Kolejne pudełko beGlossy to „Fruit and Flower”. Głównym tematem są kwiaty i owoce, które pojawiają się we wszystkich kosmetykach. No może oprócz palety cieni, ta ma jedynie kwiatowo owocowe kolory.
Co znalazło się w pudełku beGlossy Fruit&Flower?
INGRID CANDY BOOM MINT SPICE
Pierwszy produkt w pudełku to paleta cieni Ingrid Candy Boom. Niestety jej kolory niespecjalnie mi się spodobały, dlatego paleta najprawdopodobniej znajdzie nowy dom.
MARION FRUTTION ŻELOWY BALSAM DO CIAŁA
Kolejny kosmetyk to żelowy balsam do ciała, z ekstraktami z mango i pomarańczy oraz dodatkiem d-phantenolu. Balsam na nawilżać, dodawać skórze witalności i łagodzić podrażnienia. Niestety dla mnie balsam ma o wiele za intensywny zapach.
VOLLARE FRUITY HANDS KREM DO RĄK
100% wegański krem do rąk, w przepięknym kolorowym opakowaniu. W każdym pudełku znalazł się krem o działaniu odżywczo-ochronnym, nawilżająco- łagodzącym lub regenerującym.
BIOLIQ 35+ SERUM ODBUDOWUJĄCE
Kolejny produkt to serum odbudowujące Bioliq, które zawiera ekstrakt z pączków Acmella Oleracae, która jest nazywana roślinną alternatywą dla botoksu. Serum ma redukować pierwsze zmarszczki i chronić przed pojawieniem się nowych.
CANABO KREM DO STÓP Z CZARNUSZKĄ
Intensywnie nawilżający krem do stóp z czarnuszką, który zawiera aż 88,5% składników pochodzenia roślinnego. Regularnie stosowany wspomaga regenerację naskórka i utrzymuje odpowiednie nawilżenie skóry.
NATURE BOX SZAMPON DO WŁOSÓW
Kolejny produkt to szampon do włosów z olejem arganowym. Szampon to 98% składników pochodzenia naturalnego. Ma intensywnie pielęgnować włosy.
TOŁPA AUTHENTIC ŻEL DO MYCIA TWARZY
Ostatni produkt to żel do mycia twarzy Tołpa, który usuwa zrogowaciały naskórek oraz zanieczyszczenia z zachowaniem naturalnej równowagi mikrobiomu.
Co w pudełku beGlossy Fruit&Flower spodobało się Wam najbardziej?
