Tym razem mam dla Was tutorial makijażu, który mogłyście widzieć już wcześniej na Instagramie. Nie ma tu nic specjalnie trudnego- wystarczy znaleźć u siebie kilka (jeszcze) niewidocznych zmarszczek. Do jego wykonania wystarczy Wam jasny kamuflaż/korektor i brązowy cień do powiek więc jeżeli nie dysponujecie krwią, lateksem, elfimi uszami i innymi akcesoriami popularnymi pod koniec października, sprawdzi się doskonale.
Na początek na całą twarz nakładam podkład o ton jaśniejszy od tego jakiego używam na co dzień. Ja nałożyłam podkład Inglot HD 71. Możecie też zrobić tą charakteryzacje kompletnie pomijając ten krok, ale łatwiej pracuje się na takiej buzi. Także na początek nakładam jasny podkład żeby wyglądać na bledszą.
Teraz biorę jasny kamuflaż, do wykonania właściwie większości tej charakteryzacji użyłam palety MaqPro by Katosu, i rozjaśniam wszelkie włoski= brwi i rzęsy. Mieszam białą farbkę z odrobiną szarej.
Teraz sięgam po cieniutki pędzelek i jakikolwiek matowy, brązowy cień do powiek i... podkreślam każdą zmarszczkę jaką zobaczę marszcząc twarz na różne sposoby.
Dalej podkreślam wszystkie zmarszczki dodając między nimi odrobinę jaśniejszego korektora- tak aby jeszcze bardziej je wyeksponować.
Na koniec zajmuję się szyją, w końcu ona też jest tu widoczna, i dodaje na niej kilka zmarszczek. Rozjaśniam też usta na których także dodaje kilka zmarszczek i dodaje kilka plamek, zmian pigmentacyjnych, na całej twarzy.
I oto ja, babcia Agata w pełnej okazałości! Mam nadzieje, że makijaż Wam się spodobał i, że być może wykorzystacie go na jakąś "okazję" ;)