Są w sprzedaży już od dawna, ale nie od dziś wiadomo, że o dobrych produktach warto wspominać nawet milion razy. Pudry HD firmy Inglot dostępne są w wielu różnych odcieniach- beżach, brązach jaśniejszych i ciemniejszych, chłodniejszych i cieplejszych- do wyboru, do koloru dla wszystkich typów urody i do jakiego chcecie zastosowania.
Są one dostępne tylko jako wkłady do palet Freedom System, kupując je musimy się więc liczyć z dodatkowym wydatkiem- kupnem palety. Polecam nie ograniczać się do tej najmniejszej, na jeden wkład, nie jest ona wcale dużo tańsza od tych na 4 (pojedyncza 16 zł, na cztery wkłady 24zł) a mogę się założyć, że jedna sztuka to w niewielu przypadkach będzie ostatni zakup tych pudrów. Serio, to uzależnia.
Pudry są bardzo kremowe, suche, ale o miękkiej, przyjemnej konsystencji. Ich sporą wadą jest to, że bardzo pylą- tracimy więc sporo produktu, który ucieka nam w powietrze. Na szczęście (mimo, że jest duża) jest to ich jedyna wada! Pudry pięknie się rozcierają- to o tych do konturowania, a także idealnie utrwalają- jak ten najjaśniejszy, który wklepuje pod oczy dla utrwalenia korektora. Są przyjemne w noszeniu, nie są zbyt suche, nie czuć ich na skórze.
Można nimi wyczarować cudowne konturowanie, ładnie zanikające na skórze. No i te kolory. Od lewej strony mamy: 504, 505, 509 i 503.
504- ładny odcień do konturowania, jasny, dla niektórych odcieni skóry odrobinę zbyt ziemisty, wręcz siny.
505- szarawy, jaśniutki odcień do konturowania, który sprawdzi się u większości kobiet. Jest chłodny, ładnie imituje naturalny cień na twarzy. Mój ulubieniec!
509- dla ciemniejszych odcieni skóry, lub jeżeli chcemy leciutko przyciemnić inny kolor. Dodaje go odrobinę gdy chcę uzyskać bardziej widoczne konturowanie. Ładnie komponuje się z odcieniem 505.
503- jasny beż, idealny do rozjaśniania partii twarzy jeżeli zależy nam na konturowaniu matowym. Świetny do rozjaśniania okolic pod oczami, utrwalania korektora.