Pamiętam, że kiedy zaczynałam moją przygodę z makijażem mało kto słyszał o rozświetlaniu. Samych rozświetlaczy było też na rynku wyjątkowo mało, ciężko było w niskiej cenie kupić produkt, który nadawałby się do czegokolwiek... Dzisiaj sytuacja mocno się zmieniła i świetne kosmetyki można kupić już w bardzo, bardzo niskich cenach.
Dzisiaj pokażę Wam dwie z takich perełek- ich cena nie przekracza 10 zł, a jakość dorównuje dużo droższym kosmetykom. Czy to nie cudowne? Teraz właściwie każda kobieta może używać rozświetlaczy, prosto z drogerii, i nie robić sobie krzywdy napakowanym brokatem kosmetykiem.
Rozświetlacze Lovely kupujemy w okrągłych słoiczkach, białych, minimalistycznych. Dzięki minimum wzorków i kolorów wyglądają one bardzo elegancko i profesjonalnie. Na wieczku jest tylko logo firmy i nazwa koloru.
Sam kosmetyk ma na wierzchu tłoczony wzorek.
Kolory do wyboru są dwa- Gold i Silver. Złoty jest cieplejszy, lekko brzoskwiniowy, z kolei srebrny, chłodniejszy, bardziej srebrzysty. Oba są subtelne, dają piękny efekt Glow, nie wybijają się na pierwszy plan tym, że są.
Mają przyjemną, satynową konsystencję, nie pylą. Nie mają w sobie ani jednej drobinki brokatu.
Rozświetlacze Lovely- Gold i Silver- kupicie za 7-8 zł w każdej drogerii Rossmann. A jakie rozświetlacze drogeryjne Wy mogłybyście mi polecić?