Quantcast
Channel: Agata Wełpa MakeUp: Blog o makijażu, kosmetykach i pielęgnacji.
Viewing all 1532 articles
Browse latest View live

FIOLETOWO- TURKUSOWE SMOKY EYE | #TUTORIAL

$
0
0

Modne ostatnio metaliczne usta, turkusowo fioletowe oko i delikatne konturowanie- wszystko czego potrzebuje w wiosennym makijażu wieczorowym. Może to także coś dla Was? Sprawdźcie w moim tutorialu jak wykonać ten makijaż i jakich produktów użyłam.



 K O S M E T Y K I:

BRWI:
Golden Rose Longstay Brow Pencil 107
Inglot Pomada 11
Inglot Brow Shaping Gel
Maybelline Fit Me 15

OCZY:
MaqPro by Katosu
Juvias Place Masquarade
Suva Beauty Cupcakes and Monsters
Morphe Picasso Palette
Inglot Pigment 114
Zoeva Regency
Smashbox Full Exposure Mascara

TWARZ:
Smashbox Photo Finish Primer
Provoke Matt Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover 04
Inglot HD 503
Paese Puder Bambusowy
Golden Rose Contour Palette
Smashbox Crush on Blush

USTA:
Inglot Matte HD 33
Inglot Aquastic 17






NOWOŚCI MARCA | HAUL

$
0
0

Czas na zakupowe podsumowanie miesiąca. W marcu bardzo starałam się nie szaleć z nowościami, kupiłam kilka rzeczy, ale uważając aby nie nadszarpnąć domowego budżetu. I to się udało! Mocniej zastanawiając się nad każdą kupowaną rzeczą udało mi się uniknąć kosmetyków, które nie przydałyby mi się i tylko zalegały w szufladzie. Kilka ciekawych produktów przybyło do mnie także w paczkach PRowych. Zobaczcie same, co nowego pojawiło się u mnie w ciągu ostatniego miesiąca.


Kiedy na początku miesiąca Bartek zapytał mnie co chciałabym dostać na Dzień Kobiet, nie mogłam odmówić sobie zamówienia cieni Glam Shadows. Często oglądałam je w internecie i byłam bardzo ciekawa jak sprawdzą się u mnie. Cienie są dobre, jednak nie jestem zachwycona ich pigmentacją- może to wina innych cieni, które mam, kwestia tego do czego się je porównuje oraz wyboru kolorów z gamy Glam Shadows. To dobre cienie, jednak miałam co do nich większe oczekiwania. Sprawdźcie ich recenzje → Glam Shadows | Czy warto? 




Chyba w lutym, do salonów Inglot, trafiła kolekcja cieni w kremie Aquastic. To dziesięć odcieni połyskujących cieni w kremie. Wybrałam różowy odcień, który pięknie wygląda na powiekach i urozmaica makijaż ust nałożony na środek dolnej wargi.

Tak jak wspominałam w ulubieńcach marca, na moich paznokciach królują zakupione w tym miesiącu lakiery NeoNail Flowersense. Lakiery są przepiękne i jestem bardzo zadowolona, że się na nie zdecydowałam. 

Marzec to w dużej mierze miesiąc wzmożonej pielęgnacji. W szale wiosennych zakupów pielęgnacyjnych postawiłam na cztery kremy Miya MyWonderBalm oraz nawilżający krem pod oczy Vianek. Recenzje kremów Miya możecie przeczytać tu → Miya MyWonderBalm. Z kolei o kremie pod oczy Vianek opowiem więcej niedługo.



Korzystając w możliwości zdecydowałam się przetestować serum do twarzy Regenerum. Wspominałam Wam już, że moja sucha skóra źle znosi zmiany pogody, serum Regenerum bardzo mi pomogło. Sprawdźcie koniecznie jego pełną recenzję → Regenerum Serum do twarzy. Niedługo pokażę Wam na blogu także odżywkę do włosów Bionigree. Niedawno pokazywałam już serum do skóry głowy tej samej firmy, sprawdźcie najpierw co myślę o tym produkcie → Bionigree- serum do skóry głowy.

Robiłyście w marcu duże zakupy? Co nowego się u Was pojawiło?     

3 KREMY IDEALNE POD MAKIJAŻ

$
0
0


Często pytacie mnie co najczęściej nakładam pod makijaż. W tutorialach zawsze jest to baza wygładzająca, czasami rozświetlająca. Na co dzień jednak unikam stosowania dodatkowych baz i nakładam na twarz tylko dobrze nawilżający krem. Dzisiaj pokażę Wam trzy, które zrobiły na mnie (skóra sucha) największe wrażenie w ostatnich miesiącach.



VICHY IDEALIA

Znalazłam go w ostatnim pudełku beGlossy i nie od razu zapałałam do niego sympatią. Może dlatego, że ogólnie pudełeczko nie zachwycało? Sprawdźcie co myślę o tym pudełku, w końcu już niedługo kolejne i może warto je zamówić? → beGlossy Marzec 2017. Vichy Idealia to krem niesamowicie lekki, idealny na dzień. Wchłania się w mgnieniu oka pozostawiając uczucie świeżości i nawilżenia. Dodatkowo krem ma rozświetlać skórę, jednak nie zauważam tego używając go.




MIYA I'M COCO NUTS

Nie mogłam o nim nie wspomnieć. To krem, który może pochwalić się bardzo dobrym składem. Nie znajdziecie tu parabenów, silikonów, olejów mineralnych ani parafiny. Za to już na początku składu oleje kokosowy i sezamowy, które nawilżają, regenerują i nadają elastyczność skórze. Krem jest lekko tłustawy (najtłustszy z kremów o których dzisiaj mówię), jednak bardzo szybko się wchłania, pozostawiając jedynie delikatniutki film na skórze. Nakładam na niego najróżniejsze podkłady i jeszcze z żadnym nie miałam problemów, a często zdarza mi się, że podkład roluje się na zbyt tłustym kremie. Dodatkowo jego używanie umila mi niesamowity zapach! To zapach wakacji, beztroskich chwil na plaży, lenistwa. Moim zdaniem jest wyczuwalny nawet po nałożeniu makijażu.  → Wszystkie kremy Miya MyWonderBalm





SYNCHROLINE PERKY PEARL

Mocno rozświetlający krem, który idealnie sprawdzi się latem, nawet bez makijażu. Nałożony jednak pod makijaż działa niczym najlepsze bazy rozświetlające. Krem ma w sobie widoczne gołym okiem drobinki rozświetlające, które (moim zdaniem) aż przebijają przez podkład. Cera wygląda dzięki niemu na wypoczętą, świeżą, roziskrzoną. Uwielbiam używać go na dzień przed makijażem bo rzeczywiście widzę różnicę w efekcie końcowym. Pełną recenzję kremu Perky Pearl znajdziecie tu → Synchroline Perky Pearl.




Macie swoje ulubione kremy pod makijaż? Może któraś z moich propozycji i Wam przypadła do gustu?

OCZYSZCZANIE TWARZY- JAK POZBYĆ SIĘ ZASKÓRNIKÓW (W DOMU CZY U KOSMETYCZKI?)

$
0
0

Aby przywrócić cerze zdrowy blask na wiosnę, zajmiemy się dzisiaj tematem oczyszczania twarzy. Skóra po zimie jest odwodniona, sucha i często zanieczyszczona. Dlatego warto zadbać o jej kondycje i na dobry początek dokładnie ją oczyścić, dzięki czemu przywrócimy jej zdrowy koloryt i wspomożemy dalszą pielęgnację. 

Oczyszczanie skóry szczególnie ważne jest w pielęgnacji cery tłustej, mieszanej i trądzikowej. W przypadku takiej cery mogą pojawić się zaskórniki, których najłatwiej pozbyć się właśnie prawidłowo oczyszczając skórę. Możemy próbować swoich sił w pielęgnacji domowej lub zdać się na profesjonalistę- kosmetyczkę i oczyszczanie w salonie kosmetycznym.

OCZYSZCZANIE W DOMU

Pielęgnacje zaczynamy od pozbycia się makijażu i wszelkich zanieczyszczeń z powierzchni skóry. Możemy rozpuścić makijaż stosując mleczko, płyn micelarny lub olejek do demakijażu. Następnie myjemy twarz delikatnym żelem i delikatnie wmasowujemy delikatny peeling. Kiedy w ten sposób przygotujemy skórę przechodzimy do właściwego oczyszczania.

Aby otworzyć pory musimy rozpulchnić skórę. Uzyskamy to wykonując tzw. "parówkę". W garnku doprowadzamy wodę do wrzenia i wrzucamy do niej liście rumianku lub szałwii. Stawiamy garnek z dala od ognia, nachylamy się nad nim i przykrywamy głowę ręcznikiem aby para wydobywająca się z garnka została w środku. Wytrzymujemy 5 (cera normalna) do 8 minut (cera tłusta i mieszana).

Kiedy skóra jest gotowa czas na maseczkę oczyszczającą. Zaraz podam Wam kilka pomysłów na maseczki, które możecie zrobić same w domu, ale możecie też kupić odpowiednią maskę w drogerii- znając swoją skórę na pewno wybierzecie najlepszą dla siebie. Ostatnio w sprzedaży pojawiły się ciekawe maseczki Loreal z glinką, które powinny sprawdzić się przy cerze tłustej. Cerze suchej możecie pomóc nakładając maseczkę z aloesem. Po zmyciu maseczki aby zamknąć pory można spryskać twarz chłodną wodą (nawet wodą termalną), przemyć skórę tonikiem. Na koniec oczywiście nakładamy ulubiony nawilżający krem.

DOMOWE MASECZKI OCZYSZCZAJĄCE

💙 Maseczka winogronowa (cera wrażliwa)- rozgnieć kilkanaście winogron, tak powstałą papkę nałóż na twarz. Po 15 minutach spłucz z twarzy i przemyj skórę tonikiem.

💚 Maseczka oczyszczająca do cery normalnej- 4 łyżki stołowe śmietany zmieszaj z łyżeczką soku z cytryny. Nałóż i twarz na około 20 minut.

💛 Maseczka z drożdży (cera tłusta)- 1/4 kostki drożdży zmieszaj z łyżeczką ciepłego mleka, dobrze wymieszaj i nałóż na twarz na około 10 minut.


OCZYSZCZANIE U KOSMETYCZKI

Troszkę bardziej kosztowne jest oczyszczanie skóry u kosmetyczki. Warto wcześniej sprawdzić jakie są ceny, ile kosztuje oczyszczanie twarzy, w okolicy. Jednak wybierając salon kosmetyczny nie można w stu procentach kierować się ceną ale, w największej mierze, jego renomą. Dlatego zanim umówicie się na wizytę koniecznie popytajcie znajomych, poszukajcie opinii w internecie aby dokonać jak najlepszego wyboru.

Decydując się na oczyszczanie twarzy u kosmetyczki także możemy przebierać wśród różnych zabiegów. Każda z nich będzie jednak bardziej podrażniająca skórę niż delikatne zabiegi domowe, dlatego trzeba wstrzymać się z nimi bezpośrednio przed wielkim wyjściem (np. Ślubem, weselem) i umówić około tydzień wcześniej.

https://www.vivus.pl/moje-finanse/jest-okazja-jest-pozyczka/ile-kosztuje-oczyszczanie-twarzy-u-kosmetyczki/
Sprawdź pozostałe infografiki o zabiegach oczyszczających twarz: peeling kwaitacyjny, mikrodermabrazja i manualne oczyszczanie twarzy.

ZABIEGI U KOSMETYCZKI

💙 Manualne oczyszczanie twarzy- zabieg dla osób z mocno zanieczyszczoną skórą, z dużą ilością głębokich zaskórników. Po przygotowaniu skóry kosmetyczka palcami usuwa zaskórniki z twarzy klientki, następnie nakłada krem lub maseczkę, które mają złagodzić podrażnienia. Skóra może być podrażniona przez kilka dni.

💚 Mikrodermabrazja- dla osób, których cera potrzebuje oczyszczenia, ujędrnienia. Zabieg może być zbyt silny dla osób z cerą naczynkową lub z trądzikiem. Ta zabieg bezbolesny, łagodniejszy dla skóry niż manualne oczyszczanie. Cera po zabiegu jest rozjaśniona, odświeżona.

💛 Peeling kawitacyjny- dla osób z cerą wrażliwą, która potrzebuje delikatniejszego oczyszczania. Polega na oczyszczaniu skóry za pomocą ultradźwięków, zabieg jest bezbolesny i nie wywołuje podrażnień.

💜 Zabiegi z użyciem kwasów- dla osób z cerą trądzikową, tłustą. Zabiegi z kwasami polegają na chemicznym złuszczaniu naskórka.

Jakie są Wasze sposoby na oczyszczanie? Wybieracie wizytę u kosmetyczki czy radzicie sobie domowymi sposobami? Macie swoje ulubione domowe maseczki? Piszcie przepisy w komentarzach! A może szczególnie polecacie jakąś maseczkę dostępną w drogeriach?

CZY MAMY WPŁYW NA TO JAK POSTRZEGAMY SIEBIE?

$
0
0

JEŻELI TAK TO CO NA TO WPŁYWA? TYMBARK POSTANOWIŁ PRZEPROWADZIĆ BADANIE NA TEMAT KOBIECEGO PIĘKNA. JESTEŚCIE CIEKAWE WYNIKÓW? 
Marka Tymbark Vitamini zdecydowała zagłębić się w tematyce postrzegania przez siebie Polek. Przeprowadzone badania pokazały również jak picie soków marchwiowo – owocowych potrafi wpłynąć na samopoczucie i wygląd kobiet.



Wiecie, że aż 73% Polek nie jest zadowolona ze swojego wyglądu? Czy znajdujecie się w tej grupie? Są to przede wszystkim kobiety, które deklarują, że gdyby mogły zmieniłyby w swoim wyglądzie chociaż jedną rzecz. Okazuje się, że czym młodsze jesteśmy tym mniej lubimy same siebie i przeszkadza nam to co widzimy w lustrze. Z czego to wynika? W końcu zamiast myśleć co w sobie zmienić powinnyśmy cieszyć się młodością. Tylko jak tego dokonać?

Po przeczytaniu tych badań zastanawiałam się jak możemy zmienić postrzeganie siebie. W badaniu podzielono Polski na cztery typy charakteru:
💙 Choleryczka - bardzo pewna siebie, żywiołowa, lubiąca postawić na swoim. Ten typ charakteru deklaruje 16% Polek. 
💚 Sangwiniczka - żyje chwilą, nie lubi rutyny. Charakteryzuje się też dużym poczuciem humoru, bezpośredniością. Lubi być w centrum uwagi. Okazuje się, że w Polsce mamy, aż 39% sangwiniczek z których połowa to brunetki.
💛 Flegmatyczka - to introwertyczna optymistka, która ceni sobie spokój, rzadko "wychodzi przed szereg", jest spokojna i wyrozumiała. Taki typ osobowości deklaruje 9% Polek (siebie także określiłabym jako flegmatyka).
💜 Melancholiczka - typ wrażliwy, sumienny, typowy domator. Nie lubi być w centrum uwagi. Aż 36% Polek uważa, że jest typem Melancholiczki.



A jak to jest z naszym temperamentem?

Temperament stanowi podstawę naszej osobowości. Wpływa na to jak myślimy, jak zachowujemy się względem otoczenia, mówi o tym czy jesteśmy odważne czy wycofane. Decyduje jak postrzegamy same siebie. Na ich podstawie okazuje się, że 50% kobiet o rudych włosach to sangwiniczki. Na drugim miejscu plasują się melancholiczki i są to jasne blondynki 44%. Natomiast na ostatnim są flegmatyczki o siwych włosach 12%.

Kolejnym elementem, który decyduje o tym jak siebie postrzegamy jest wiek. Okazuje się, że najbardziej pozytywnie postrzegają same siebie kobiety powyżej 55 roku życia (30%). Dziewczyny, po co czekać aż do 50-ki na zaakceptowanie siebie? Nie traćmy młodości!


Aby zmienić postrzeganie samych siebie nie musimy zmieniać temperamentu, nie widzę też powodu aby czekać, aż będziemy starsze... Możemy zrobić to zaczynając dbać o to by zdrowo odżywiać się wtedy nasza skóra, włosy i paznokcie na pewno nam za to podziękują.

Może nawet przy kolejnym takim badaniu, więcej z nas odpowie "Tak!", bo przy obecnej sytuacji tylko 26% z nas jest zadowolona z tego co widzi w lustrze. Od kiedy mam problemy ze zdrowiem i muszę być na specjalnej diecie, bardziej dbam o to co jem i piję, aby dostarczać organizmowi to co najpotrzebniejsze. Moja dieta niestety wyklucza większość mięs, dostarczam więc organizmowi znacznie mniej składników odżywczych niż kiedyś - aby trochę "nadrobić" staram się jeść jak najwięcej owoców, warzyw. Natomiast kiedy nie mam możliwości sięgnąć po świeże produkty stawiam na soki: Tymbark Vitamini. Dzięki nim zaczynam nabierać koloru, moja cera prezentuje się coraz lepiej. Co więcej sama patrząc w lustro jestem z dnia na dzień coraz bardziej zadowolona ze swojego wyglądu.



Może spróbujecie wziąć ze mnie przykład? A może macie swoje sposoby na piękny, zdrowy wygląd i świetne samopoczucie? Co robicie dla siebie aby poczuć się lepiej w swojej skórze?

POMADKI NA WIOSNĘ I LATO | TOP 5 POMADEK NA WIOSNĘ I LATO

$
0
0

Każda pora roku rządzi się swoimi prawami i kolorami. Jesienią i zimą nosimy ciemniejsze, cięższe makijaże więc i usta malujemy ciemniejszymi kolorami. Za to wiosną i latem warto postawić na odcienie, które najpiękniej podkreślą delikatną opaleniznę, która już niedługo na pewno się pojawi. 

Koniecznie sprawdźcie jakie odcienie pomadek proponowałam nosić jesienią i zimą → Top 8 pomadek na jesień 2016. Tym razem porozmawiamy o kolorach na wiosnę. Kiedy dni są coraz bardziej słoneczne, częściej wybieram pomadki w odcieniach różu, koralowe.



PROVOKE MATT 702

Bardzo naturalna pomadka w brzoskwiniowym odcieniu. Pomadki Provoke mają z założenia być matowe, jednak moim zdaniem ich wykończenie jest bardziej satynowe.Prezentują się na ustach bardzo naturalnie, nie wysuszają ust, jednak przez to nie będą już tak trwałe jak te o zastygających formułach. To pomadki  idealne do noszenia na co dzień.


GOLDEN ROSE VELVET MATTE 09

Śliczny odcień chłodnego różu, który pięknie prezentuje się przy opaleniźnie. Świetnie sprawdzi się przy chłodnym typie urody. Pomadki Velvet Matt mają naturalne, satynowe wykończenie i utrzymują się na ustach wyjątkowo długo.


BOURJOIS ROUGE EDITION VELVET 11

Kolejny delikatny odcień różu, który ślicznie podkreśli opaleniznę. To kolor, który sprawdzi się u zielonookich dziewczyn- pięknie podkreśli tęczówkę. Pomadki REV zasłynęły swoją trwałością, nie będą jednak "nie do zdarcia" jak pomadki, które pokażę Wam za chwilę. 


INGLOT MATTE HD 11

Pomadki Matte HD to zastygające, matowe pomadki w płynie. Uwielbiam takie rozwiązanie, w przeciwieństwie do poprzednich te pomadki utrzymają się na ustach nawet do 5h bez poprawek, nawet jeżeli w międzyczasie będziecie pić i jeść coś suchego (np. kanapkę). Odcień 11 to intensywny koralowy odcień idealny na lato, kiedy skóra będzie już lekko opalona.


INGLOT MATTE HD 14

Najintensywniejszy kolor w dzisiejszym zestawieniu. To mocny, słodki odcień różu, który pięknie podkreśli zielone oczy i będzie idealnie wyglądał przy opalonej skórze. Kolor o numerze 14 jest chłodny więc raczej nie sprawdzi się u ciepłych typów urody.


Co myślcie o moich wiosennych pomadkach? Wy też w cieplejsze dni wybieracie odcienie różu i brzoskwini? Na jakie kolory stawiacie wiosną i latem?

KORONKOWE CUT CREASE

$
0
0

Trochę mnie poniosło. Początkowy miał to być "zwyczajny" makijaż typu Cut Crease z fioletową kreską nad załamaniem powieki i ruchomą powieką w odcieniach zachodzącego słońca. Nie mogłam sobie jednak odmówić dodania pomiędzy nimi białej kreski do której domalowałam wzory imitujące koronkę. W całości nie jest to makijaż użytkowy, ale może znajdziecie w nim elementy, które będziecie mogły wypróbować w codziennym makijażu? 


K O S M E T Y K I:

BRWI:
Golden Rose Longstay Brow Pencil 107
Inglot Pomada 11
Maybelline Fit Me 15
Inglot Brow Shaping Gel

OCZY:
MaqPro by Katosu
Morphe Picasso Palette
Suva Beauty Cupcakes and Monsters
Inglot eyelinery 77, 78
Smashbox Always Sharp Raven 
Smashbox Full Exposure Mascara
Vipera Pigment 104

TWARZ:
Smashbox Photo Finish Primer
Provoke Dr. Irena Eris Matt Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover 04
Inglot HD puder 503
Paese Puder Bambusowy
Inglot HD puder 505, 509
I Heart MakeUp Goddes of Faith rozświetlacz

USTA:
Inglot konturówka 316

 
 
 

BIONIGREE ODŻYWKA DO WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY

$
0
0
Bionigree odżywka trychologiczna recenzja

Zachęcona dobrym działaniem serum do skóry głowy, tym razem zdecydowałam się przetestować odżywkę z tej samej serii. To odżywka do włosów i skóry głowy, która ma je nawilżyć i odżywić. Jak wszystkie kosmetyki Bionigree, odżywka ma bardzo dobry skład i produkowana jest w Polsce. Jesteście ciekawe jak sprawdziła się u mnie?

O marce Bionigree opowiadałam Wam już w recenzji serum → Serum do skóry głowy Bionigree. Odżywka to także kosmetyk, którego produkcja odbywa się w Polsce. Większość składników pochodzi od polskich dostawców. To kolejny kosmetyk trychologiczny w ofercie marki- trychologiczny czyli taki, który przeznaczony jest nie tylko do pielęgnacji włosów, ale także skóry głowy.

Odżywka Bionigree to produkt o działaniu intensywnie nawilżającym, odbudowującym i odżywiającym skórę głowy i włosy. Ma ona wspomóc włosy zniszczone zabiegami kosmetycznymi, farbowaniem, suszeniem i nieprawidłową pielęgnacją. Jej dodatkowym atutem jest to, że ma wzmocnić cebulki włosów i zapobiec elektryzowaniu się włosów.

Odżywkę Bionigree mogą stosować osoby zmagające się z problemami skóry głowy i włosów, jak i osoby, które cenią sobie naturalną pielęgnacje. 




SKŁADNIKI:
INCI: aqua, glycerin, cetearyl alcohol, stearyl alcohol, ribes nigrum fruit extract, betula alba bark extract, isopropyl isostearate, betaine, polyepsilon-lysine, argania spinosa kernel oil, ricinus communis seed oil, malus domestica fruit cell culture extract, xanthan gum, lecithin, sucrose palmitate, glyceryl stearate, glyceryl stearate citrate, sucrose, mannan, hydrolyzed vegetable protein, panthenol, glutamine, caffeine, methyl nicotinate, parfum, lactic acid

Na dobry początek warto zaznaczyć, że odżywka Bionigree to kosmetyk w którym nie znajdziemy składników pochodzenia zwierzęcego, nie jest też testowana na zwierzętach. To sprawia, że to kosmetyk dobry dla wegan, wegetarian i wszystkich, którym nie jest obojętny los zwierząt.

Ze składników o działaniu nawilżającym znajdziemy tu:
★ ekstrakt z owoców czarnej porzeczki- uzyskiwany w wyniku wyciskania soku z owoców czarnej porzeczki. Jest źródłem resweratrolu (silny antyutleniacz), witaminy C, B, kwasu foliowego. Odpowiada głównie za nawilżenie.
☆ ekstrakt z liści kory i brzozy-  zawiera dużą ilość betuliny i kwasu betulinowego, nadaje skórze zdrowego wyglądu, pomaga w leczeniu podrażnień skóry. Działa dezynfekująco i ściągająco.
★ betaina- związek o silnym działaniu nawilżającym i antystatycznym (dzięki niemu włosy nie będą się elektryzować).
☆ olej arganowy- ma działanie silnie regenerujące. Wnika w strukturę włosa i odbudowuje jego barierę ochronną. 
★ olej rycynowy- wzmacnia i nawilża włosy. Tworzy warstwę natłuszczającą, ułatwia rozczesywanie włosów. 
☆ ekstrakt z komórek macierzystych ze szwajcarskiej jabłoni domowej- chroni żywotność komórek i opóźnia procesy starzenia.
★ glutamina- bierze udział w procesie budowy i wzrostu włosa.
☆ kofeina- zapobiega gromadzeniu się tłuszczu w komórkach. Przyczynia się do zwiększenia mikrokrążenia krwi w skórze.


Odżywka zamknięta jest w wygodnej buteleczce z pompką. Mieści się tu 200 ml kosmetyku za który zapłacimy niemało bo aż 64 zł. Szata graficzna probuktów Bionigree jest bardzo elegancka, minimalistyczna. To kosmetyki, które oprócz tego, że na prawdę działają, cieszą oko. 

Spodziewałam się o wiele gęstszej konsystencji- takiej standardowej dla odżywek, jednak ta mnie zaskoczyła. Jest ona bardzo rzadka, wręcz wodnista. Dzięki temu łatwo nałożyć ją i wmasować w skórę głowy. 

Zawsze uważałam, że nie mam problemów ze skórą głowy, jednak po kilku użyciach odżywki zauważyłam różnicę. Włosy i skóra głowy są wyraźnie nawilżone, odżywione, wyglądają lepiej. Po zastosowaniu odżywki włosy łatwo się rozczesują i nie elektryzują się.



Używałyście już kosmetyków Bionigree? Co myślicie o odżywce?

LIFERIA BOX- MARZEC 2017

$
0
0

Marcowe pudełko Liferia dotarło do mnie dopiero 14 kwietnia, udało mi się odebrać je dosłownie pięć minut przed zamknięciem poczty, dzięki czemu mogę pokazać je Wam dzisiaj a nie po świętach. Nie wiem dlaczego pudełko marcowe dotarło dopiero teraz, ani dlaczego nie nazywa się pudełkiem kwietniowym, ale w końcu nie o to tu chodzi a o kosmetyki, prawda? 


Pudełko Liferia to w zamyśle box kosmetyczny w którym co miesiąc ma się znaleźć pięć kosmetyków pochodzących z różnych krajów. Box kosztuje 59 złotych i możecie zamówić go na stronie → Liferia.pl. W pudełku znajdziemy produkty pełnowymiarowe oraz miniaturki o dużej pojemności, dzięki temu możemy dokładnie je przetestować. 

Samo pudełko jest malutkie, nie pozorne- nie wygląda jakby miało się zmieścić w nim aż 5 kosmetyków o dużej pojemności. Dodatkowo ma śliczny, ciemnoróżowy kolor. W środku kryją się kosmetyki przewiązane intensywnie różową wstążką. Zanim wyjmiemy kosmetyki w nasze ręce wpada lista kosmetyków, które są w środku i krótki liścik od zespołu Liferia. 

CO ZNALAZŁAM W BOXIE? 

1. APPLE&BEARS (ANGLIA)

Nigdy nie słyszałam o tej firmie, jednak kiedy poczułam ten zapach oszalałam z radości. Na pewno będę chętnie używać tego żelu pod prysznic. Jego zapach kojarzy mi się z jakimś ciastem (a, że nie mogę jeść słodyczy- taka aromaterapia na pewno dobrze mi zrobi).


2. BALNEOKOSMETYKI (POLSKA)

Niby polska marka, a pierwszy raz o niej słyszę. W boxie znajdziecie płyn micelarny tej firmy, na pewno wiele z Was lubi płyny micelarne i często ich używa. U mnie także się on pojawia a aktualnie miałam kupić nowy, tym bardziej jestem zadowolona, że znalazł się on w pudełku. Na dodatek jako produkt pełnowymiarowy.




3. NATURALIS PRODUKTY NATURALNE (POLSKA)

Z tej firmy w pudełku znalazł się Wiesiołkowy Tonik do twarzy. O tym jak ważne jest użycie toniku po myciu twarzy na pewno wiecie- tonik to nie kosmetyk, którego używamy zamiennie z płynem micelarnym czy dwufazowym płynem do demakijażu, ale ten którym przywracamy skórze odpowiednie pH po demakijażu i myciu. Warto pamiętać o nim w codziennej pielęgnacji, ten z Naturalis na prawdę ładnie pachnie i budzi we mnie pozytywne uczucia. Mam nadzieje, że mnie nie zawiedzie.




4. THE VINTAGE COSMETICS (ANGLIA)

Coś co zawsze się przydaje czyli pęseta. Pęseta jest różowa, spora. Mam nadzieje, że jest dobra i sprawdzi się przy wyrywaniu niepotrzebnych włosków z okolicy brwi. Zobaczymy.




5. AHAVA (IZRAEL) 

Kiedyś pracowałam na wyspie z kosmetykami luksusowymi i bardzo często pojawiały się pytania o maseczki i kremy Ahava. Pamiętam, że byłam nimi zafascynowana, dużo o nich czytałam, ale, jak to często bywa kiedy pracuje się w takich miejscach, nie było mnie stać na te kosmetyki. Tym bardziej cieszę się, że mam okazję wypróbować markę Ahava i to na dodatek nawilżający krem na dzień. Krem nawilżający to kosmetyk, który jest stałym punktem mojej codziennej pielęgnacji więc na pewno szybko go przetestuje. W boxie znajduje się wersja "Travel Size" o pojemności 15 ml.


Niestety w moim pudełku zabrakło karteczki na której wypisane byłyby wszystkie produkty i ich ceny- dlatego nie podam Wam konkretnych cen każdego z produktów. Na youtubie znalazłam filmik z którego dowiedziałam się, że łączna wartość produktów w tym pudełku to około 130 złotych- całkiem przyzwoicie, biorąc pod uwagę, że za box płacimy 59 złotych.

Co myślicie o zawartości marcowego boxa Liferia? Mi podobają się wszystkie kosmetyki i na pewno zużyje je z przyjemnością.

ROSSMANN -49% CZ.1 TWARZ

$
0
0

Wielkie wietrzenie półek w Rossmannie- jak co roku mamy okazję zaopatrzyć się we wszystkie kosmetyki do makijażu 49% taniej. Na pierwszy ogień idą kosmetyki do makijażu twarzy. Muszę Wam zdradzić, że to zawsze był mój ulubiony tydzień Rossmannowej promocji- lubię testować nowe podkłady i to najlepsza okazja aby odrobinkę na nich zaoszczędzić. Zaraz pokażę Wam na co mam ochotę tym razem, ale zanim przejdziemy do konkretów warto zapoznać się z nowym planem promocji. 

Promocja tym razem przebiega w zupełnie inny sposób, bez podziału na kategorie. Będzie trwała od 20 do 28 kwietnia, w tym czasie 49% taniej kupimy wszystko do makijażu.

Starsze posty o tym co warto kupić podczas promocji w Rossmannie znajdziecie tu:

B A Z Y

Zaczniemy od baz pod makijaż, o tym jak ważne jest przygotowanie cery pod makijaż przeczytacie w jednym z moich starszych postów → Od podstaw: Bazy pod makijaż. Jedną z baz, których najczęściej używam przy tutorialach jest baza silikonowa Wibo Primer Base. To jedna z ciekawszych baz dostępnych w Rossmannie, nawet bez promocji jest tania (jej cena to około 15 złotych), a jej jakość znacznie wykracza poza to czego spodziewałam się po marce Wibo. Baza ładnie wygładza skórę, zmniejsza widoczność porów i przedłuża trwałość makijażu. 

Inna dostępna w Rossmannie baza, którą warto się zainteresować to Loreal Lumi Magique. To baza rozświetlająca, którą z powodzeniem możecie traktować także jak płynny rozświetlacz. Baza lekko przedłuża trwałość makijażu, ale przede wszystkim sprawia, że cera jest świetlista, sprawia wrażenie świeżej, odżywionej- idealna baza do zmęczonej, poszarzałej cery, dla posiadaczek skóry suchej.



P O D K Ł A D Y

Jak już wspomniałam mój ulubiony temat to podkłady. Wywód zaczniemy od tego na co sama mam ochotę, mimo, że jeszcze tego nie znam... Mowa o kosmetykach w sztyfcie od Revlon. Revlon Colorstay to jedne z moich ulubionych podkładów, które także warto wrzucić do koszyka podczas promocji, jeśli jeszcze ich nie macie koniecznie wypróbujcie! Tym razem wśród ich nowości wypatrzyłam podkłady, rozświetlacze i róże w sztyfcie! Mam nadzieję, że są kryjące w podobnym stopniu lub bardziej niż Colorstay. 

Jeden z moich ulubionych podkładów z Rossmannowych półek to lekki, rozświetlający Bourjois Healthy Mix. Jeśli szukacie podkładu do cery suchej, który jest niesamowicie lekki, średnio kryjący, o naturalnym wykończeniu- musicie sprawdzić go przed promocją i jeśli spodoba się Wam, radzę wybrać się na samo otwarcie drogerii pierwszego dnia promocji. Ten podkład w jasnych odcieniach znika z półek pierwszy. 


K O R E K T O R Y

Mam słabość do korektorów droższych marek, ale w Rossmannie można znaleźć kilka perełek. Dla mnie taką perełką jest korektor Maybelline Fit Me, od niedawna dostępny w Rossmannach. Nie jest może najmocniej kryjący, ale można mu przyznać poziom krycia "średni". Oprócz tego jest lekki, nie wysusza delikatnej skóry pod oczami i ma ładne kolory z których na pewno każdy wybierze coś dla siebie. Kolejny korektor po który warto sięgnąć to Loreal True Match.



R Ó Ż E,  B R O N Z E R Y,  R O Z Ś W I E T L A C Z E 

Pewnie spodziewacie się, że to będzie najbardziej obfita w kosmetyki kategoria... I macie rację. Zacznijmy od palet, jeśli szukacie całego kompletu kosmetyków do konturowania musicie sprawdzić jak sprawdzi się u Was paleta Wibo 3Steps To Perfect Face. Wersja Light to moim zdaniem ideał, zupełnie inne zdanie mam jeśli chodzi o późniejszą opcję "Dark". Według mnie kolory w niej są zdecydowanie za ciepłe dla większości Polek, jednak może właśnie u którejś z Was ta paleta sprawdzi się lepiej? Inną paletą, która spodobała mi się i kupiłabym ją jeszcze raz jest Wibo Strobing MakeUp. To paleta, która sprawdzi się do rozświetlania twarzy, ocieplania jej ciepłym odcieniem rozświetlającego "bronzera" (sprawdzi się przy opaleniźnie) oraz do makijażu oczu.
Wibo 3Steps To Perfect Face Light
Wibo 3Steps To Perfect Face Dark
Wibo Strobing 

Kiedy już jesteśmy przy rozświetlaczach nie mogę nie przypomnieć o rozświetlaczach w sztyfcie Revlon, po które sama planuje sięgnąć na zbliżającej się promocji. Jeszcze nic o nich nie wiem, jednak mam nadzieję niedługo to zmienić. Tak samo jeśli chodzi o róże w sztyfcie Revlon. Strasznie mnie kuszą!

Na pewno wiele z Was zna już rozświetlacze Lovely Gold i Silver. Jeśli jeszcze ich nie macie, koniecznie musicie to zmienić! To rozświetlacze, które nie kosztują dużo (na promocji kupicie je za grosze), a jakością doganiają rozświetlacze droższych marek. To samo można powiedzieć o rozświetlaczu Wibo Diamond Illuminator, który można porównać do Mary Lou od TheBalm (→Mary Lou Manizer: Zamienniki)

Będąc ostatnio w Rossmannie wypatrzyłam jeszcze kilka ciekawych nowości. W szafie Maybelline, oprócz rozświetlacza w sztyfcie z serii Master Strobing, pojawił się rozświetlacz Strobing Liquid czyli pięknie połyskujący rozświetlacz w kremie, który może sprawdził by się także jako rozświetlająca baza pod makijaż? Ostatnie co wpadło mi w oko to czekoladki od Lovely. Ciemne to bronzery, z kolei jasna to puder.

Przed chwilą wypatrzyłam jeszcze jedną ciekawą nowość na stronie Wibo! Paleta sześciu rozświetlaczy na którą na pewno będę polować pod koniec miesiąca. Paleta będzie dostępna w edycji limitowanej, oprócz niej w kolekcji znajdzie się bronzer i paleta pomadek. Wyglądają bardzo zachęcająco.


P U D R Y 

Z pudrów dostępnych w Rossmannie wszystkie, które z radością Wam polecę to pudry Wibo. Po pierwsze świetny puder Fixing Powder, który utrwali makijaż na wiele godzin. Po drugie i po trzecie pudry Banana Powder i Rice Powder, musicie przeczytać ich recenzje → Nowości Wibo.

To już chyba wszystko co mogę Wam polecić. Będzie bardzo fajnie, jeśli w komentarzach podzielicie się swoimi pomysłami na to co można kupić podczas promocji! Pamiętajcie, że promocja zaczyna się już jutro, może spotkamy się w którymś Rossmannie. Jutro i pojutrze pokażę Wam jeszcze kosmetyki do makijażu oczu i ust, które polecam

ROSSMANN -49% CZ.2 OCZY

$
0
0

Wczoraj pokazałam Wam kosmetyki do makijażu twarzy na które warto zwrócić uwagę, tym razem zajmiemy się tematem kosmetyków do makijażu oczu. A całkiem tego sporo! Promocja obejmuje bazy pod cienie, cienie, eyelinery, mascary oraz wszystkie kosmetyki do makijażu brwi. 

Czytałyście już wcześniejsze posty o promocjach w Rossmannie? Jeśli jeszcze nie, to najwyższy czas aby nadrobić:
Rossmann -49% Kwiecień 2017 Twarz
Rossmann -49% Usta Maj 2016 

BAZY POD CIENIE 

Najcięższa dla mnie kategoria jeśli chodzi o zakupy w Rossmannie. Wiecie, że mam słabość do bazy pod cienie Inglot → Inglot Eyeshadow Keeper, która jest moim zdaniem najlepszą bazą pod cienie. Jeśli jednak miałabym wybrać coś dostępnego w Rossmannie, myślę, że po "pomacaniu" wszystkich dostępnych tam baz postawiłabym na zaoszczędzenie 49% na bazie pod cienie Revlon Photoready. Drugim wyborem są bazy Bell HypoAllergenic. Moim zdaniem to najciekawsze bazy w Rossmannie, po pierwszych oględzinach.

CIENIE 

Z cieniami w Rossmannie jest już o wiele lepiej. Mamy tyle ciekawych nowości, że każdy znajdzie tu coś dla siebie! Na pewno warto zwrócić uwagę na szafę Wibo, gdzie znajdziecie przyjemnej jakości cienie za grosze- nie stawiałabym tu na palety Go Nude, które zwyczajnie nie przypadły mi do gustu. Za to duże wrażenie zrobiła na mnie paleta cieni Neutral, cienie są dobrej jakości, ich pigmentacja jest średnia, ładnie się blendują.

Na uwagę zasługują także palety cieni Maybelline. Paleta neutralnych brązów jest bajeczna! Na prawdę warto ją mieć, cienie są świetnie napigmentowane, perfekcyjnie się rozcierają, nie zanikają w ciągu dnia. Śmiało można porównywać paletę do o wiele od niej droższych. A ostatnio w naszych drogeriach pojawia się także jej młodsza siostra- Blushed Nudes (swoją drogą za granicą dostępna już od dawna). 



EYELINERY

Nie ma tu dobrej jakości, kolorowych eyelinerów żelowych do których mam największą słabość, za to można kupić eyelinery w pisaku, które idealnie sprawdzą się w codziennych makijażach, także dla początkujących. W tej kategorii stawiam na eyeliner w pisaku Dr. Irena Eris Provoke. Głęboki czarny kolor i precyzyjny aplikator to wszystko czego potrzeba do szczęścia na co dzień. 

MASCARY

Kategoria w której dla mnie króluje Loreal. Uwielbiam ich mascarę False Lash Wings Sculpt, której recenzję znajdziecie tu → Loreal Efekt Tightline. Inna mascara Loreal, która zrobiła na mnie spore wrażenie jest Volume Million Lashes So Couture, jej recenzja także pojawiła się na blogu → Loreal Volume Million Lashes

MAKIJAŻ BRWI

Wiecie, że mam małą obsesję na punkcie makijażu brwi. Zacznijmy więc na spokojnie od kredek, które polecam. Na uwagę zasługują niezwykle tanie kredki do brwi Wibo Eyebrow Pencil, jaśniejsza sprawdzi się u dziewczyn o ciepłym odcieniu włosków, te które szukają chłodnych brązów nie będą z niej zadowolone. Z kolei ciemniejsza jest już w chłodnym odcieniu i sprawdzi się u kobiet o bardzo ciemnych włosach. Ciekawą nową kredką od Wibo jest też 2in1, to kredka, która z drugiej strony ma gąbeczkę z cieniem, którym możesz wypełnić brwi.

Wśród nowości Loreal wypatrzyłam ciekawe palety do makijażu brwi. Znajdziecie w nich dwa cienie do brwi, które możecie mieszać aby uzyskać idealny odcień dla siebie. Mając taką paletę potrzebujecie już tylko bezbarwnego żelu do brwi. A tych w Rossmannie trochę znajdziecie: świetny żel Loreal Brow Artist (bezbarwny i kolorowe), żel Wibo, bardzo fajny żel Max Factor.

I najciekawsza nowość Rossmanna w ostatnim czasie- pomada do brwi Wibo, którą testuje i na pewno niedługo na blogu opowiem Wam o niej więcej.



Trochę się tego nazbierało, prawda? Macie swoją listę zakupów?

ROSSMANN -49% CZ.3 USTA

$
0
0

Dzisiaj już ostatnia część mojego wpisu o tym co warto kupić na promocji -49% w Rossmannie. Porozmawiamy o tym jakie kosmetyki do makijażu ust są warte uwagi. W promocji biorą udział wszystkie kosmetyki do makijażu więc mamy całkiem spory wybór: konturówki, pomadki, błyszczyki. 


KONTURÓWKI:

Całkiem fajne konturówki do ust znajdziecie w ofercie Wibo. Kredki Nude Lips to jedne z moich ulubionych- wybierać możecie spośród kilku bardzo naturalnych kolorów. Nie są to może najtrwalsze konturówki na rynku, ale jak na swoją cenę bardzo przyzwoite. 

Dla mnie jednak faworytem w tej kategorii produktów są konturówki Bourjois Contour Edition. Są bardzo trwałe, ładnie się zjadają. To kredki do temperowania więc to czy po kilku użyciach nadal będą precyzyjne zależy już tylko od Was i temperówki, którą macie.

BŁYSZCZYKI:

Błyszczyk to kosmetyk, który z moich zbiorów praktycznie zniknął, jedyny błyszczący produkt do ust jaki u mnie znajdziecie to olejek do ust Clarins → 10 powodów dla których warto kupić olejek do ust Clarins. Nie znaczy to jednak, że żadnego już nie pamiętam. Bardzo fajne błyszczyki do ust ma MaxFactor, np. Colour Elixir w delikatnych odcieniach. Warto też zwrócić uwagę na błyszczyki Effect 3D od Bourjois czy barwiące olejki do ust Eveline Oil Lip Care



POMADKI:

Moim ostatnim odkryciem są pomadki Velvet Matte Eveline Cosmetics- to pomadki w płynie zastygające na ustach. Pozostawiają w stu procentach matowe wykończenie, są bardzo trwałe i mają na prawdę piękne kolory. Warto się nimi zainteresować. 

W ofercie Lovely wielkim hitem okazały się pomadki matowe K'Lips, które w zestawie mają dopasowaną konturówkę. Nie byłam do nich przekonana, ale może podczas tej promocji w końcu zdecyduje się i przetestuje jeden z kolorów. Wiem też, że wiele moich koleżanek chwali sobie pomadki Million Dolar Lips, testowałam je kilka razy i z czystym sumieniem mogę je Wam polecić. Jeśli zdążycie musicie też sprawdzić paletę pomadek Holy Chic! Mam ją od kilku dni, jestem zadowolona i planuje niedługo pokazać ją na blogu, jednak nie zdążyłam dokładnie przygotować się z jej oceną przed startem promocji.

Jeśli już mówimy o paletach pomadek, promocja to świetna okazja aby sprawdzić nowe palety pomadek Maybelline Color Drama (dostępna w dwóch wariantach) oraz Loreal Color Riche La Palette

A jeżeli szukacie czegoś mega trwałego- musicie sprawdzić pomadki Max Factor Lipfinity i Bourjois REV. To propozycje, które utrzymują się na liście polecanych kosmetyków już bardzo długo, ciągle pojawiają się nowe kolory i może czas im się przyjrzeć? 




Promocja w Rossmannie zaczyna się już jutro. Myślę, że przez to, że tym razem wszystkie trzy etapy promocji zlane są w jedną wielka promocję, walka między szafami będzie jeszcze bardziej zaciekła Mimo to życzę Wam udanych zakupów i piszcie co planujecie kupić.

BRZOSKWINIOWY MAKIJAŻ NA WIOSNĘ | #TUTORIAL

$
0
0
makijaż makeup wiosna tutorial

Dzisiaj mam dla Was makijaż mocno rozświetlony, w jasnych odzieniach, idealny na wiosnę! Na powiece delikatny brzoskwiniowy cień, ten sam kolor wylądował także na policzkach i w odrobinę ciemniejszej wersji na ustach. Sprawdzi się na co dzień właściwie dla każdego. 




K O S M E T Y K I:

BRWI:
Golden Rose Longwear Brow Liner 107
Inglot Pomada 11
Maybelline Fit Me Korektor 15
Golden Rose Longstay Brow Styling Gel
OCZY:
Shashbox Crush on Blush Palette (Bronzer)
Inglot Eyeshadow Keeper
Glam Shadows cień Wata Cukrowa
Inglot Pigment 45
MySecret Nude Pencil
Smashbox Full Exposure Mascara
Ardell rzęsy 116

TWARZ:
Smashbox Photo Finish Base
Dr. Irena Eris Provoke Matt Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover 04
Inglot HD 503
Paese Puder Bambusowy
Lily Lolo Cheek Duo Coralista
Nabla rozświetlacz Baby Glow 

USTA: 
Inglot Konturówka 317






VERSACE CRYSTAL NOIR (EDT)

$
0
0
EDT Versace Crystal Noir Zapach Perfumy Woda Toaletowa

Coś zupełnie innego na moim blogu- recenzja zapachu. Na pewno tego nie pamiętacie, ale już kiedyś, dawno temu, próbowałam przekazać Wam przez ekrany komputerów i telefonów jak pachnie Versace Bright Crystal → Mój ulubiony zapach. Dzisiaj spróbujemy porozmawiać o innym zapachu Versace, moim zdaniem o wiele seksowniejszym, Versace Crystal Noir. 


Versace Crystal Noir to zapach, który kojarzy mi się z moją mamą. To właśnie jej najpierw je podkradałam. Mam wrażenie, że przyjęło się, że to zapach "na wieczór". Właściwie każdy sprzedawca w perfumerii upiera się aby polecać mi go jako zapach wieczorowy. Jednak w moim odczuciu jest to zapach jak najbardziej na dzień, na dodatek słoneczny i upalny. 

Nuty głowy: imbir, kardamon, pieprz
Nuty serca: kwiat pomarańczy, gardenia, kokos, piwonia
Nuty bazy: piżmo, ambra, drzewo sandałowe

Na początku bardzo wyczuwalny jest dla mnie imbir i kardamon. Zapach jest przyprawowy, orientalny, przywodzi mi na myśl szafkę kuchenną w której trzyma się najbardziej egzotyczne przyprawy. Jednocześnie nie jest to zapach ostry, ale jakby lekko rozmydlony. Ten etap trwa chwilę, myślę, że do godzinki. Później czuje już tylko kokosa w towarzystwie kwiatów. Żaden konkretny nie jest dla mnie wyczuwalny przez to, że pierwsze skrzypce gra właśnie kokos.


Versace Crystal Noir to zapach, który pozostawia za sobą ogon. Pojawia się w pomieszczeniu pierwszy zwiastując nadejście właścicielki i zostaje jeszcze kiedy ona odejdzie. Moja wersja to EDT, która moim zdaniem różni się od EDP nieznacznie. Jest nawet tak samo trwała. Zapach jest jakby ciepły, otulający. Gdybym miała opisać go kilkoma słowami, powiedziałabym, że jest seksowny, z pazurem, kobiecy, unikatowy. Dla mnie to zapach na tyle charakterystyczny, że wręcz nie da się go podrobić.

Zapach nie ma wieku, za to każdy kojarzy się z pewnym zestawem cech, cech kobiety do której będzie pasował idealnie. W przypadku Crystal Noir powiedziałabym, że to zapach dla kobiety z klasą, pewnej siebie, mającej swoje zdanie, chodzącej swoimi ścieżkami niczym kot. To zapach, który ma w sobie właśnie coś takiego luksusowego i kociego. Jeśli czytając to, masz wrażenie, że mówię o Tobie, koniecznie sprawdź w perfumerii jak pachnie na Tobie Crystal Noir.


Kiedy noszę te perfumy zbieram najwięcej komplementów zarówno od płci przeciwnej, jak i innych kobiet. To zapach, który rzeczywiście jest zauważalny, ale nie przeszkadza, nie "dusi" osób w otoczeniu. Znajdziecie je właściwie w każdej perfumerii, a jeśli nie jesteście zdecydowane na duży flakon, może zdecydujecie się na miniaturkę aby go sprawdzić? Różne pojemności znajdziecie na tej stronie → Versace Crystal Noir.

Co myślicie o tym zapachu? Znacie go już czy nie wiecie jeszcze jak pachnie?

BEGLOSSY KWIECIEŃ 2017 #MYWAY

$
0
0

Najnowsza edycja beGlossy, zamiast w tradycyjny kartonik, zapakowana jest w śliczną, różową kosmetyczkę. Kwietniowy zestaw kosmetyków beGlossy #myway to kosmetyki, które przydadzą się podczas wyjazdów, to taki absolutny niezbędnik na większe i mniejsze wyjazdy. Po nieudanej edycji urodzinowej moje oczekiwania co do kolejnego boxa były jeszcze większe, zaraz sprawdzimy jak wygląda zawartość.
Jak zwykle mamy 5 kosmetyków wchodzących w skład zestawu a do tego prezenty. Prezentem w edycji MyWay jest maska dotleniająca Farmona, kosmetyczka traktowana jest jak kartonik, jednak i ją wliczyłabym do "prezentów". Jeśli chodzi o kartoniki mam już lekki przesyt, a kosmetyczka to miła odskocznia, szczególnie, że jest całkiem pojemna- zmieściła wszystkie kosmetyki, które zaraz zobaczycie i spokojnie można byłoby dołożyć do niej coś jeszcze


Pierwszy kosmetyk, który znałyśmy z zapowiedzi na FB, to Nude Beauty Balm od ORGANIQUE. To kosmetyk o jeszcze subtelniejszym działaniu niż kremy BB, taki krem tonujący. Ma łączyć w sobie działanie delikatnego podkładu i kremu nawilżającego. Zawiera drobinki, które mają rozświetlić twarz i zmniejszyć widoczność drobnych zmarszczek. Jego wykończenie powinno być matowe, w składzie znajdziemy m.in. puder ryżowy, jednak u mnie jest lekko błyszczące, krem nie do końca się wchłania. Jego pigment jest bardzo delikatny, a krycie niewielkie. Jest to jednak najciekawszy produkt w tej edycji i na pewno dam mu jeszcze szansę, zanim go ocenię.

69,90 zł/30 ml


Kolejny produkt to suchy szampon, który rzeczywiście może się przydać podczas  wyjazdów, ale także na co dzień- możemy się nim wspomagać pomiędzy myciami głowy. Suchy szampon Got2B od SCHWARZKOPF ma owocowy zapach, przeciwdziała przetłuszczaniu się włosów i nie pozostawia białych śladów. Nie wiem czy ja nie umiem używać suchych szamponów, czy po prostu to dla mnie za mało odświeżenia, ale jeszcze żaden suchy szampon nie spełnił moich oczekiwań- wolę zwyczajnie umyć włosy.

18,99 zł/200 ml


Kolejny produkt to płyn micelarny BIOLAVEN ORGANIC. Biolaven to marka siostrzana Sylveco oraz Vianka, które bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. W moim demakijażu króluje olejek, jednak na wakacjach płyn micelarny to wygodniejsza opcja. Płyn oczyszcza z zanieczyszczeń, nawilża, łagodzi i zapobiega wysuszaniu skóry. To kolejny produkt pełnowymiarowy w boxie #MyWay.

16,79 zł/200 ml


Żel pod prysznic to podstawa każdej wakacyjnej kosmetyczki i kosmetyk, którego w domu nigdy za wiele. Zawsze mam spory zapas żeli pod prysznic o najróżniejszych zapachach i NIVEA Creme Oil Pearls dołączy do tych o najpiękniejszych zapachach. Żel wzbogacony jest o olejek arganowy, który silnie nawilża skórę, a jego zapach jest fenomenalny.

13,99 zł/250 ml


Aby skóra po kąpieli była idealnie nawilżona warto zabrać na wakacje olejek do ciała- w beGlossy #MyWay znajdziecie olejek LABORATORIUM FEMI Cocoa Samba lub Flori. W mojej kosmetyczce znalazłam wersję Flori. To olejek nawilżający o egzotycznym zapachu, który ma przywrócić skórze miękkość i blask. 

160 zł/200 ml


Na koniec prezent- pełnowymiarowa maseczka regenerująca FARMONA Dermis 0,5 Oxygen Energizing. Trochę żałuje, że to nie maska w płachcie- ostatnio je uwielbiam! Ale na pewno chętnie ją przetestuje. 

3,99 zł/2x 5ml


Według mnie najmocniejszym puntem tej edycji jest... kosmetyczka. Nigdy nie myślałam, że będę cieszyć się z kosmetyczki, ale ta jest tak urocza, że na pewno chętnie spakuje się w nią na najbliższy wyjazd- a w maju szykuje się wycieczka do Warszawy na Meet Beauty. Z kosmetyków najbardziej ucieszyłam się z kremu upiększającego Organique, jestem bardzo ciekawa jak będzie sprawdzał się na co dzień. Co myślicie o tym pudełku? Podoba się Wam zawartość? Co zabieracie na wyjazdy?

10 KROKÓW KOREAŃSKIEJ PIELĘGNACJI

$
0
0
azjatycka pielęgnacja w 10 krokach

Azjatycka pielęgnacja powoli zakorzenia się w świadomości polek. W sklepach pojawia się coraz więcej azjatyckich specyfików w fikuśnych opakowaniach i o bardzo dobrych składach. Bardzo mnie to cieszy bo nie ma nic lepszego niż dobre płótno. A mówiąc to mam na myśli idealnie nawilżoną, zadbaną cerę będącą najlepszą bazą pod każdy makijaż. 

Nie wszystkie elementy koreańskiej pielęgnacji należy stosować codziennie, jednak każdy z nich powinien pojawić się co najmniej raz w tygodniu. Oczywiście takie elementy jak demakijaż czy mycie twarzy muszą pojawić się w pielęgnacji codziennie, nawet dwa razy! 

Wydawać by się mogło, że rano po wstaniu z łóżka wystarczy wykonać makijaż, jednak aby skóra wyglądała świeżo i promiennie musicie pamiętać, że każdy dzień trzeba zacząć od oczyszczania skóry. Po całej nocy w łóżku, gdzie pocimy się wysmarowane mocno nawilżającym kosmetykiem skóra potrzebuje odświeżenia.  

10 kroków Koreańskiej Pielęgnacji:

1. DEMAKIJAŻ 

Czyli wstępne oczyszczanie skóry. Na początek wacikiem nasączonym delikatnym kosmetykiem do demakijażu zmywamy makijaż oczu. Istotne jest aby nie trzeć oczu, ale chwilę pozwolić kosmetykowi rozpuścić kosmetyki. Resztę makijażu możemy zmyć masując skórę olejkiem- tłusty olejek sprawi, że kosmetyki szybciej się rozpuszczą, dzięki temu dokładniej usuniemy makijaż. 

2. MYCIE TWARZY

Po demakijażu czas oczyścić skórę jeszcze raz. Do drugiego mycie twarzy polecane są kosmetyki na bazie wody np. lekkie pianki myjące.

3. PEELING

Peeling pomaga usunąć resztki zanieczyszczeń ze skóry i ściera martwy naskórek dzięki czemu cera wygląda po jego zastosowaniu na bardziej świeżą, rozjaśnioną i zdrową. Nie trzeba stosować peelingu codziennie, ale dwa razy w tygodniu warto o nim pamiętać.

4. TONIK

Tonik! Jak wiele z nas pomija go w codziennych rytuałach pielęgnacyjnych! A jego stosowanie jest na prawdę bardzo ważne, tonik pomaga usunąć resztki zanieczyszczeń, przywraca skórze właściwe pH i przygotowują skórę na nałożenie kosmetyków nawilżających. 

5. ESENCJA 

Esencja toelement azjatyckiej pielęgnacji, który jeszcze się u nas nie zadomowił. Ciężko znaleźć ją na sklepowych półkach, jednak nie jest to niemożliwe. Według Koreanek to najważniejszy element pielęgnacji. Esencja ma pomóc kosmetykom, które nałożymy w kolejnych etapach lepiej wniknąć w głąb skóry; wspomóc nawilżenie skóry i jej regeneracje.

6. AMPUŁKI, SERUM, KONCENTRATY

Są gęstsze od esencji i zwykle stosuje się je na konkretne problemy. Serum (nazywane też ampułką lub koncentratem) może rozjaśnić przebarwienia, sprawić, że piegi zbledną, wspomagają procesy komórkowe.


7. MASKA W PŁACHCIE 

Maskę powinno się nakładać na twarz dwa razy w tygodniu, a jeśli skóra jest sucha- jeszcze częściej! Nakładanie maski w płachcie jest dla mnie rytuałem, który najmocniej kojarzy mi się z azjatyckimi standardami pielęgnacji. Jest to też mój ulubiony element pielęgnacji, pokochałam je od pierwszego użycia! Są łatwe w użyciu, można zrobić ją w każdym momencie dnia, wystarczy mieć 10-20 minut.

8. KREM POD OCZY

Nikt nie ma wątpliwości jak ważne jest nakładanie nawilżającego kremu pod oczy. Skóra wokół oczu jest najcieńsza i dlatego trzeba o nią najintensywniej dbać aby długo nie widać było w okolicach oczu oznak starzenia.

9. KREM NAWILŻAJĄCY 

Koreanki uznają krem nawilżający za najważniejszy etap wieczornej pielęgnacji- rano istotniejsze jest zastosowanie ochrony przeciwsłonecznej. Krem jest najgęstszym kosmetykiem, który nakładamy na twarz, dlatego nakładamy go na sam koniec. Raz w tygodniu można zastąpić go bogatszą maską całonocną.

10. FILTR PRZECIWSŁONECZNY 

Kosmetyk, który według Koreańskiego rytuału pielęgnacyjnego warto nakładać na twarz co kilka godzin w ciągu dnia. Koreanki nakładają filtr nawet kiedy siedzą w domu, blisko okna- w każdej sytuacji kiedy są narażone na działanie promieni słonecznych. O tym jak ważna jest ochrona przeciwsłoneczna opowiadałam na blogu już kilka razy, między innymi tu → Bezpieczne opalanie.


Codziennie rano: 
1. Mycie twarzy kosmetykiem na bazie wody (2)
2. Tonik (4)
3. Esencja (5)
4. Serum (6)
5. Krem pod oczy (8)
6. Filtr przeciwsłoneczny (10)

Codziennie wieczorem:
1. Demakijaż (1)
2. Mycie twarzy kosmetykiem na bazie wody (2)
3. Tonik (4)
4. Esencja (5)
5. Serum (6)
6. Krem pod oczy (8)
7. Krem nawilżający (9)

1-3 razy w tygodniu wieczorem:
1. Demakijaż (1)
2. Mycie twarzy kosmetykiem na bazie wody (2)
3. Peeling (3)
4. Tonik (4)
5. Esencja (5)
6. Serum (6)
7. Maska w płachcie (7)
8. Krem pod oczy (8)
9. Krem nawilżający (9)

Znacie Azjatyckie rytuały pielęgnacyjne? Stosujecie je w swojej codziennej pielęgnacji? U mnie pojawiły się już wszystkie kroki, oprócz Esensji, którą ciężko kupić, a jeśli już jest to bardzo droga. Mam jednak w planach kupić i ten kosmetyk i dbać o cerę w ten sposób.

NIEZBĘDNIK: BRWI

$
0
0

Moja obsesja na punkcie idealnie podkreślonych brwi nabrała takiego rozmiaru, że po innych zaczynam spodziewać się chociaż w połowie takiego zainteresowania tym tematem jak u siebie. Dlatego nie omieszkam pomęczyć tym jakże ważnym zagadnieniem!

Niezbędnik: Bazy
Niezbędnik: Niewidzialne kosmetyki
Niezbędnik: Pudry
Niezbędnik: Podkłady
Niezbędnik: Korektory

Jeśli oczy nazywamy zwierciadłem duszy, brwi możemy określać ramą tego zwierciadła. Zwierciadło w byle jakiej ramie nie zrobiłoby na nikim wrażenia, z kolei piękna, bogato zdobiona rama może spodobać się sama w sobie. Ale dosyć tych metafor! Nawet jeśli napracujecie się nad makijażem oczu, bez brwi nie będzie on miał sensu. Z kolei kiedy idealnie podkreślicie brwi- możecie ograniczyć się już tylko do wytuszowania rzęs, makijaż i tak będzie wyglądał dobrze.


Uwielbiam kosmetyki do makijażu brwi i mam ich całą masę, kilka mogliście niedawno oglądać "w akcji", kiedy pokazywałam różne efekty makijażu przy użyciu różnych produktów → Jak i czym malować brwi? Dzisiaj jednak ograniczymy się do tego, co niezbędne w codziennym makijażu. Do wykonania perfekcyjnego makijażu brwi na co dzień potrzebujecie moim zdaniem dokładnie dwóch produktów: kredki i żelu do brwi.

Kredka musi być perfekcyjnie dobrana do odcienia włosków. Ewentualnie może być od nich o ton jaśniejsza- taka będzie wyglądała o wiele naturalniej od za ciemnej. Jej odcień nie może być za chłodny jeśli macie naturalnie włoski w ciepłym odcieniu, ani za ciepła kiedy są w chłodnym odcieniu (taka zawsze będzie wyglądała rudawo).



Kredki, które polecam:
💙 Sephora- wysuwany, wodoodporny ołówek do brwi; teraz dostępny tylko w czterech kolorach, na dodatek wycofali mój ulubiony. O kredkach pisałam w jednym ze starszych postów → Kredki do brwi Sephora & Golden Rose.
💚 Golden Rose- recenzje tych kredek znajdziecie we wcześniej podanym linku. Można śmiało porównywać je z kredkami Sephory, są tak samo trwałe i dostępne w wielu kolorach, dzięki czemu każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie.
💛 Smashbox Brow Tech To Go- kredka do brwi w zestawie z żelem, łatwo podkreślić nią brwi mając niewiele czasu, jest dostępna w dwóch odcieniach, niestety kolor Taupe jest dla mnie za ciepły. Kredka jest wodoodporna, nie straszny jej deszcz czy pot, a na dodatek dołączony do niej żel utrwala ułożenie włosków na długo.

Drugim niezbędnym kosmetykiem w torebce każdej kobiety jest żel do brwi. Możecie pięknie wyrysować łuk brwiowy kredką, domalować włoski tam gdzie ich brakuje, a mimo to bez utrwalenia ułożenia włosków pod koniec dnia możecie wyglądać byle jak. Nie ma nic gorszego niż perfekcyjny makijaż i rozwichrzone brwi. Żel powinien być przede wszystkim trwały i mocny. Nie ma co od niego wymagać więcej.

Jakie żele polecam:
💜 Inglot Brow Shaping Gel- jeden z moich ulubieńców! To żel, który jest całkowicie niewidoczny, utrzymuje włoski w ryzach przez cały dzień, a jego moc określiłabym jako średnia+. Dobrze nałożyć dwie warstwy, drugą, kiedy pierwsza przeschnie.
💚 Golden Rose- ten żel jest lekko barwiony, u brunetek i szatynek sprawdzi się świetnie, jednak u blondynek na pewno nie. Na moich włoskach wygląda jakby go nie było, ale nie zaryzykowałabym u dziewczyn z jaśniejszymi włosami. Za to jaką on ma moc! Kiedy ułożę nim brwi, problemem staje się nawet zrobienie groźnej miny, przez jakiś czas po zaschnięciu czuć go na brwiach. Kiedy jednak przyzwyczaimy się do niego, pozostaje być tylko wdzięcznym za jego trwałość. Włoski trzymają się tak samo do wieczora.
💙 Loreal Brow Artist- z tej serii polecam przede wszystkim żel przezroczysty. W tych barwionych nie podobają mi się odcienie- mało do kogo będą pasowały. Przezroczysty pozostaje niewidoczny, dzięki czemu makijaż wygląda naturalniej (a to plus na co dzień) i ładnie układa włoski.


Według mnie do codziennego makijażu brwi nie potrzebujecie niczego więcej. Chcąc intensywniejszego efektu śmiało możecie zastąpić kredkę np. pomadą do brwi, jednak na początek kredka i żel to wszystko czego potrzeba aby brwi prezentowały się idealnie. Co myślicie? Podkreślacie brwi tymi kosmetykami czy pozostawiacie je bez makijażu?

SUBTELNY, ROZŚWIETLONY MAKIJAŻ DZIENNY NA WIOSNĘ | #TUTORIAL

$
0
0

Dzisiaj mam dla Was propozycję niezwykle łatwego do wykonania, mocno rozświetlonego makijażu. Mocny akcent to tym razem pięknie wyrysowane brwi i intensywnie różowe usta. Na powieki nałożyłam jedynie odrobinkę rozświetlającego pigmentu. Sprawdźcie czy to makijaż dla Was:




K O S M E T Y K I:

BRWI:
Golden Rose Longstay Brow Pencil 107
Inglot Pomada 11
Golden Rose Browliner 02
Maybelline Korektor Fit Me 15
Inglot Brow Shaping Gel

OCZY:
Sephora Glitter Primer
Inglot Pigment 180
MySecret Nude Pencil

TWARZ:
Inglot Baza Rozświetlająca HD Pink
Provoke Dr. Irena Eris Matt Fluid 210
Make Up For Ever Full Cover 04
Inglot Puder HD 503
Lily Lolo Flawless Silk
Smashbox Crush on Blush
Lily Lolo Stardust
I Heart Make Up Goddes of Faith


USTA:
Inglot Matte HD 15

NOWE PALETY WIBO: STAR SHINE I HOLY CHIC

$
0
0
Wibo Rossmann Star Shine Holy Chic

Wibo nie przestaje mnie zaskakiwać. Ich kosmetyki są coraz lepszej jakości, mają coraz lepsze opakowania, formuły. Marka śledzi aktualne trendy i wypuszcza kolekcje limitowane nimi inspirowane. W ostatnim czasie na topie cały czas pozostaje rozświetlanie, dlatego w najnowszej kolekcji Wibo nie mogło zabraknąć palety rozświetlaczy Star Shine. Oprócz niej pojawiły się także lakiery do paznokci, bronzer oraz paleta pomadek Holy Chic. 

Dzisiaj pokażę Wam dwie palety z tej kolekcji: Star Shine i Holy Chic. Obie palety są porządnie wykonane, mimo, że są tekturowe sprawiają wrażenie solidnych. Dzięki zrezygnowaniu z lusterka palety są leciutkie. W każdej mamy po 6 odcieni kosmetyków, Holy Chic to 6 matowych odcieni pomadek, z kolei Star Shine to 6 szalonych kolorów rozświetlaczy.



Zacznę od opowiedzenia Wam o palecie pomadek. Ostatnio każda możliwa marka drogeryjna wypuszcza swoje palety pomadek, nie mogło jej zabraknąć także w ofercie Wibo. Paleta zawiera sześć odcieni pomadek. Według producenta ich wykończenie jest matowe, jednak ja określiłabym je jako satynowe. 

Pomadki mają kremową konsystencję. Przyjemnie nakłada się je pędzelkiem, ładnie łączą się ze sobą dzięki czemu możemy tworzyć ładne przejście ombre i mieszać je ze sobą osiągając nowe odcienie. Dołączony do palety pędzel nadaje się tylko do wyrzucenia.


Nie są to pomadki zastygające, nie są więc tak trwałe jak przyzwyczaiłam się aby były pomadki. Jeżeli nie jem i nie piję pomadka utrzymuje się około 2 godzin. Wklepana palcem utrzymuje się odrobinę dłużej. Pomadki są mocno napigmentowane, na dodatek pigment lekko "wgryza" się w usta, dzięki temu nawet kiedy zjemy pomadkę, usta pozostają lekko zabarwione. Nie są to może pomadki idealne, ale jeśli szukacie palety, która pozwoli Wam tanim kosztem pobawić się kolorami, np podczas sesji zdjęciowej, to dobry wybór.

💜 Marry Me- delikatny, różowy nudziak
💙 Sexy Back- ognista czerwień
💚 Cranberry- dzienny odcień fioletu
💙 Nude- beżowy odcień nude
💜 Rose- delikatny, dzienny róż
💚 Chocolate- intensywny brąz



Druga paleta z limitowanej kolekcji Wibo sprawiła, że serce zabiło mi szybciej. Od dawna marzyła mi się paleta rozświetlaczy z nietypowymi kolorami, ale palety Anastasia Beverly Hills to duży wydatek. Jakiś czas temu skusiłam się na paletę do konturowania → ABH Cream Countour Kit Fair, ale kolorowe rozświetlacze to nie coś czego używałabym równie często. Dlatego paleta Star Shine Wibo właściwie spadła mi z kosmetycznego nieba. 

W palecie Star Shine znajdziecie rozświetlacze w odcieniach różu, fioletu, a nawet zieleni. Tak. To sprawiło, że chcąc ją kupić przeszłam pół miasta po drodze zgłębiając ofertę 5 drogerii. W każdej była cała kolekcja oprócz tej palety. Wracając do domu wróciłam do pierwszego Rossmanna i trafiłam. Paleta czekała na mnie wyeksponowana na sklepowej półce.

Rozświetlacze są średnio napigmentowane, ale wystarczająco jak na rozświetlacze, nie sprawią, że cały policzek z daleka będzie świecił zielenią. Ładnie odbijają światło i, co najważniejsze, zapewniają nietypowy efekt. Oczywiście są wśród nich rozświetlacze, które wyglądają całkiem codziennie! Na przykład Diamond Shine, który opalizuje na różowo- pięknie prezentuje się z dziennym, różowym makijażem. I tak jak w przypadku palety pomadek- nie jest to najwyższa możliwa jakość, ale wystarczająca jeśli szukacie nietypowego efektu do zdjęć, na imprezę itp.

💙 Star Dust- srebrny opalizujący na błekitny
💚 Magic Heaven- srebrny
💜 Glam&Bright- lawendowy
💙 Diaomond Shine- srebrny opalizujący na różowo
💜 Royal Crown- zielony
💚 Precious- srebrny opalizujący na fioletowo


Palety Wibo z tej kolekcji uważam za wyjątkowo udane. Są nietypowe, tanie, pozwalają na szaleństwa makijażowe, mieszanie kolorów, kombinowanie. Sprawdzą się u początkujących wizażystek, które chcą próbować nowych trendów a jeszcze nie stać ich na kosmetyki z najwyższej półki. 

Co myślicie o nowej kolekcji Wibo? Macie już którąś z palet u siebie?

LANVIN JEANNE EDP- NAJLEPSZY ZAPACH NA WIOSNĘ/LATO

$
0
0
Słodkie, delikatne, cytrusowe perfumy na lato- Lanvin Jeanne

Kiedy zdecydowałam się rozszerzyć tematykę bloga o recenzje zapachów, nie spodziewałam się, że ich opisywanie będzie dla mnie taką przyjemnością ani, że tak chętnie będziecie te recenzje czytać! Wpis w którym pokazałam mój ukochany Versace Crystal Noir jest najchętniej czytanym postem w ostatnim miesiącu- bardzo mnie to cieszy! Dzisiaj pokażę zupełnie inny zapach, delikatniejszy i bardziej cytrusowy Lanvin Jeanne. Może już go znacie?

 

NUTY ZAPACHOWE LANVIN JEANNE

Nuty serca: jeżyna, cytryna, gruszka
Nuty głowy: piwonia, frezja, malina, róża
Nuty bazy: drzewo sandałowe, ambra, piżmo


Buteleczka zapachu Jeanne jest klasyczna, prosta i elegancka. Pięknie eksponuje jasnoróżowy płyn w środku. Lubię takie minimalistyczne flakony perfum, mają swój urok i ponadczasową elegancję, która robi wrażenie. 

Zapach Jeanne kojarzy mi się z latem w pełni, z dniem spędzonym na leniuchowaniu na trawie w otoczeniu owocowych krzewów. Pierwsze nuty jakie wyczuwam w tym zapachu to maliny, dojrzałe, zachęcające do zrywania ich i jedzenia prosto z krzaczka. Oprócz malin czuje cytrusy, jeżyny i frezje. Zapach jest lekki, świeży, przyjemny, nienarzucający się. Chce się aby ten dzień w ogrodzie się nie kończył.


Jeanne jest także słodka i delikatna. Ten owocowo-kwiatowy zapach świetnie sprawdzi się u delikatnych, spokojnych kobiet. To perfumy idealne na lato, kiedy w upale większość zapachów nas denerwuje. Sprawdzą się także na prezent, większość Pań z radością przyjmie te delikatne, owocowe perfumy i na pewno nie będzie krzywić się używając ich.


Jeanne nie pozostawia za sobą tzw. ogona. Nie jest wyczuwalny zanim pojawi się jego właścicielka, można go poczuć raczej siedząc z nią przy jednym stole, ale nawet wtedy będzie to bardzo delikatny zapach.

Olbrzymią wadą tego zapachu jest jego trwałość. Wiadomo, że trwałość perfum zależy w dużej mierze od tego jaką mamy skórę, od jej pH itd. Jednak u mnie większość zapachów trzyma się ładnie, a ten jeden nie dłużej niż 4 godziny. Po tym czasie można go wyczuć tylko bardzo tego chcąc.




Znacie ten uroczy zapach? Jakie perfumy lubicie? Jeśli chcecie kupować zapachy taniej koniecznie sprawdźcie aktualne kody rabatowe IPerfumy.pl.
Viewing all 1532 articles
Browse latest View live


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>