Bardzo cieszę się, że aż tyle osób wzięło udział w moim ostatnim rozdaniu i, że opowiedziałyście o swoich pierwszych makijażach! Świetnie się bawiłam czytając o tych pierwszych makijażowych zmaganiach. Dzisiaj to ja opowiem jak wyglądał nastoletni makijaż u mnie, a później poznamy zwycięzców. Zapraszam:
Pierwsze makijaże jakie sobie robiłam niewiele wspólnego miały z tym co robią współczesne nastolatki. Kiedy zaczynałam się malować nikt nie mówił o tym, że podkład wypadałoby utrwalić, ani o tym, że korektor pod oczy to kosmetyk do używania na co dzień, a nie na specjalne okazje (i, że jego także trzeba utrwalić!). Pierwszy podkład, którego używałam był jakieś trzy odcienie za ciemny dla mnie, dokładnie pamiętam, że nazywał się "Toffiee", kiedy mi zdecydowanie bliżej do "Porcelain". Nie używałam też korektora, tak, po prostu. Od czasu do czasu nakładałam korektor w sztyfcie na niewidzialne "niedoskonałości", bo jako nastolatka nigdy nie miałam pryszczy na twarzy, ale skoro wszyscy ich używali, to dlaczego nie ja? A to wszystko oczywiście pozostawione same sobie, kto by pomyślał o pudrze? Miałam w tamtym czasie odruch podpierania twarzy dłonią, możecie więc wyobrazić sobie moje zeszyty w szkole. Tak, miały gdzieniegdzie odciski palców w kolorze podkładu. Makijaż uzupełniał tusz na rzęsach, ale tu nie mam nic nadzwyczajnego do powiedzenia- był bo był. Wyglądał chyba całkiem ok, nie przypominam sobie żebym miała posklejane, "pajęcze", rzęsy. I oczywiście błyszczyk do ust z drobinkami brokatu! Absolutny hit, każda dziewczyna malowała tak usta... Szkoda, że nie mam żadnego zdjęcia makijażu z tamtego okresu!
A przygotowane przeze mnie zestawy kosmetyków wygrywają:
1. Zestaw 1: puderniczkam
2. Zestaw 2: nika
3. Zestaw 3: Natalia Kasprzyk
Dziewczyny, bardzo proszę o podanie swoich adresów: agatawelpa@gmail.com