Było już o tym w internecie nie raz, ale ciągle widzę dziewczyny z makijażem wręcz spływającym z twarzy. Nie mówię już o lecie kiedy trudno utrzymać nawet najmniejszy makijaż w idealnym stanie, ale o normalne, nawet chłodne jesienne dni. Co ja robię żeby makijaż wyglądał tak samo wieczorem jak po jego nałożeniu?
BAZA POD MAKIJAŻ
Jeżeli chodzi o trwałość podkładu- niezastąpiony "gadżet". Baza nie tylko rozświetli/ zmatowi/ zniweluje zaczerwienienia albo zasinienia, ale także sprawi, że podkład na niej będzie nie do zdarcia przez cały dzień. Mowa tu oczywiście o bazie idealnie dobranej do rodzaju cery- dlatego warto testować i szukać ideału. Bazy, które mogę Wam polecić to Inglot HD, Paese, Glazel, Sephora.
PODKŁAD
Ważne jest nie tylko dobre jego dobranie, ale także sposób aplikacji i późniejszego noszenia. Podkład musi być po pierwsze dobrze dobrany do rodzaju cery (i tu znowu testowanie!). Po drugie podkładu nie wcieramy w skórę jakby to był krem! Podkład najlepiej wygląda wciskany w skórę (i lekko roztarty)- wtedy będzie nie tylko trwalszy, ale także bardziej kryjący. Będzie także trwalszy jeżeli później przez resztę dnia: nie drapie się po twarzy, nie podpieram się, nie pocieram. Po prostu nie dotykajcie twarzy!
PUDER
Kiedy mamy już nałożony podkład ważną sprawą jest jego utrwalenie pudrem. I znowu, nie omiatamy nim twarzy tylko wciskamy w podkład punkt po punkcie aby ładnie go utrwalić. Mój ulubiony puder to jak na razie Lily Lolo. Idealny! Coraz mniej za to lubię pudry transparentne, które często rozbielały moją skórę.
BAZA POD CIENIE
Albo trwała kredka. Dobra baza to podstawa, sprawi, że cienie będą intensywniejsze, trwalsze, nie będą zbierać się w zagłębieniach, zmarszczkach. Można też zrezygnować z bazy i przygotować powieki nakładając korektor i dokładnie go pudrując.
UTRWALACZ
Czyli mgięłka utrwalająca, utrwalacz w sprayu, jakkolwiek. Utrwalacz to ważny element makijażu jeżeli planujemy większe wyjście. Nie polecałabym go jednak do codziennego użytku- niektóre mogą na przykład wysuszać skórę. Ostatnio bardzo lubię rozświetlający utrwalacz makijażu NYX, który daje ładny efekt dodatkowo rozświetlonej skóry, fajny szczególnie przy "strobingu".
To moje sposoby na przedłużenie trwałości mojego makijażu. Nie wyobrażam sobie już jakiegokolwiek makijażu bez tych kilku kroków. A jak to wygląda u Was? Jakie triki stosujecie żeby utrwalić swój makijaż?