Nie wiem nic o pisaniu o ciuchach. Serio, mimo, że jestem typowo dziewczęcą dziewczyną nigdy nie pomyślałam o tym, żeby pisać o ciuchach, modzie, stylizacji. Pomyślał za to za mnie sklep Dresslink.com- dzięki czemu pokażę Wam dzisiaj co z ich asortymentu spodobało mi się najbardziej a także powiem czemu lubię kupować ciuchy z chińskich sklepów.
Moja przygoda z modą rozpoczęła się prawdopodobnie dawno temu. Pewnie gdzieś tak w 1995 roku kiedy mama kupiła mi przepiękną sukienkę- czerwoną, z kokardą i całą w białe groszki (wiecie, takie malutkie- bardzo stylowe). Prawie nie chciałam jej zdejmować! Nie wchodziły w grę tandetne podkoszulki kiedy do wyboru miałam moją idealną sukienkę. Niedługo później w modę weszły spodnie dzwony. Nie wiem czy którakolwiek z Was pamięta dokładnie te spodnie, a może były modne tylko w Szczecinie? W każdym razie byłam swojego rodzaju trendsetterką. Jako pierwsza miałam dzwony obcisłe na udach- luźne na łydce z materiału z jakiego szyje się większość legginsów. Mam nadzieje, że wiecie o jakie spodnie chodzi. W każdym razie miałam je jako pierwsza, koleżanki z podwórka nie rozumiały mojego wyczucia stylu i wyśmiały mnie. Niedługo później wszyscy nosili takie spodnie...
Ale to było dawno. Chciałam tylko powiedzieć, że do tej pory pozostało mi zamiłowanie do sezonowych trendów. Mam w szafie też rzeczy ponadczasowe, taki "zestaw podstawowy"- na takie ciuchy warto wydać trochę więcej... Jednak jeżeli są to trendy na jeden/dwa sezony po co przepłacać? Wtedy z pomocą przychodzą mi azjatyckie sklepy wysyłkowe, a także bazarki na których sprzedają Azjaci. Bardzo często ciuchy przez nich oferowane wykonane są z lepszych materiałów niż rzeczy w znanych sieciówkach (czasami jestem załamana widząc jakość materiałów i to, że ciuchy z nich chcą sprzedawać za nie małe pieniądze).
Ale się rozpisałam! Ok, czas pokazać co wypatrzyłam na stronie Dresslink.com. Na stronie po zarejestrowaniu się otrzymujecie kupon na 50$, nie możecie jednak wykorzystać go kupując co chcecie, ale obniżając cenę każdego zamówionego produktu o 15%.
Jestem maniakiem bluz. Kocham najróżniejsze. Te z printami, te z śmiesznymi napisami, takie z ćwiekami, kolcami i złotymi aplikacjami. Nie zdziwi więc na pewno fakt, że najbardziej przypadła mi do gustu bluza w prześliczne babeczki.
Od jakiegoś czasu szukam też idealnego dresu. Lubię modne w tym sezonie moro, ale szukałam też dresu, który będzie nadawał się na sezon jesienno/ zimowy (wiem, że dopiero lipiec, ale jeśli myśli się o ciuchach z Azji- trzeba myśleć wcześniej). Z propozycji z Dresslink.com najbardziej podoba mi się dres z liskiem (a może to inny zwierz?). Ten na pierwszym zdjęciu po lewej.
Żeby nie było, że chodzę ubrana tylko w dresy! To absolutnie nie prawda, równie często jak na sportowo ubieram się też w sukienki. I z tej kategorii wybrałam najwięcej: najbardziej podoba mi się spódniczka (tak, dokładnie w tym kolorze który tu pokazuje- uwielbiam takie "winne" kolory, pewnie widać to po pomadkach, które najczęściej wybieram. Będzie idealna na jesień.) Następna jest bluzeczka z baskinką, wygląda bardzo dziewczęco, myślę, że będzie ładnie podkreślać talię. Biała sukienka jest urocza- ciężko uwierzyć, że kosztuje 0,01$- ciekawe jak prezentuje się na żywo. No i oczywiście biżuteria! Niezwykle rzadko noszę sztuczną biżuterię- mam na nią uczulenie i na przykład takie naszyjniki mogę nosić tylko z golfem- na jesień i zimę będą ok.
I jeszcze raz rzeczy, które na Dresslink.com spodobały mi się najbardziej:
Przeglądałyście stronę Dresslink.com? Znalazłyście coś dla siebie? I czy coś z moich wyborów podoba Wam się? Piszcie koniecznie co myślicie i... mam nadzieje, że moje pisanie o ciuchach spodoba Wam się i będę mogła pokazać Wam od czasu do czasu co kupiłam.
