdym markecie są teraz dostępne tak piękne rzeczy, że bardzo ciężko nie trafić w czyjś gust. Można kupić przepiękną ramkę na zdjęcia, cotton balls albo uroczą gwiazdkę do postawienia na parapecie. Taki prezent sprawia wiele radości, a nie są to bardzo drogie przedmioty.
Bombki z motywem świątecznym
Pościel

 

5. KUBECZKI


Jeśli kompletnie nie wiecie co komuś kupić bardzo dobrym prezentem jest kubek. Może to być kubeczek z motywem świątecznym, z ulubionym zespołem, z kotem (dla kociary) czy → z motywem ze Star Wars dla fana tej serii. Znajdziecie tyle różnych wzorów, że z łatwością obdarujecie całą rodzinę. 

 

6. ZEGAREK


Prawie każdy nosi na co dzień zegarek. Mężczyźnie wystarczy elegancki ze skórzanym paskiem, ale u kobiet to kolejny element stylizacji. Nie noszę zegarków codziennie, ale uwielbiam je! Mam zegarek z rowerem, z kotkiem, z pomponami i z napisem "love". Wszystkie są urocze i tak samo jak biżuteria dopełniają moje codzienne stylizacje.


 

7. PORTFEL


Prawie jak w przypadku biżuterii mamy do wyboru tyle wzorów i kolorów, że znajdziemy idealny dla każdego. Sama mam brązowy z ozdobnymi dżetami- kolcami, ale wiem, że najpopularniejsze są czerwone, które podobno mają przyciągać pieniądze.
Czerwony portfel

 

8. PERFUMY


Kocham perfumy i prawie każdy zapach kojarzy mi się z jakąś bliską mi osobą lub konkretną sytuacją. Może dlatego zawsze uważam, że to dobry prezent i łatwiej mi wybrać takie, które będą pasowały do obdarowywanej osoby. Pamiętajcie, że zapachy nie mają wieku i takie same mogą pasować do ukochanej babci i córki kuzyna. Jednym z moich ulubionych kobiecych zapachów jest Chloe (ponadczasowy!), z kolei moje ulubione męskie perfumy to zapachy od Hugo Boss. 

 

9. SPRZĘT AGD


To dobry prezent nie tylko dla mamy. Taki prezent jest praktyczny i może przydać się na co dzień. Na święta można kupić komuś fajną maszynę do wyciskania soków, gofrownicę czy toster → robiący tosty z napisem Star Wars

 

10. KSIĄŻKI


I oczywiście książki! Znam kilka osób, które wcale nie czytają, ale i kilka, które znacznie podnoszą średnią krajową (np. ja...). Na pewno też znacie takie osoby. W ofercie księgarni znajdziecie książki dla każdego. Od poradników, przez pięknie wydane albumy, biografie, książki historyczne, romanse do kryminałów, które kocham. 

Kolejna dawka świątecznej inspiracji za nami. Mam nadzieję, że moje pomysły przypadną Wam do gustu i znajdziecie wśród nich pomysły na prezenty dla Waszych bliskich. Jeszcze więcej pomysłów na prezenty znajdziecie na stronie → Strefa Prezentów. Może podzielicie się w komentarzach swoimi pomysłami?

HALO SMOKEY EYE ZŁOTO + BRĄZ | #TUTORIAL

$
0
0
halo smokey eye


Już grudzień! Kto nie może uwierzyć, że to już ostatni miesiąc 2017 roku? Ostatnie makijaże w tym roku będą propozycjami na zbliżające się Święta i, oczywiście, Sylwester. Nie może zabraknąć brokatu, blasku i czerwonych ust. Dzisiaj pokażę Wam bardzo klasyczny makijaż w ciepłych odcieniach z cieniowaniem w stylu Halo Makeup czyli z rozjaśnionym środkiem ruchomej powieki. 






BRWI
Golden Rose kredka do brwi 107
Inglot pomada 11
Golden Rose żel do brwi
Make Up For Ever Full Cover 04

OCZY
Makeup Geek "Creme Brulee", "Cocoa Bear", "Mocha", "Shimma Shimma"
Juvias Place Magic Palette
Inglot Kohl Pencil 05
Sigma czarny eyeliner

TWARZ
Becca Shimmering Skin Perfector Liquid "Opal"
Marc Jacobs Re(marc)able
Make Up For Ever Full Cover 04
Glam Powder puder wykańczający
Kat Von D Shade + Light
Makeup Revolution Goddes of Faith


USTA
Huda Beauty konturówka Trophy Wife
Huda Beauty pomadka Trophy Wife







GLY SKIN CARE 24K GOLD COLLAGEN | KREM NA DZIEŃ & NA NOC

$
0
0

Jakiś miesiąc temu zauważyłam, że stan mojej cery znacznie się pogorszył. Do tej pory była ona sucha z tendencją do odwodnienia, a teraz o wiele częściej się przetłuszcza, szczególnie w strefie T. Nawet będąc nastolatką nie miałam tak mocno przetłuszczającej się cery. Aby choć trochę poprawić jej stan musiałam zmienić pielęgnację. Nie chciałam zmieniać kosmetyków na produkty mocno matujące, zamiast tego postawiłam na mocne nawilżenie i kremy z linii Gold Collagen od Gly Skin Care. 


GLY SKIN CARE GOLD COLLAGEN


Po majowej konferencji Meet Beauty bardzo polubiłam się z serum Gold Collagen, które znalazłam w jednej z paczek-niespodzianek od firm. A skoro serum sprawdziło się tak dobrze, postanowiłam przetestować inne kosmetyki z tej serii i wybrałam kremy na dzień i na noc.

Oba są zamknięte w wygodnych tubkach z pompką, dzięki której łatwo wydobyć odpowiednią ilość produktu. Takie rozwiązanie jest także bardzo higieniczne, nie ma szans wprowadzić bakterii do kremu. Tubki są miękkie i w razie potrzeby można je przeciąć i wydobyć krem do samego końca, na pewno nic się przy takim rozwiązaniu nie zmarnuje. Kremy mają pojemność 50 ml. Tubki są białe, ze złotymi napisami




24K GOLD COLLAGEN FACE CREAM DAY


Krem na dzień nakładam rano, po umyciu twarzy i przemyciu jej tonikiem. Czasami pod niego nakładam dodatkowo serum, o którym wspominałam wcześniej, jednak częściej zostawiam je na wieczór. Na krem bardzo często nakładam makijaż dlatego jest dla mnie bardzo ważne żeby krem szybko się wchłaniał i nie zostawiał lepkiej warstwy.

Gold Collagen od Gly Skin Care szybko się wchłania i pozostawia skórę przyjemnie nawilżoną, ale nie lepką. Krem jest dobrą bazą pod makijaż, nie roluje się pod podkładem i każdy podkład, którego używam (Marc Jacobs Re(marc)able, Smashbox Photo Finish, Makeup Atelier Paris, Estee Lauder DW) zachowuje się na nim dobrze.

Krem do twarzy Gly Skin Care wzbogacony jest wyciągami z kawioru oraz kolagenem, dzięki temu ma on zapobiegać starzeniu się skóry. Dodatkowo krem ma zapobiegać utracie wody, przez co poprawia jej nawilżanie na długi czas i sprawia, że skóra będzie bardziej jędrna i napięta. Krem nakładam od kilku tygodni i jestem zadowolona z poziomu nawilżenia jaki mi zapewnia, jego działanie jest u mnie właściwie takie same jak w przypadku → kremu Lab One za którym bardzo tęskniłam.

Gly Skin Care 24k Gold Collagen Cream Day


24K GOLD COLLAGEN FACE CREAM NIGHT


Krem na noc musi być bogatszy. Musi być tłustszy i pozostawiać na skórze delikatny film. Nie lubię kiedy po kremie nie ma śladu zanim położę się do łóżka. Gly Skin Care bardzo dobrze wpisuje się w mój gust. Krem najczęściej nakładam po umyciu i tonizowaniu twarzy, na serum z tej samej serii lub → serum witaminowe Lab One. Krem na noc ma nieco gęstszą, cięższą konsystencję niż krem na dzień.

Tak jak krem na dzień ma on w składzie wyciąg z kawioru i kolagen, jednak dodatkowo wzbogacony jest masłem shea oraz olejem makadamia i abisyńskim, które tworzą na skórze dodatkową barierę zapobiegającą utracie wody. Skóra po takim całonocnym nawilżaniu jest jak nowa.

Nałożony na skórę pozostawia lekko tłustą warstwę, która sprawia, że moja skóra cały czas czuje się komfortowo. Dokładnie tak jak lubię.

Gly Skin Care 24k Gold Collagen Cream Night



Przy regularnym używaniu obu kremów czuję poprawę nawilżenia mojej skóry, która wraca do swojego normalnego stanu. Wiem, że to nie są produkty pomagające pozbyć się niedoskonałości, jednak nie chciałam zamieniać kremów na te o działaniu matującym ponieważ moja skóra mogłaby nie dać sobie rady z taką zmianą. Zamiast tego postawiłam na oczyszczające maseczki i jeszcze większą dawkę nawilżania niż zwykle. Pomogło.

Co myślicie o kremach Gly Skin Care? Używałyście kiedyś kosmetyków z tej serii?

SIGMA PALETA CIENI WARM NEUTRALS

$
0
0

Sigma słynie głównie ze swoich pędzli, sama mam → zestaw Basic Eye Kit, bez którego już nie wyobrażam sobie codziennego makijażu (pędzle Sigma mają niedługo pojawić się w Sephorze!). Ale Sigma ma w swojej ofercie także kosmetyki kolorowe, czy one także są warte uwagi? 


WARM NEUTRALS EYESHADOW PALETTE


Paleta cieni Warm Neutrals to aż dwanaście cieni o wykończeniu matowym, perłowym lub z drobinkami. Na każdym cieniu wytłoczona jest nazwa Sigma Beauty, tak samo jak na całej palecie. Paleta jest tekturowa, zamykana na magnes, w środku jest też spore lusterko. Paleta jest czarna, a na wierzchu jest błyszczące logo Sigma. Trochę szkoda, że wierzch nie jest przezroczysty, tak aby widać było kolory, ale nie jest to duża wada. Nazwa palety jest tylko na boku.

Cała paleta ma 12 g produktu, co daje 1g na cień. Nie jest to dużo i daje szansę, że kiedyś zużyję któryś z cieni (a bardzo rzadko mi się to udaje). Cienie są kwadratowe z wytłoczoną nazwą Sigma.





KOLORY W PALECIE WARM NEUTRALS


Bardzo podobają mi się kolory cieni w tej palecie. Mimo, że paleta nazywa się Warm Neutrals nie znajdziemy tu, tak modnych ostatnio, czerwieni i rudości. Są za to delikatne róże i fiolety oraz odcienie beżu i brązów. Odrobinkę brakuje mi w niej czerni, ale jest matowy beż dzięki czemu w moim odczuciu jest to paleta, którą można wykonać pełny makijaż oka.

Gdyby tylko pigmentacja cieni była tak zadowalająca jak kolory. O ile cienie matowe są fajnie napigmentowane i dobrze się z nimi pracuje to cienie perłowe pozostawiają wiele do życzenia. Maty mają przyjemną, miękką formułę, która mocno pyli ale dobrze rozciera się na oku. Cienie matowe z łatwością blendują się ze sobą, można nimi uzyskać ładne przejścia między kolorami. niestety cienie perłowe nie są już tak dobre. Są twardsze od matów, ciężej nabrać je na pędzel a nakładane palcem prawie nie zostawiają po sobie śladu na powiece. Niestety kompletnie się u mnie nie sprawdzają i nie ma szans żebym się z nimi polubiła. 

MAKIJAŻ PALETĄ SIGMA WARM NEUTRALS 


Niżej możecie zobaczyć makijaż wykonany cieniami z palety Sigma Warm Neutrals. Ostatecznie nie wygląda źle, matowe cienie wyglądają na oku bardzo dobrze i łatwo się z nimi pracuje, niestety perłowych praktycznie nie widać- nie ważne czy nakładałam je pędzlem czy próbowałam wklepać palcem. Same zobaczcie jaki efekt udało mi się uzyskać:



Moim zdaniem ta paleta nie jest warta 39$ (czyli w przeliczeniu około 140 złotych), znajdziecie ją oczywiście na stronie Sigma Beauty → Warm Neutrals Palette. W podobnej cenie możemy kupić o wiele lepszej jakości palety cieni. Nawet w niższej cenie możemy kupić lepsze kosmetyki. Jestem na nie. Myślę, że Sigma powinna skupić się przede wszystkim na pędzlach bo one wychodzą tej marce najlepiej.

Używałyście kiedyś palet cieni Sigma? Co myślicie o ich jakości?

BROKATOWA KRESKA | #TUTORIAL

$
0
0

Okres przedświąteczny to idealny czas na brokatową kreskę. Taki makijaż nie wymaga dużo pracy, a jest niezwykle efektowny. Do dzisiejszego makijażu użyłam brokatu LaSplash, ale jeśli zależy Wam na bardzo mocnym blasku sprawdźcie brokaty Inglot i NYX. 






BRWI
Golden Rose kredka 107
Inglot pomada 11
Golden Rose żel do brwi
Make Up For Ever Full Cover 04

OCZY
Inglot Eyeshadow Keeper
Makeup Geek Creme Brulee, Cocoa Bear, Mocha, Shimma Shimma
Inglot Kohl Pencil 05
Make Up For Ever Artist Palette 1
Inglot eyeliner 69
Sephora Glitter Guard
La Splash Whiskey Sour

TWARZ
Smashbox Photo Finish Primer Pore Minimizing
Mars Jacobs Beauty Re(Marc)able
Make Up For Ever Full Cover 04
Glam Shop Glam Powder rozświetlający
Kat Von D Shade + Light
Smashbox Crush on Blush

USTA
Kat Von D Everlasting Liquid Lipstick Lovesick



Viewing all 1546 articles
Browse latest View live
<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>